Aktualizacja: 11.09.2020 07:29 Publikacja: 11.09.2020 07:29
Foto: AdobeStock
Sąd Najwyższy zajął się sprawą Marii S., która kupiła prawie gotowy drewniany dom letniskowy pod Wrocławiem. Po trzech latach spłonął zapalony od komina, jak się okazało wadliwie wybudowanego i źle skontrolowanego przez kominiarza ze spółdzielni usług kominiarskich.
Zaangażowany przez poprzedniego właściciela mistrz kominiarski wydał opinię, że dom nadaje się do zamieszkania. Komin był już wtedy otynkowany i kominiarz nie mógł dostrzec w nim braku izolacji od elementów drewnianych. Kiedy po trzech latach dom się spalił, właścicielka pozwała spółdzielnię usług kominiarskich oraz Ewę W., autorkę projektu domu i komina oraz kierowniczkę tej budowy.
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas