W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że uszczerbek na zdrowiu pracownika (jego śmierć) spowodowany czynnikiem samoistnym może stanowić wypadek przy pracy, jeżeli wywołał go nadmierny w danych okolicznościach wysiłek lub stres. Należy go przy tym oceniać uwzględniając indywidualne właściwości pracownika (stan jego zdrowia, sprawność ustroju) i okoliczności, w jakich wykonuje on pracę.

Przyjmuje się, że wykonywania zwykłych czynności (normalny wysiłek, normalne przeżycia psychiczne) przez pracownika nie można uznać za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy.

Tylko ponad normę

Jeśli pracownik miał np. zawał serca na terenie zakładu, to można to uznać za wypadek przy pracy, gdy to czynniki zewnętrzne pozostające w związku z pracą wpłynęły na rozwijające się samoistne schorzenie kardiologiczne. Ponadprzeciętny stres psychiczny związany z wykonywaniem pracowniczych obowiązków może być w świetle utrwalonej judykatury SN kwalifikowany jako współistotna przyczyna zewnętrzna nawet takich zdarzeń wypadkowych, jak zawał serca czy udar mózgu.

Co do zasady realizacji zwykłych (typowych, normalnych), choćby stresujących lub wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności przez pracownika, który zmarł w wyniku zasłabnięcia w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie można uznać za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy.

Sama praca nie może bowiem stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy. Może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną. Potwierdził to SN w wyroku z 4 kwietnia 2012 r. (II UK 181/11).

Dodatkowe czynniki

Musi więc wystąpić szczególna (nadzwyczajna) okoliczność w przebiegu pracy, aby zawał serca (który zawsze jest przecież skutkiem choroby samoistnej, czyli wewnętrznej) można było uznać za skutek przyczyny zewnętrznej.

Wypadkiem przy pracy nie będzie zatem nagłe pogorszenie stanu zdrowia wskutek zdenerwowania wywołanego przeniesieniem pracownika do innej pracy nieodpowiadającej jego oczekiwaniom (wyrok SN z 22 czerwca 1977 r., III PRN 12/77), odwołania zatrudnionego z zajmowanego stanowiska bez podania przyczyny (wyrok SN z 11 marca 1998 r., II UKN 552/97), czy wręczenia podwładnemu pisma o rozwiązaniu umowy o pracę (uchwała SN z 6 maja 1976 r., III PZP 2/76 i wyroki z: 16 listopada 1984 r., I PR 15/84, z 4 października 2000 r., I PKN 70/00 oraz z 4 marca 2010 r., I PK 186/09).

Kontynuacją takiej linii orzeczniczej jest ostatni wyrok SN z 28 marca 2012 r. (II PK 182/11). Sąd Najwyższy oceniał wtedy sytuację, w której pracownik otrzymał od przełożonego informację na temat propozycji zmiany zakresu obowiązków magazyniera i zmarł następnego dnia wskutek zawału serca.

Wskazał, że złożenie przez pracodawcę propozycji zmian warunków zatrudnienia pracownika jest czynnością prawną, która mieści się w granicach uprawnień pracodawcy. Jest to też zdarzenie, które nie wywołuje zawału serca u pracownika, którego organizm normalnie reaguje na tego rodzaju zewnętrzne działanie.

W ocenie SN pracodawca ma prawo występować do pracownika z propozycją zmiany warunków zatrudnienia, zwłaszcza w sytuacji, gdy dochodzi do rozwiązania stosunku pracy z inną osobą i jest potrzeba zapewnienia wykonania obowiązków po zwolnionym. Taka propozycja nie oznacza, że jest ona wiążąca dla pracownika. Ostateczne ukształtowanie nowych warunków zatrudnienia odbywa się w tym przypadku na podstawie porozumienia między pracodawcą i pracownikiem.

Codzienne ryzyko

Interpretując pojęcie wypadku przy pracy – z uwzględnieniem w tym zakresie poglądów judykatury i doktryny – należy uznać, że nawet wręczenie pracownikowi pisemnego oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu z nim umowy o pracę to zwykła czynność w ramach stosunku zatrudnienia.

Nie jest to zatem okoliczność kwalifikowana jako uzasadnione źródło szczególnego stresu, które przekracza wytrzymałość ludzkiego organizmu. Przez to nie stanowi ono zewnętrznej przyczyny zdarzenia w rozumieniu ustawowej definicji tego pojęcia. Tak wskazał SN w wyroku z 4 marca 2010 r. (I PK 186/09).