Spółka cywilna to wciąż popularna forma prowadzenia działalności gospodarczej. Na ogół zatrudniają one też pracowników. Wątpliwości budzi jednak to, czy ich pracodawcą jest sama spółka, czy jej wspólnicy. Rozstrzygnięcia nie ułatwia niejednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Jednostka organizacyjna
Zgodnie z art. 3 kodeksu pracy pracodawcą może być jednostka organizacyjna, choćby nie miała osobowości prawnej, jeżeli zatrudnia pracowników. Jeżeli zatem uznamy, że spółka cywilna jest zarazem jednostką organizacyjną bez osobowości prawnej zatrudniającą pracowników, to może być pracodawcą i występować samodzielnie jako strona stosunków pracy.
Kodeks pracy nie zdefiniował pojęcia jednostki organizacyjnej bez osobowości prawnej. Najszerzej ujmując, są to wszelkie podmioty o zróżnicowanych formach organizacyjno-prawnych, które nie są osobami fizycznymi ani prawnymi.
Wspólny cel
Spółka cywilna jest umową jej wspólników, którzy zobowiązują się dążyć do wspólnego celu gospodarczego poprzez określone działania, a w szczególności przez wniesienie wkładów. Ponieważ taka spółka nie ma osobowości prawnej, dlatego sama nie może posiadać majątku, a to, co popularnie określa się jako jej majątek, w istocie stanowi majątek wspólny jej wspólników.
Stanowi on niepodzielną współwłasność wszystkich wspólników i podlega szczególnej regulacji prawnej. Jest przykładem tzw. wspólności łącznej. Powoduje to, że brakuje w nim ułamkowego oznaczenia wysokości udziałów poszczególnych wspólników, a każdy z nich jest faktycznie współwłaścicielem całego majątku wspólnego jako niepodzielnej całości, a nie wyłącznym właścicielem tylko określonego w nim udziału.
Rozbieżności w orzecznictwie
To wyodrębnienie majątku wspólnego wspólników od ich majątków osobistych, wyrażające się najczęściej stworzeniem siedziby spółki (np. biura czy zakładu produkcyjnego), wyposażonej w konieczne środki produkcji, pozwala zwykle przyjąć, że taka spółka cywilna tworzy zarazem jednostkę organizacyjną, która może zatrudniać pracowników i występować w roli pracodawcy.
Kilkakrotnie przyznawał to także Sąd Najwyższy. Tu warto zwrócić uwagę na uzasadnienie wyroku z 10 maja 1996 r. (I PRN 63/95). Zgodnie z nim spółka cywilna – mimo że nie ma osobowości prawnej – może być zakładem pracy w rozumieniu art. 3 k.p.
Podobnie wypowiedział się SN w wyroku z 7 listopada 1995 r. (I PRN 84/95). Wyodrębniona jednostka organizacyjna spółki cywilnej zatrudniająca pracowników jest zakładem pracy w rozumieniu art. 3 k.p. i ma zdolność sądową i procesową (art. 460 § 1 k.p.c.). SN podtrzymuje to też w postanowieniu z 29 stycznia 1999 r. (II UKN 507/98).
Odmienny pogląd
SN wyraził jednak w wyroku z 13 marca 2012 r. (II PK 170/11).
Podkreślił, że spółka cywilna jest kontraktem (umową) i jako taka nie może być pracodawcą, bo sama w sobie nie jest podmiotem prawa. Pojęcie pracodawcy, przy określonej konwencji, nie może być całkowicie oderwane od podmiotowości (osobowości) prawnej.
Chodzi o zakotwiczenie odpowiedzialności w określonym majątku. Zgodnie z nim wspólnicy tworzący spółkę cywilną nie są indywidualnymi pracodawcami pracownika, ale każdy z nich działa jako pracodawca tylko dlatego, że jest w umowie spółki cywilnej i pozwala mu na to ta umowa oraz ustawa (art. 865 § 1 k.c.). Nie ma zatem konsekwencji w poglądach SN dotyczących możliwości występowania spółki cywilnej jako pracodawcy. Nie ułatwia to życia przedsiębiorcom.
Uważam jednak, że uzasadnione jest przyjęcie, że spółka cywilna, jeśli jest jednostką organizacyjną niemającą osobowości prawnej, to może być pracodawcą. Nie zmienia to faktu, że za jej zobowiązania odpowiadają solidarnie wspólnicy. Potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu wyroku z 3 lutego 2011 r. (II FSK 838/10).
Zgodnie z nim na gruncie kodeksu pracy pracodawcą nadal może być spółka cywilna i do niej kierować trzeba decyzje dotyczące publicznoprawnych obowiązków pracodawcy.
Jak się skarżyć
W umowach o pracę zawieranych przez spółkę cywilną po stronie pracodawcy wpisuje się zazwyczaj samą jej nazwę, pod którą wspólnicy prowadzą działalność gospodarczą. Często ma ona charakter fantazyjny i w ogóle nie wskazuje na osoby wspólników. Choć takie działanie jest zgodne z art. 3 k.p., stwarza problemy przy dochodzeniu przez zatrudnionych roszczeń w stosunku do spółki.
Jeżeli bowiem między spółką a jej pracownikiem powstanie konflikt, np. wywołany brakiem wypłaty wynagrodzenia i podwładny zechce szukać ochrony w sądzie, musi właściwie oznaczyć stronę pozwaną.
Za zobowiązania spółki cywilnej ze stosunku pracy odpowiadają solidarnie wszyscy jej wspólnicy (art. 864 kodeksu cywilnego).
Ponadto, co podkreślał także SN w wyroku z 6 lutego 1997 r. (I PKN 77/ 96), zgodnie z art. 778 k.c. do egzekucji z majątku wspólnego wspólników spółki cywilnej (np. egzekucji zasądzonego wynagrodzenia lub dodatku za pracę w godzinach nocnych) konieczny jest tytuł egzekucyjny (przede wszystkim wyrok sądowy) wydany przeciwko wszystkim jej wspólnikom.
Dlatego ostatecznie w orzecznictwie sądowym przyjęto, że w pozwie przeciwko spółce cywilnej będącej pracodawcą nie wystarczy wskazać jedynie samej nazwy, pod którą prowadzi ona swoją działalność. Trzeba także oznaczyć wszystkich jej wspólników.
Podobnie podnosił SN w uzasadnieniu postanowienia z 29 stycznia 1999 r. (II UKN 507/98). Podkreślił, że w razie wygrania procesu tak oznaczony pozew umożliwia skuteczną egzekucję należności pracowniczych.
Przykład
Pan Tomasz był zatrudniony w spółce cywilnej prowadzącej hurtownię materiałów budowlanych Biotem. Tworzyli ją pani Bożena i pan Zbigniew. Z powodu problemów finansowych nie wypłacili panu Tomaszowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i nocnych.
Pracownik złożył do sądu pozew, wskazując jako pozwaną spółkę cywilną Biotem. Sąd wezwał go do uzupełnienia pozwu poprzez podanie nazwisk wspólników. Po uzupełnieniu pozwu zasądził panu Tomaszowi kwotę zaległego wynagrodzenia solidarnie od pani Bożeny i pana Zbigniewa, wspólników spółki Biotem.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach