Mali przewoźnicy mają problem z udowodnieniem, że sytuacja w ich firmie jest wystarczająco dobra, by działać na rynku usług transportowych. Starostwa powiatowe nie honorują bowiem sprawozdań finansowych, jeżeli zostały podpisane przez przedsiębiorcę, a nie przez biegłego rewidenta. Przełom nastąpił w Jeleniej Górze, bo tam samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznało rację przedsiębiorcy.
Powodem zamieszania są różne interpretacje rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1071/2009 dotyczącego warunków wykonywania zawodu przewoźnika drogowego, które obowiązuje w Polsce od 4 grudnia 2011 r. Zgodnie z art. 7 tego rozporządzenia przedsiębiorca zajmujący się transportem musi mieć zabezpieczenie finansowe (9 tys. euro na pierwszy pojazd i 5 tys. euro na każdy następny).
Przepisy rozporządzenia określają, że przedsiębiorca co roku ma wykazywać, że dysponuje kapitałem i rezerwami o odpowiedniej wartości. Dokumentem potwierdzającym odpowiednią zdolność jest sprawozdanie finansowe poświadczone przez audytora lub odpowiednio upoważnioną osobę.
Nie tylko biegły
– Urzędy mają trudności w zrozumieniu tych przepisów. Przewoźnik będący osobą fizyczną, czyli sam przedsiębiorca, jest osobą odpowiednio upoważnioną w rozumieniu rozporządzenia 1071/2009 do potwierdzenia, czyli podpisania rocznego sprawozdania finansowego – uważa Mariusz Miąsko z Kancelarii Prawnej Viggen. Zaznacza, że poświadczenie przez audytora jest konieczne jedynie wtedy, gdy ustawa o rachunkowości nakłada taki obowiązek, czyli gdy przedsiębiorca prowadzi pełną, a nie uproszczoną księgowość.
Tego samego zdania było Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Jeleniej Górze i uchyliło decyzję starosty zgorzeleckiego, który zakwestionował sprawozdanie podpisane przez właściciela jednego z przedsiębiorstw.
Dla firm to istotne, gdyż sprawozdanie sporządzone i podpisane przez właściciela firmy w zasadzie nic nie kosztuje, a sprawozdanie sporządzone przez biegłego rewidenta to wydatek kilku tysięcy złotych.
Pozorne ułatwienie
Przedsiębiorcy wykonujący międzynarodowy transport mają podobne problemy. Ich sprawozdania finansowe trafiają do Biura ds. Transportu Międzynarodowego w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego.
– Sprawozdanie powinna móc podpisać nawet księgowa, tym bardziej że 90 proc. przedsiębiorstw to małe firmy – mówi Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Aleksandra Kobylska z GITD zapewnia, że przedsiębiorca sam może podpisać sprawozdanie finansowe, jeżeli spełnia ono wymagania określone w ustawie o rachunkowości. To pozorne ułatwienie, gdyż mała firma musi przygotować sprawozdanie tak jak wielkie przedsiębiorstwa podlegające przepisom tej ustawy.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora, l.kuligowski@rp.pl
Kiedy gwarancja i ubezpieczenie
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1071/2009 ustanawiające wspólne zasady dotyczące warunków wykonywania zawodu przewoźnika drogowego dopuszcza, by zamiast sprawozdania finansowego przedsiębiorca wykazał swoją zdolność finansową za pomocą gwarancji bankowej lub ubezpieczenia, w tym ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy starostwo lub Biuro ds. Transportu Międzynarodowego w Głównej Inspekcji Transportu Drogowego (GITD) wyrazi zgodę. GITD honoruje jednak nowe ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej, które na razie mają w ofercie dwie firmy na polskim rynku. Odkąd pojawiły się takie produkty, nie są już uznawane ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźników. Zdaniem GITD wymagania rozporządzenia 1017/2009 spełniają tylko ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej.