Tytułowe pytanie wydaje się banalnie proste: konsumentem jest na przykład klient w sklepie. Jednak w wielu przypadkach odpowiedź nie jest taka oczywista. Nie jest to kwestia czysto akademicka, gdyż sankcje za naruszanie praw konsumentów mogą być bardzo dotkliwe.

Unijny system ochrony

Przepisy dotyczące ochrony konsumenta zostały zharmonizowane w ramach Unii Europejskiej. Można powiedzieć, że unijny system spowodował powstanie rozbudowanych krajowych systemów ochrony konsumenta w krajach takich jak Polska. Jak  więc w prawie unijnym definiowane jest pojęcie konsumenta?

W rozumieniu dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich konsument oznacza każdą osobę fizyczną, która w umowach objętych tą dyrektywą działa w celach niezwiązanych z handlem, przedsiębiorstwem lub zawodem. Zatem konsumentem mogą być wyłącznie osoby fizyczne będące stroną umowy. Podobną definicję zawierają niemal wszystkie pozostałe dyrektywy regulujące prawa konsumentów. Z pewnymi wyjątkami.

Warto jednak zauważyć, że nie jest rzadkością w systemach prawnych poszczególnych państw członkowskich uznawanie za konsumentów również osób prawnych działających poza przedmiotem działalności ich przedsiębiorstwa. Przykładami krajów, które dokonały takiego rozszerzenia definicji konsumenta, mogą być Francja, Hiszpania i Wielka Brytania (jedynie w zakresie klauzul abuzywnych).

Jak jest u nas

W przeciwieństwie do prawa UE (w którym funkcjonuje wiele osobnych definicji), polski ustawodawca postanowił stworzyć jedną uniwersalną definicję „konsumenta”. Zgodnie z definicją przyjętą w art. 22

1

kodeksu cywilnego

„konsumentem jest osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową”. Jak widać, polski ustawodawca wyraźnie ograniczył zakres podmiotów, które  mogą być zakwalifikowane jako konsumenci do kategorii osób fizycznych.

W uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej nową definicję konsumenta projektodawca wskazał, że przyjęcie takiego rozwiązania jest zasadne z uwagi na fakt, iż „koncepcja taka zdecydowanie zwyciężyła w prawie UE i została również przyjęta w przygotowanym przez Komisję Kodyfikacyjną projekcie ustawy o sprzedaży konsumenckiej, regulującej najważniejszy obszar stosunków konsumenckich”.

Przy konstruowaniu definicji konsumenta ustawodawca zrezygnował z jej dookreślenia poprzez wskazanie adresata czynności prawnej dokonanej przez konsumenta. Wykładnia językowa tej definicji skutkuje rozszerzeniem pojęcia „konsumenta” również na relacje z innymi konsumentami (np. w przypadku odkupienia pralki od sąsiadki). Ten aspekt definicji „konsumenta” budzi wątpliwości. Wydaje się bowiem, że jest on sprzeczny z duchem regulacji konsumenckich mających na celu ochronę słabszej strony w kontaktach z silniejszym uczestnikiem rynku – profesjonalistą.

Waga czynności prawnej

Najważniejsza i zarazem najbardziej kontrowersyjna część obowiązującej definicji konsumenta zawiera się w sformułowaniu, iż za konsumenta uważa się osobę fizyczną „dokonującą czynności prawnej”. Warto przypomnieć, że poprzednia definicja „konsumenta” zawarta w dawnym art. 384 § 3 kodeksu cywilnego łączyła to pojęcie ze stosunkiem umownym, który nawiązywał on z przedsiębiorcą. W przeciwieństwie do poprzedniej, obecna definicja rozszerza pojęcie „konsumenta” na wszystkie czynności prawne.

Tak szerokie ujęcie „konsumenta” nie jest spotykane w dyrektywach UE. Co do zasady bowiem ochrona konsumenta odnosi się do sytuacji, w której nabywa on określone dobra lub usługi , w szczególności na podstawie umowy. Tymczasem, zgodnie z obowiązującą w polskim prawie definicją, „konsumentem” jest osoba fizyczna nie tylko w przypadku zawarcia przez nią umowy (czynności prawnej dwustronnej), ale każdej jednostronnej czynności prawnej.

