Szczególne ich uprawnienia dotyczą inwestycji wymagających udziału społeczeństwa. A więc tych, które oddziałują na obszary Natura 2000 oraz w których sporządza się oceny środowiskowe. ?Organizacje ekologiczne mogą wtedy uczestniczyć w postępowaniach o wydanie pozwolenia na budowę, wnosić odwołania od decyzji i skarżyć decyzje do sądu administracyjnego.

W obronie przyrody

Jedna z organizacji ekologicznych, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, wystąpiła do starosty kłodzkiego o dopuszczenie jej do udziału w postępowaniu o pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego z funkcją pensjonatową w Bystrzycy Kłodzkiej. W najbliższej okolicy trwa budowa największego w Polsce ośrodka narciarskiego Czarna Góra. Obok już istniejących obiektów w gminie Bystrzyca Kłodzka ma m.in. powstać 13 apartamentowców z mieszkaniami.

Ekolodzy alarmują: inwestycja wraz z budową dalszych wyciągów będzie oddziaływać na obszary Natura 2000 i zagrażać walorom przyrodniczym tego terenu.

– Nie jest naszym celem rzucanie kłód pod nogi inwestorom. Wielu z nich łamie jednak przepisy, trwa napór na cenne przyrodniczo tereny – mówi Grzegorz Bożek ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Spraw jest coraz więcej. Prowadzimy obecnie kilkadziesiąt postępowań, a mimo to nie jesteśmy w stanie interweniować wszędzie, gdzie ludzie tego od nas żądają – dodaje.

Starosta kłodzki nie dopuścił stowarzyszenia do postępowania o wydanie spółce z o.o. Czarna Góra pozwolenia na budowę apartamentowca – i tego samego dnia je wydał. Zdaniem starosty stowarzyszenie nie było uprawnione do udziału w całości postępowania, lecz jedynie w części dotyczącej oceny środowiskowej.

Wojewoda dolnośląski uznał argumenty starosty za błędne, ale wobec wydania pozwolenia na budowę po uchyleniu jego odmownego postanowienia umorzył postępowanie.

Postanowienia wojewody i starosty uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, rozpatrujący skargi wniesione zarówno przez stowarzyszenie, jak i przez spółkę Czarna Góra. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki. Stwierdził m.in., że postępowanie dotyczyło inwestycji wymagającej udziału społeczeństwa, a więc stowarzyszenie miało prawo do uczestnictwa w nim. Wniosek stowarzyszenia o dopuszczenie do postępowania będzie więc rozpatrywany ponownie.

Będą zmiany

– To jeden z największych problemów w ostatnich latach. Ekolodzy mogą się odwoływać do kolejnych instancji i sądów, wynajdując np. błędy formalne, a inwestycja stoi przez kilka lat – mówi Ryszard Pazdan, ekspert ds. środowiskowych Business Centre Club, prezes firmy Atmoterm SA. – Powoduje to ogromne straty finansowe. Nie uważam, że organizacjom społecznym należy zabrać prawo do wypowiadania się. Trzeba jednak zadbać o stronę formalną decyzji. Sprawy, w których wpływają odwołania od decyzji inwestycyjnych, powinny być załatwiane na maksymalnie szybkiej ścieżce, a przepisy trzeba uprościć. Temu ma służyć projekt: „Przejrzyste prawo", realizowany obecnie przez Ministerstwo Środowiska wspólnie z BCC. Uwagi i propozycje rozwiązań zgłosiło już wiele firm – dodaje.

W Ministerstwie Środowiska trwają też prace nad zmianą ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie. Ograniczony byłby udział organizacji ekologicznych w postępowaniach związanych z oceną wpływu dużej inwestycji na środowisko. Nie weźmie w nich udziału organizacja powołana ad hoc w celu zablokowania inwestycji. Dopuszczone zostaną tylko te, które działają na rzecz środowiska i ochrony przyrody co najmniej przez rok od wszczęcia postępowania.

Opinia dla „Rz"

Rafał Dębowski, adwokat

Są organizacje ekologiczne sprzeciwiające się inwestycjom rzeczywiście po to, by chronić przyrodę. Zdarzają się i takie, które nadużywają prawa. Jesteśmy jednak związani przepisami unijnymi i nie możemy ich zawężać. Słuszne prawa inwestora mógłby chronić przed różnego rodzaju nadużyciami przepis o dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych wobec podmiotów ekologicznych, które swymi działaniami niezasadnie opóźniają uzyskanie pozwolenia na budowę. Podobny przepis znajduje się już w prawie budowlanym. Jego art. 35a przewiduje, że w razie wniesienia skargi do sądu administracyjnego na pozwolenie na budowę sąd może uzależnić wstrzymanie jej wykonania od złożenia kaucji na zabezpieczenie roszczeń inwestora.