
Przemysław Wojtasik
Podatek liniowy, możliwość odliczenia kosztów, mniejsze składki ZUS. Tak firmy kuszą pracowników do przejścia na samozatrudnienie, czyli do założenia własnej firmy. Dla pracodawcy korzyści są niewątpliwe – nie musi płacić za pracownika składek ubezpieczeniowych, zrzuca z siebie ciężar poboru zaliczek na podatek, odpadają przywileje z kodeksu pracy.
Ale ryzykuje też, że były pracownik, a teraz świeżo upieczony przedsiębiorca, poczuje zew wolności i wymknie się spod jego kontroli. A nawet musi to zrobić, bo działalności gospodarczej nie można wykonywać pod kierownictwem innej osoby. Przedsiębiorca musi być samodzielny i niezależny.
Pracodawca i pracownik nie mogą z dnia na dzień stać się kontrahentami, nie zmieniając w ogóle zasad działania. Między stosunkiem pracy a umową dwóch niezależnych firm jest bowiem duża różnica. Musimy o tym pamiętać, ustalając reguły współpracy. Inaczej inspekcja pracy może postawić nam zarzut obejścia przepisów.
Swoje dołoży urząd skarbowy, który też może sprawdzić, jakie stosunki łączą zlecającego usługę z jej wykonawcą. Przejrzy nie tylko umowy, może także przepytać innych pracowników. A w krzyżowym ogniu pytań (tym bardziej że pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania) może się wydać, co faktycznie robimy. Szczególnie tam, gdzie praktykowane jest zbiorowe samozatrudnienie.
I najważniejsze – zmiana zasad współpracy musi być dobrowolna. Przełożony nie może zmusić pracownika do prowadzenia działalności i robienia tego samego co na etacie.
A korzyści finansowe z założenia własnej firmy? Uniwersalnej odpowiedzi tu nie ma, każdy musi przeprowadzić symulację i obliczyć, co mu się opłaca. Pamiętajmy, że podatek liniowy korzystny jest tylko dla najbogatszych. Odliczenie kosztów jest kuszące, ale w działalności „umysłowej", gdzie nie inwestujemy w towary i maszyny, są one tak naprawdę niewielkie. Fiskus może mieć też inne zdanie na temat ich rozliczenia.
Natomiast osobom, które założą działalność i wykonują usługi (takie same jak czynności na etacie) na rzecz byłego pracodawcy nie przysługują niższe składki ZUS.
Także zyski z przejścia na własny garnuszek nie muszą być tak duże, jak zapewniają jego zwolennicy. Samozatrudnienia nie można jednak demonizować i warto się nad nim poważnie zastanowić.
Czytaj Poradnik "ABC samozatrudnienia":