Wprawdzie niemiecka definicja konsumenta zawarta w § 13 BGB jest w zasadzie taka sama, trudno nie zauważyć, że jest ona zbyt szeroka. Wykładnia językowa tak ujętej definicji konsumenta może prowadzić ad absurdum – np. w jej świetle konsumentem jest osoba fizyczna sporządzająca testament.

Co z poszkodowanym

Jednym z przypadków w których trudno stwierdzić czy mamy do czynienia z konsumentem jest np. wystąpienie przez poszkodowanego z roszczeniem do zakładu ubezpieczeń, oparte na umowie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (np. OC komunikacyjne).

Z teorii prawa cywilnego wynika, iż koniecznym elementem czynności prawnej jest co najmniej jedno oświadczenie woli wyrażające zamiar wywołania określonych skutków prawnych. Zatem, zgodnie z obowiązującą definicją, konsumentem jest osoba fizyczna nie tylko w przypadku zawarcia przez nią umowy (czynności prawnej dwustronnej), ale również każdej jednostronnej czynności prawnej.

W związku z powyższym wydaje się, że zgodnie z wykładnią językową przepisu art. 22

1

kodeksu cywilnego dla uznania, iż poszkodowany dokonuje czynności prawnej z zakładem ubezpieczeń (i przyznania mu statusu konsumenta), nie jest konieczne stwierdzenie, że zawiera on z ubezpieczycielem umowę. Wystarczyłoby jedynie uznać, iż działanie poszkodowanego zgłaszającego do zakładu ubezpieczeń roszczenie o naprawienie szkody stanowi czynność prawną.

Wątpliwości budzi również przywoływana przez prezesa UOKiK koncepcja, zgodnie z którą za konsumenta uznaje się również osobę fizyczną, która jest adresatem jednostronnej czynności prawnej dokonanej przez przedsiębiorcę. Taka interpretacja pojęcia „konsument” jest bowiem sprzeczna z językową wykładnią art. 22

1

kodeksu cywilnego, który wyraźnie wskazuje, iż desygnatem pojęcia „konsument” jest osoba fizyczna, która dokonuje czynności prawnej.

W świetle wykładni językowej przepisu art. 22

1

kodeksu cywilnego w praktyce prezesa UOKiK przeważył pogląd, że i tak względy funkcjonalne oraz celowościowe w sposób wystarczający uzasadniają przyznanie poszkodowanemu tego statusu.

Zdarzenie

losowe

Jest to jednak zagadnienie dość złożone. Zawiadomienie o zajściu zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową samo w sobie nie ma na celu ustanowienia, zmiany lub zniesienia stosunku cywilnoprawnego (mimo iż takie wezwanie wywołuje określone skutki prawne), a zatem, w świetle definicji prof. A. Woltera, nie można go uznać za czynność prawną.

Poszkodowany może poza tym zgłosić ubezpieczycielowi roszczenie w drodze wytoczenia powództwa przeciwko zakładowi ubezpieczeń. Wytoczenie powództwa jest czynnością procesową. W doktrynie podnosi się, iż czynności procesowe stanowią odrębny od czynności prawnych prawa cywilnego (materialnych) – o których mowa w definicji „konsumenta” – rodzaj czynności konwencjonalnych. Różnica pomiędzy nimi dotyczy głównie sposobu ich dokonywania oraz skutków prawnych przez nie wywoływanych. W przeciwieństwie bowiem do czynności prawnych materialnych (które wywierają skutki w zakresie stosunków prywatnoprawnych), czynności procesowe odnoszą się do sfery stosunków publicznoprawnych.

Szersza

definicja

Jak bowiem wskazano w jednej z decyzji prezesa UOKiK, „pozbawianie poszkodowanego (...) statusu konsumenta byłoby niezgodne z ratio legis art. 24 ustawy o ochronie konkurencji I konsumentów, którym jest ochrona konsumentów jako słabszych uczestników rynku przed praktykami stosowanymi przez przedsiębiorców, celem zapewnienia nie tylko formalnej, lecz także materialnej równorzędności stron stosunków cywilnoprawnych”.

Z uwagi na te cele UOKiK rozszerzył definicję konsumenta na wszystkie osoby fizyczne, które nie tyle „dokonują czynności prawnej”, ile co kontaktują się z przedsiębiorcą w celu niezwiązanym bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową, w tym również na poszkodowanych.

