Na plenarnym posiedzeniu Sejmu odbyło się wczoraj pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (druk nr 1001).
Projekt reguluje kwestię terminów, w których powinna następować zapłata rachunków i faktur pomiędzy podmiotami gospodarczymi, a także między organami publicznymi a przedsiębiorcami.
Gdy stronami transakcji będą firmy, to zapłata za dostawę towaru lub usługi powinna nastąpić (podobnie jak dziś) w ciągu 30 dni kalendarzowych. Strony będą mogły ten termin umownie wydłużyć do 60 dni. W wyjątkowych sytuacjach, gdy nie będzie to rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela i nie sprzeciwi się właściwości i społeczno-gospodarczemu celowi umowy, termin zapłaty wynikający z umowy można będzie wydłużyć o ponad 60 dni.
Gdy dłużnik swojego świadczenia nie spełni w wymienionych terminach, będzie zobowiązany do zapłaty odsetek za zwłokę, według stawek określonych zgodnie z przepisami ordynacji podatkowej (art. 56 § 1). Obecnie wynoszą one 13,5 proc.
Z przeprowadzonych w 2011 r. przez Ministerstwo Gospodarki badań wynika, że przeciętne opóźnienie w zapłacie należności przez kontrahentów będących przedsiębiorcami wynosiło 36,22 dni. Z ankiety tej wynika również, że nieterminowo za dostarczone towary bądź usługi płacą także organy publiczne, których opóźnienie średnio wynosi 27,44 dni.
Z tych właśnie względów projektowana ustawa określa także termin, w którym jednostki sektora finansów publicznych i inne podmioty publiczne mają regulować sobie należności. Co do zasady nie będzie on również mógł być dłuższy niż 30 dni od spełnienia świadczenia przez kontrahenta (wystawienia faktury bądź rachunku). Wyjątkowo (gdy chodzi np. o skomplikowane umowy na roboty budowlane) termin ten może wynosić 60 dni. Ze względu na specyfikę finansowania 60-dniowy termin regulowania należności będą stosować podmioty lecznicze.