Dziś dla wielu firm terminowe regulowanie należności to kłopot. Przedsiębiorcom – wierzycielom – przydać się więc może znajomość różnych stosowanych w takich sytuacjach rozwiązań. Jednym z nich jest wezwanie do próby ugodowej przed sądem.

Wierzyciele muszą przede wszystkim uważać, aby ich roszczenia nie uległy przedawnieniu. Co do zasady roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej przedawniają się w ciągu trzech lat, ale w różnych szczegółowych stosunkach prawnych mogą pojawić się inne okresy. Często zdarza się, że duża część tych terminów upływa bez podjęcia przez wierzycieli jakiejkolwiek czynności przed sądem, a dłużnicy proszą o więcej czasu na zgromadzenie pieniędzy.

Jeżeli wierzyciel ma świadomość, że termin realizacji określonego roszczenia ulegnie wkrótce przedawnieniu, a nie jest z różnych względów gotowy na skierowanie sprawy do sądu, jest możliwość przerwania biegu przedawnienia poprzez zawezwanie do próby ugodowej w sprawie. Przerwanie biegu przedawnienia ma pozytywny dla wierzyciela skutek – po podjęciu danej czynności termin przedawnienia jest liczony na nowo.

Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej powinien zostać skierowany przez wierzyciela (wnioskodawcę) do właściwego sądu z punktu widzenia prowadzonej przez dłużnika (uczestnika) działalności gospodarczej. Opłata sądowa to 40 zł. We wniosku trzeba umieścić:

- zawezwanie do próby ugodowej,

- prośbę o wyznaczenie przez sąd posiedzenia w celu zawarcia ugody,

- oznaczenie sprawy i określenie wartości przedmiotu sporu,

- krótką charakterystykę sprawy,

- oznaczenie siedziby dłużnika,

- deklarację, że wnioskodawca chce załatwić sprawę w formie ugodowej.

W wezwaniu nie musi być zawarta konkretna propozycja ugody. Niemniej jednak może ona dotyczyć zarówno rezygnacji przez wnioskodawcę z części należnej kwoty, jak i części odsetek. Zakres ugody zależy od wnioskodawcy.

Sąd w odpowiedzi na wniosek wyznacza termin rozprawy. Wnioskodawca powinien stawić się w sądzie w wyznaczonym terminie. Zgodnie bowiem z art. 186 kodeksu postępowania cywilnego w przypadku, gdy wzywający nie stawi się na posiedzenie, to sąd na żądanie dłużnika nałoży na wnioskodawcę obowiązek zwrotu kosztów wywołanych próbą ugodową. Jeżeli dłużnik byłby reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, to do kosztów wlicza się koszty zastępstwa procesowego. Mogą one wynieść nawet kilka tysięcy złotych. Kwota ta może być po uprawomocnieniu się rozstrzygnięcia sądowego wyegzekwowana przez komornika.

Z kolei, jeżeli na rozprawie nie stawi się bez usprawiedliwienia dłużnik, to sąd na wniosek przedsiębiorcy – wierzyciela – może na etapie sprawy sądowej uwzględnić koszty wywołane próbą ugodową w orzeczeniu kończącym postępowanie.

Tak więc wezwanie do próby ugodowej może być wygodnym sposobem szybkiego przerwania biegu przedawnienia roszczenia. Jednak przedsiębiorca musi pamiętać, by nie zignorować wezwania, gdyż może go to słono kosztować.

Maciej J. Nowak - radca prawny „Kancelaria Prawnicza dr Maciej Nowak" w Szczecin

ie