Niejasne przepisy podatkowe oraz rozbieżne interpretacje urzędów skarbowych utrudniają polskim inwestorom rozliczanie zysków z pożyczek społecznościowych. Social lending działa w Polsce dopiero kilka lat, ale staje się coraz popularniejszą formą inwestowania i pozyskiwania kapitału. Dlatego warto przyjrzeć się wątpliwościom podatkowym, jakie może powodować zaangażowanie się w pożyczki społecznościowe.

Alternatywa dla lokat

Pożyczki społecznościowe (ang. social lending) polegają na zawieraniu pożyczek pomiędzy osobami fizycznymi poprzez serwisy internetowe, bez pośrednictwa tradycyjnych instytucji finansowych.

Pierwszym serwisem tego typu była założona w 2005 roku Wielkiej Brytanii Zopa (Zone of Possible Agreement – Strefa możliwych transakcji). Zaraz potem powstał LendingClub (Klub Pożyczania). Jak podkreśla Zopa.com, dzięki temu, że w transakcji nie pośredniczy żaden bank, wszyscy – czyli zarówno inwestorzy, jak i pożyczkobiorcy – uzyskują lepsze oprocentowanie „lokat" i „pożyczek".

Kto nie ryzykuje, ten nie ma

W Polsce social lending jest coraz bardziej popularny. Wystarczy wymienić takie serwisy jak kokos.pl (202 399 zarejestrowanych użytkowników w styczniu 2013 r.), Zakra.pl, czy Finansowo.pl.

Na udzielaniu pożyczek przez Internet można zarobić więcej niż na klasycznych formach inwestowania. Według kokos.pl średnia stopa zwrotu to 19,04 proc. w skali roku. Udzielanie pożyczek społecznościowych jest oczywiście obciążone większym ryzykiem niż lokaty czy obligacje. Przykładowo spłacalność pożyczek udzielonych za pośrednictwem kokos.pl wynosi 92,6 proc.

Ryzyko dotyczy też tego, że przepisy podatkowe nie odnoszą się bezpośrednio do pożyczek społecznościowych ani nie regulują sposobu ich rozliczania. Dodatkowo urzędy skarbowe oraz sądy administracyjne zajmują różne stanowiska w sprawie opodatkowania dochodów z zysków osiąganych z udzielania pożyczek social lending.

Poniżej przedstawiamy problemy podatkowe, z jakimi mogą się zetknąć uczestnicy systemu pożyczek społecznościowych.

Kiedy płaci się PCC

Zgodnie z ustawą z 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (dalej: ustawa o PCC) umowa pożyczki podlega opodatkowaniu. Stawka podatku to 2 proc., a zapłata podatku jest obowiązkiem pożyczkobiorcy. On też musi złożyć deklarację PCC-3 do odpowiedniego urzędu skarbowego. W przypadku uchylania się od obowiązku zapłaty tego podatku, tzw. karna stawka podatkowa wynosi aż 20 proc.

Warto jednak dodać, że ustawa o PCC przewiduje liczne zwolnienia z tego podatku. PCC nie jest pobierane na przykład od pożyczki dla członków rodziny. Zwolnienie obejmuje też pożyczanie niewielkich kwot. Nie zapłacimy PCC od pożyczek do 5000 złotych udzielonych jednej osobie w ciągu trzech lat. W związku z tym zwolnieniem kwotowym, duża część pożyczek udzielanych w systemie social lending nie podlega PCC.

Odsetki opodatkowane PIT

Udzielający pożyczek uzyskują przychód w postaci odsetek od pożyczek. Taki przychód podlega opodatkowaniu na podstawie ustawy o PIT. Urzędy skarbowe nie są jednak zgodne co do sposobu rozliczania zysków z pożyczek społecznościowych.

Zazwyczaj udzielanie pożyczek przez Internet jest traktowane przez pożyczkodawców jak lokata nadwyżek finansowych, dodatkowy zarobek podobny do zysków z giełdy. Niestety niektóre urzędy i sądy stoją na stanowisku, że udzielanie pożyczek social lending, nawet sporadycznie i na niewielkie kwoty, jest działalnością gospodarczą.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 9 marca 2010 r. (I SA/Gd 17/10)

uznał, że „działalność podatnika polegająca na udzielaniu pożyczek społecznościowych ze środków stanowiących oszczędności podatnika, można uznać za prowadzenie działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o PIT".

W ocenie sądu udzielanie pożyczek społecznościowych „ma charakter zarobkowy (...), nosi znamiona działalności zorganizowanej (...) oraz nosi cechę ciągłości", czyli spełnia ustawową definicję działalności gospodarczej, ponieważ „wymaga podejmowania szeregu zaplanowanych i przemyślanych czynności."

