Z najnowszego raportu agencji zatrudnienia Antal Global Snapshot dotyczącego rekrutacji, wynika że firmy są coraz bardziej wybredne, coraz dokładniej prześwietlają kandydatów, a procesy rekrutacyjne trwają dłużej. Skąd takie wnioski i takie zjawisko?
Konsultanci Antal International zaobserwowali trend wydłużania się procesów rekrutacyjnych, niemalże w każdej branży gospodarki. Przykładowo, jeszcze na początku tego roku proces rekrutacyjny na stanowisko dyrektora oddziału banku trwał około trzech tygodni. Obecnie jest to 2-2,5 miesiąca. Pracodawcy wiedzą, że na rynku jest wielu kandydatów w stosunku do liczby ofert pracy i nie muszą się obawiać, że inna firma ich wyprzedzi składając atrakcyjną ofertę. Dlatego też, mogą sobie pozwolić na dłuższy proces decyzyjny, dokładniejsze sprawdzanie kwalifikacji oraz miękkich umiejętności specjalistów i menedżerów.
Z czego to wynika, że kandydaci są bardziej obecnie prześwietlani? Jakie kompetencje i kwalifikacje są sprawdzane w pierwszej kolejności?
Proces rekrutacyjny składa się zwykle z kilku etapów. Na początku następuje dokładna selekcja CV. Z wybranymi kandydatami rozmawia rekruter. Najlepszych zaprasza na spotkanie z przedstawicielem działu HR. Później następuje spotkanie z bezpośrednim przełożonym, osobą zarządzającą w organizacji, a często również z innymi osobami, z którymi przyszły pracownik będzie współpracował. Poza rozmowami z kandydatami, pracodawcy coraz częściej decydują się przeprowadzenie testów osobowościowych czy assessment centre, mających na celu sprawdzenie dopasowania osobowościowego kandydata do organizacji i zweryfikowania, jak radzi sobie w przypadku konkretnych zadań.
Ale wydłużanie procesu rekrutacji to także koszt po stronie pracodawcy, jak to wpływa na budżet firm? O ile procentowo mogły wzrosnąć, przez to co obecnie dzieje się na rynku, koszty osobowe zatrudnienia Kowalskiego?
Tak rozbudowane procesy rekrutacyjne z pewnością są bardziej kosztowne. Pochłaniają czas osób zaangażowanych w proces decyzyjny, wymagają zakupu specjalistycznych testów czy opłacenia specjalistów odpowiedzialnych za ich przeprowadzenie. Jednak jest to inwestycja, która się opłaca. Błąd w rekrutacji zdecydowanie bardziej obciąża organizację, ponieważ oznacza konieczność poniesienia kosztów ponownego procesu rekrutacyjnego oraz wdrożenia nowego pracownika, jego szkolenia, ale również błędów, które popełnił źle wybrany kandydat.
A co to oznacza dla poszukujących pracy? Jeśli przybyło nowych etapów podczas rekrutacji, to jest też więcej stresu ...
Dla kandydatów oznacza to przede wszystkim konieczność uzbrojenia się w cierpliwość i nastawienia się na dłuższy czas trwania procesu rekrutacyjnego. Stosowanie przez pracodawców assessment centre, podczas którego kandydaci biorą udział w zadaniach grupowych, oznacza dla nich większy stres związany z procesem i współzawodnictwem. Dokładnie sprawdzane są kompetencje oraz doświadczenie kandydatów.
Rozmawiała: Katarzyna Bartman, autorka jest redaktor naczelną w portalu CentrumRekrutacji.pl