Rośnie znaczenie eksportu do krajów rozwijających się, choć wiążą się z tym jednak zagrożenia. Ubezpieczając wierzytelności eksportowe, przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę na zabezpieczenie ryzyka politycznego. Jest to konieczne zwłaszcza, gdy plany rozwoju eksportu dotyczą nieznanych rynków.
Szkody poniesione z powodu zmian politycznych mogą być ogromne i mogą zaważyć na istnieniu samej firmy. Jak podkreśla Łukasz Jakubowski z Atradius Credit Insurance N.V. S.A., w odróżnieniu od ryzyka niewypłacalności kontrahenta, realizacja zdarzenia politycznego w danym kraju może skutkować poniesieniem strat w stosunku do wszystkich kontrahentów w nim zlokalizowanych.
Dlatego zdarzenia te choć charakteryzują się niższą częstotliwością wystąpienia, generują straty wysokiej wartości, które mogą zagrozić sytuacji finansowej wielu eksporterów.
Znaczenie ma nie tylko sama ochrona ubezpieczeniowa. Współpraca z ubezpieczycielem obecnym w różnych regionach świata i monitorującym sytuację ekonomiczną wszystkich krajów umożliwia odpowiednią ocenę podejmowanego ryzyka danego kraju. W przypadkach bardziej ryzykownych krajów możliwe jest uzyskanie zalecenia zastosowania odpowiedniego zabezpieczenia lub instrumentu finansowego ograniczającego ryzyko realizacji płatności.
Narażenie na zdarzenia związane z wystąpieniem ryzyk politycznych wzrasta wraz ze stopniem skomplikowania realizowanych transakcji. Szczególne zagrożenie związane jest z zaangażowaniem, jakie podejmują przedsiębiorstwa w wyniku realizacji kontraktów kilkuletnich, np. wtedy, gdy firma buduje za granicą fabrykę czy drogi. Może okazać się, że firma nie ma możliwości wycofania się nawet w przypadku, gdy sytuacja polityczna zmierza w niekorzystnym kierunku.
Polisa zapewni rekompensatę szkód, gdy ryzyko polityczne spowoduje niewypłacalność zagranicznych kontrahentów. Szkodą może być przykładowo zwłoka w zapłacie, zerwanie kontraktu czy brak możliwości jego realizacji np. z powodu decyzji państwa. Ubezpieczyciele mają osobną ofertę dla firm potrzebujących ubezpieczeń terminowych oraz tych, które potrzebują polis krótkoterminowych. Wyłączają zwykle z ochrony niektóre rodzaje inwestycji, np. militarne.
Są też takie kraje, w których trudno jest otrzymać ochronę. To miejsca szczególnie zagrożone, w których obecnie toczą się wojny bądź sytuacja polityczna jest na tyle niestabilna, że problemy z wypłacalnością z przyczyn politycznych są prawie pewne. Do takich państw zaliczają się m.in. Afganistan, Mali, Jemen, Somalia i Zimbabwe.
Cena ubezpieczenia zależy od wielu czynników, m.in. państwa, w którym firma inwestuje, długości i wartości kontraktu.
– Trudność w wycenie ryzyka politycznego związana jest z różnorodnością ryzyka generowanego w transakcjach eksportowych, jego koncentracją i nierównowagą oraz dużą zmiennością w czasie – wyjaśnia Robert Dunaj z Euler Hermes. – Pod uwagę brany jest również kraj pochodzenia dłużnika oraz forma prawna firmy. Z uwagi na złożoność zagadnienia ubezpieczenie ryzyka politycznego ma zawsze charakter indywidualny zarówno w kontekście listy ryzyk, jak i wysokości składki.
Ryzyko polityczne podnosi cenę ubezpieczenia od kilku do 100 proc., ale zdarza się nawet, że o 600–700 proc.