Takie podejście oznacza, że pożyczając przez Internet kilkaset złotych miesięcznie inwestor może zostać potraktowany jak przedsiębiorca prowadzący firmę pożyczkową, ze wszystkimi tego konsekwencjami (np. obowiązek prowadzenia księgowości). Sądy, które prezentowały odrębne podejście (np. WSA w Warszawie w wyroku z 29 października 2009 r., III SA/Wa 1013/09), zwracały uwagę, że dochody uzyskane z pożyczek są „przychodami z kapitałów pieniężnych" i nie można ich zakwalifikować do przychodów z działalności gospodarczej, nawet jeśli pożyczki są udzielane w sposób zorganizowany i ciągły.

Która deklaracja

Problemy inwestora nie kończą się na przekonaniu urzędu skarbowego, że nie prowadzi firmy pożyczkowej. Według organów skarbowych możliwe są dwa sposoby rozliczania zysków z social lending – za pomocą PIT-36 lub za pomocą PIT-38.

Jeżeli uznamy, że odsetki od pożyczek społecznościowych nie są działalnością gospodarczą, to trzeba się zastanowić w którym zeznaniu wykazać swoje zyski. Nie jest to proste, ponieważ zarówno w deklaracji PIT–36, jak i w PIT-38 jest rubryka, w której należy wykazać „zryczałtowany podatek dochodowy, o którym mowa w art. 29, 30 i 30a ustawy o PIT, jeżeli podatek ten nie został pobrany przez płatnika". W PIT-36 jest to poz. 191/192, a w PIT-38 poz. 37, natomiast przywołane artykuły z ustawy o PIT (art. 30a) dotyczą między innymi właśnie odsetek od pożyczek.

Broszury informacyjne wydane przez Ministerstwo Finansów nie są pomocne w tej kwestii. W broszurze do zeznania PIT-36 na stronie 23 jest podany przykład mówiący, iż: „przychód uzyskany z tytułu otrzymanych odsetek od pożyczki udzielonej osobie fizycznej niebędącej przedsiębiorcą (płatnikiem) należy pomnożyć przez stawkę podatku w wysokości 19 proc." i wykazać w pozycji 191 i 192 części K deklaracji PIT-36. Niestety identyczny przykład podatnik znajdzie na stronie 4 broszury informacyjnej do zeznania PIT-38.

Opinie na temat właściwej deklaracji są różne. Urząd Skarbowy w Pszczynie wydał 29 października 2012 r. komunikat mówiący o tym, że umowę pożyczki za pośrednictwem internetowych portali aukcyjnych należy rozliczyć w PIT-38. Z kolei portal www.kokos.pl opublikował opinię prawną sporządzoną dla portalu przez radcę prawnego, w której sugeruje się użytkownikom rozliczanie zysków za pomocą PIT-36.

Przepisy niejasne i przestarzałe

W Wielkiej Brytanii, kraju pochodzenia Zopa, rząd i bank centralny doceniają możliwości jakie dają pożyczki społecznościowe. Andy Haldane – dyrektor ds. Stabilności Finansowej Banku Anglii, w wypowiedzi dla The Independent zauważył nawet, że social lending może być ważną konkurencją dla tradycyjnych pożyczek bankowych.

Polskie przepisy zdają się nie nadążać za szybkimi zmianami na rynku finansowym, a podejście sądów i urzędów nie sprzyja inwestorom. Ci, którzy osiągają znaczne zyski z udzielonych pożyczek – aby uniknąć ewentualnych problemów – występują z wnioskami o interpretacje indywidualne. Jeden z inwestorów przyznał nawet, że, aby nie mieć kłopotów z urzędem skarbowym, płaci podatek od zysków z kokos.pl „w najbardziej niekorzystny dla siebie sposób".

Stanowisko Krajowej Informacji Podatkowej dotyczące deklaracji

Według opinii uzyskanej w KIP, podatnik może wykazać zyski z pożyczek społecznościowych zarówno w deklaracji PIT-36, jak i PIT-38. Według konsultantów KIP wybór odpowiedniej deklaracji jest uzależniony od innych źródeł przychodów uzyskiwanych przez podatnika.

I tak – jeżeli podatnik uzyskuje dochody, dla których właściwy jest PIT-37, to wówczas dodatkowo składa PIT-38, w którym podaje swój zysk z udzielanych pożyczek. Dzieje się tak dlatego, że w PIT-37 nie ma rubryki dającej możliwość wykazania przychodów z odsetek.

Jeżeli natomiast podatnik jest zobowiązany do złożenia PIT-36 (działalność gospodarcza), to wówczas zysk z pożyczek społecznościowych wykazuje w tym samym PIT-36, już bez dodatkowego wypełniania deklaracji PIT-38. Należy pamiętać, że w PIT-36 (lub PIT–36L) rozliczają się także ci podatnicy, którzy w danym roku mieli zawieszoną działalność gospodarczą i nie uzyskiwali z niej przychodów.

Odpowiedź KIP nie jest jednak w żaden sposób wiążąca i w przypadku wątpliwości należy się zwrócić do właściwej izby skarbowej o wydanie interpretacji indywidualnej.