Dwójka pracowników pozwała męża ich zmarłej pracodawczyni o zapłatę łącznie ponad 12 tys. zł odszkodowania za okres wypowiedzenia ich umów na czas nieokreślony w związku z ich wygaśnięciem po śmierci przedsiębiorcy. Podstawę do wypłaty takiego odszkodowania daje wprost art. 63² § 2 kodeksu pracy.

W czasie procesu wdowiec dowodził, że pozwy pracowników zostały złożone z przekroczeniem terminu na odwołanie do sądu po wygaśnięciu umowy o pracę, który w myśl art. 264 § 2 k.p. wynosi 14 dni. Pozwy o wypłatę odszkodowania złożyli bowiem w sądzie pracy dopiero po upływie trzech miesięcy.

Zdaniem sądu rejonowego, do którego trafiła ta sprawa, termin określony w art. 264 § 2 k.p. na złożenie pozwu do sądu pracy nie ma tu zastosowania. Ten przepis odnosi się do sytuacji, w której dochodzenie roszczeń przez pracownika wynika z zachowania pracodawcy. Tymczasem w tym wypadku nie doszło do naruszenia żadnych przepisów przy wygaśnięciu umowy. Wygaśnięcie to nastąpiło z mocy prawa (art. 63² § 1 k.p.) wskutek śmierci pracodawcy.

658 tys. samozatrudnionych jest jednocześnie pracodawcami. Tak mówią najnowsze dane GUS

Sąd rejonowy stwierdził, że nie ma więc podstaw do zastosowania art. 264 kodeksu pracy. Pracownicy mają zatem nieograniczony tym przepisem termin na złożenie pozwu o wypłatę odszkodowania. W rezultacie sędzia przyznał pracownikom żądane przez nich odszkodowania.

Mąż zmarłej bizneswoman nie zrezygnował z walki i złożył apelację. Sąd okręgowy oddalił tę apelację, przyjmując, że sąd rejonowy słusznie odmówił zastosowania art. 264 § 2 k.p. Zgodnie z art. 67 k.p. ma on bowiem zastosowanie jedynie w takich wypadkach, w których do wygaśnięcia umowy doszło w wyniku niezgodnego z prawem zachowania pracodawcy.

W tej sytuacji wdowiec wniósł skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu okręgowego. Podkreślił przy tym, że sądy nieprawidłowo przyjęły, że art. 264 § 2 k.p. nie ma w sprawie zastosowania. Jego zdaniem to uregulowanie znajduje zastosowanie w każdym przypadku wygaśnięcia umowy o pracę, a nie tylko wówczas, gdy doszło do tego w wyniku niezgodnego z prawem zachowania pracodawcy. Pracownicy powinni byli więc złożyć pozew w ciągu 14 dni od śmierci pracodawczyni, tym bardziej że zostali oni o tym od razu poinformowani.

Sąd Najwyższy w wyroku wydanym na posiedzeniu niejawnym oddalił skargę małżonka (sygnatura akt: II BP 3/13).

Sędziowie SN uznali, że nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż w razie śmierci pracodawcy nie dochodzi do naruszenia przepisów. Wygaśnięcie umów o pracę następuje wtedy z mocy prawa i z tego tytułu przysługuje pracownikom odszkodowanie.

SN przyjął, że odszkodowanie z tytułu śmierci pracodawcy to inne świadczenie od tego, o którym mowa w art. 264 § 2 k.p. Należy się ono od następców prawnych pracodawcy, a prawo do niego nie jest uzależnione od szkody pracownika.

Zdaniem SN krótki termin określony w art. 264 § 2 k.p. uniemożliwiałby dochodzenie roszczeń określonych w art. 63² k.p.

Zgodnie z art. 291 k.p. pracownicy mają więc trzy lata na dochodzenie tego odszkodowania.