Takie stanowisko przyjął Naczelny Sąd Administracyjny we wtorkowym wyroku, wydanym w sprawie wniosku firmy sprzedającej płytki ceramiczne w Bytomiu.
Firma stwierdziła, iż jedna z kopalń należąca do Kompanii Węglowej S.A. poprzez swoją działalność wydobywczą pod lokalem szkodzi jej interesom handlowym. Sprzedawca płytek postanowił zwrócić się do Ministra Środowiska o cofnięcie spółce węglowej koncesji na wydobycie węgla kamiennego w tym rejonie. Minister zażądał jednak wykazania interesu prawnego wraz z przedstawieniem konkretnych dowodów.
W odpowiedzi firma wskazała, że posiada interes prawny gdyż jest właścicielem nieruchomości położonej przy jednej z ulic Bytomia pod która prowadzone jest wydobycie. Jako dowód załączyła wypis z rejestru gruntów z 2010 roku.
Minister po rozpoznaniu wniosku umorzył jednak wszczęte postępowanie, a rozpatrując sprawę ponownie, utrzymał w mocy swoją pierwszą decyzję. Na wstępie wyjaśnił, iż pierwotnie koncesja została udzielona już w 1999 roku Zakładowi Górniczemu w Bytomiu, a następnie prawa do niej nabyła Kompania Węglowa, która od 2003 roku, zgodnie z prawem ma zezwolenie na wydobycie kopalin, m. in. ze złóż znajdujących się pod wspomnianą ulicą.
Minister stwierdził, że firma nie wykazała na czym polega jej interes prawny, by cofnąć koncesję Kompanii. Wyjaśnił, że zgodnie z Prawem geologicznym i górniczym oraz ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, stroną w postępowaniu o cofnięcie uprawnienia jest jedynie przedsiębiorca, któremu zostało ono nadane - nie zaś właściciel nieruchomości gruntowej położonej nad złożem kopaliny, niestanowiącej części składowej nieruchomości.
Minister dodał, że wydobywanie kopalin w żaden sposób nie wpływa na prawa bądź obowiązki właścicieli nieruchomości znajdujących się nad złożem węgla kamiennego. Natomiast jeśli firma doznaje szkód spowodowanych wydobyciem, to może żądać naprawienia szkody od właściciela kopalni.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wyrokiem VI SA/Wa 449/11 oddalił skargę sprzedawcy płytek. Sąd stwierdził, że właściciel nieruchomości położonej w terenie górniczym nie ma interesu prawnego w zakresie odnoszącym się do koncesji na wydobywanie kopalin. WSA dodał, że istnienie takiej koncesji nie ogranicza praw skarżącej, jako właściciela, jak również nie ogranicza jej prawa do rozporządzania nieruchomością.
Spółka złożyła kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wskazała, że jednym z podstawowych warunków koncesji jest to, by sposób wykonywania uprawnień wydobywczych nie naruszał praw właścicieli nieruchomości gruntowych, znajdujących się nad złożem. Natomiast działalność Kompanii wykracza poza zakres koncesji oraz narusza konstytucyjne prawo do rozporządzania i korzystania z własności (nad i pod ziemią).
NSA wyrokiem z 23 kwietnia 2013 roku (sygn. II GSK 261/12) oddalił skargę firmy, podzielając jednocześnie stanowisko sądu pierwszej instancji, że właściciel nieruchomości położonej nad złożem nie może żądać cofnięcia koncesji przyznanej właścicielowi kopalni na wydobycie kopalin. Zdaniem NSA takie uprawnienie ma tylko nabywca koncesji.
Sąd dodał, że co prawda właściciel nieruchomości ma prawa do konstytucyjnej ochrony również tego co się znajduje pod powierzchnią, jednak z pominięciem złóż, na których wydobycie może zezwolić tylko Państwo. Natomiast w przypadku szkód górniczych przysługuje jedynie możliwość zasygnalizowania nieprawidłowości w eksploatacji oraz roszczenie odszkodowawcze.
Wyrok jest prawomocny.