Kierowca zatrudniony w spółce zajmującej się transportem międzynarodowym wygrał ostatnio przed sądem apelacyjnym ponad 50 tys. zł tytułem dodatku za noclegi spędzone w niewygodnych warunkach (sygnatura akt II PK 44/12).
Spółka złożyła jednak skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, w której dowodziła, że w regulaminie wewnętrznym firmy przewidziano zryczałtowany dodatek do wynagrodzenia pracowników na pokrycie diet za zagraniczne podróże służbowe i związane z tym noclegi. Pracownik nie może więc się domagać dodatkowych pieniędzy na podstawie rozporządzenia z 8 maja 2001 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju.
Sąd Najwyższy zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania jako niedostatecznie uzasadnioną przez sąd apelacyjny. Przy okazji sędziowie SN podali kilka wskazówek co do oczekiwanego rozstrzygnięcia. Sąd ma więc ocenić warunki noclegów kierowcy w kabinie samochodu i wskazać jego niedostatki, które sprzeciwiały się uznaniu za bezpłatny nocleg zapewniany przez pracodawcę. Zdaniem SN cywilizowany standard nocnego odpoczynku pracownika w kabinie samochodu bywa spełniony tylko wówczas, gdy zapewnia regenerację sił fizycznych i psychicznych adekwatnych do wykonywania zawodu kierowcy.