Właśnie w tym kontekście, wyjątkowo ciekawe wydaje się uzasadnienie

uchwały Sądu Najwyższego z 17 listopada 2011 r. (sygn. akt III CZP 5/11), w której SN

uznał, iż poszkodowany (czyli osoba której przysługuje roszczenie o naprawianie szkody z umowy ubezpieczenia OC) nie jest „konsumentem” w rozumieniu art. 22

1

kodeksu cywilnego. Sąd zdecydowanie odrzucił szeroką definicję konsumenta przyjętą przez UOKiK. Stwierdził, iż status konsumenta w stosunkach ubezpieczeniowych przysługuje ubezpieczającemu, który zawiera umowę ubezpieczenia OC, natomiast nie może być przyznany osobie poszkodowanej przez ubezpieczonego (sprawcę szkody).

W ocenie Sądu Najwyższego zgłaszanie przez poszkodowanego roszczenia o naprawienie szkody oraz skorzystanie przez niego z actio directa wobec zakładu ubezpieczeń nie stanowią czynności prawnej w rozumieniu art. 22

1

kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy opowiedział się w komentowanej uchwale za ograniczeniem pojęcia konsumenta do osób fizycznych będących stroną stosunku kontraktowego niezwiązanego bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową.

W opinii sądu poszkodowanemu nie przysługują dodatkowe uprawnienia przewidziane przez prawo w odniesieniu do konsumentów, lecz wyłącznie uprawnienia wynikające ze szczególnego stosunku prawnego łączącego go z ubezpieczonym i z ubezpieczycielem.

Powyższa konstatacja może mieć poważne konsekwencje dla rynku, m.in. w zakresie postępowań przed prezesem UOKiK. Z uwagi na niemożność uznania poszkodowanego za konsumenta zasadne jest twierdzenie, że ochrona praw poszkodowanych nie wchodzi w zakres kompetencji prezesa UOKiK. Skoro poszkodowany nie jest konsumentem, działania odnoszące się wyłącznie do poszkodowanych nie mogą zostać uznane przez prezesa UOKiK za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów.

Paweł Stykowski radca prawny, CMS Cameron McKenna

Paweł Stykowski radca prawny, CMS Cameron McKenna

Komentuje Paweł Stykowski, radca prawny, CMS Cameron McKenna

Może się jednak zdarzyć, że poszkodowanym będzie pasażer – współwłaściciel pojazdu. W takiej sytuacji, zgodnie z ostatnio przyjętym stanowiskiem Sądu Najwyższego, ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność z ubezpieczenia OC.

Należy jednak zauważyć, że to połączenie dwóch ról nie powoduje, że czynności podejmowane przez ubezpieczyciela wobec takiej osoby jako poszkodowanego (np. wypłata świadczenia) stanowią czynności podejmowane wobec konsumenta.

Analogicznie, jeśli klient np. operatora telefonii komórkowej zostanie potrącony przez samochód należący do tego operatora, czynności podejmowane przez tegoż przedsiębiorcę wobec poszkodowanego nie będą czynnościami podejmowanymi wobec konsumenta. Status konsumenta jest ściśle związany z czynnością prawną, która powoduje jego uzyskanie.

Aleksandra Budnicka aplikantka radcowska, CMS Cameron McKenna

Aleksandra Budnicka aplikantka radcowska, CMS Cameron McKenna

Komentuje Aleksandra Budnicka,  aplikantka radcowska, CMS Cameron McKenna

Obecnie obowiązująca definicja „konsumenta” rodzi pewne wątpliwości interpretacyjne.

Na gruncie ubezpieczeń szczególnie problematyczna jest kwestia, czy konsumentem jest poszkodowany w wypadku komunikacyjnym występujący do zakładu ubezpieczeń z roszczeniem o wypłatę odszkodowania. W jednym z ostatnich wyroków Sąd Najwyższy uznał, że poszkodowany nie jest konsumentem w rozumieniu art. 22

1

k.c.

Stanowisko to może mieć poważne konsekwencje dla rynku ubezpieczeniowego, m.in. w zakresie postępowań prowadzonych przed prezesem UOKiK. Przyjęcie poglądu, że poszkodowany nie jest konsumentem, byłoby równoznaczne z odebraniem prezesowi UOKiK kompetencji do uznawania praktyk ubezpieczycieli odnoszących się do poszkodowanych za naruszające zbiorowe interesy konsumentów.