Polski przedsiębiorca zapytany, jakie zna dokumenty związane z ubezpieczeniem jego firmy, wymieni bez wahania polisę. Niektórzy przypomną sobie o ogólnych warunkach umów, lecz już mało kto za dokument ubezpieczeniowy uzna formularz wniosku ubezpieczeniowego.

Wynika to z tego, że ten ostatni dokument zwykle jest oglądany dopiero wówczas, gdy zaszło zdarzenie szkodowe i ubezpieczyciel na jego podstawie podejmuje np. decyzję odmowy wypłaty odszkodowania. Warto pamiętać, że procedura likwidacyjna ubezpieczyciela zaczyna się od analizy wniosku ubezpieczeniowego.

Związanie ofertą

Z punktu widzenia prawa cywilnego wniosek ubezpieczeniowy stanowi ofertę ubezpieczającego (art. 66 kodeksu cywilnego). Wprawdzie jest to oferta na ogół pozbawiona najistotniejszego elementu, tj. ceny, gdyż ta jest wyliczana dopiero w oparciu o informacje z wniosku, to jednak nie zmienia to jej wiążącego charakteru.

Ubezpieczyciel, otrzymując wniosek od ubezpieczającego, jest związany jego treścią. Oznacza to, że wszelkie zmiany zaproponowanych we wniosku warunków podlegają szczególnemu trybowi informowania ubezpieczającego (art. 811 k.c.).

Musi on zwrócić ubezpieczającemu na ten fakt uwagę, i to na piśmie, a dodatkowo ma wyznaczyć siedmiodniowy termin na złożenie sprzeciwu. Niewykonanie tego obowiązku skutkuje zawarciem ubezpieczenia według warunków zaproponowanych przez ubezpieczającego.

Jeszcze bardziej rygorystycznie ukształtowano obowiązki ubezpieczyciela związane ze złożeniem oferty (wniosku) w przypadku ubezpieczeń obowiązkowych (np. odpowiedzialność zawodowa). Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych […] wprowadza klauzulę tzw. milczącego zawarcia umowy ubezpieczenia (milczącego akceptu z art. 5a).

Oznacza to, że ubezpieczający, składając wniosek ubezpieczeniowy dotyczący ubezpieczenia obowiązkowego, otrzyma automatyczne pokrycie ubezpieczeniowe, o ile zakład ubezpieczeń w odpowiednim czasie (tj. 14 dni) nie odpowie negatywnie. Rozwiązanie to obowiązujące jeszcze do niedawna we wszystkich rodzajach ubezpieczeń (nie tylko w obowiązkowych) służy mobilizacji ubezpieczyciela do szybkiego odpowiadania na oferty ubezpieczających.

Przykład

Firma dilerska zajmująca się sprzedażą samochodów zabezpieczała swoje wydłużone terminy płatności za pojazdy za pomocą gwarancji ubezpieczeniowych składanych generalnemu przedstawicielowi na Polskę. W związku z pogorszeniem się sytuacji finansowej firmy rozpatrzenie wniosku wznowieniowego o wydanie gwarancji ubezpieczeniowej przedłużało się, aż w końcu wydania gwarancji odmówiono.

Firma na podstawie obowiązujących jeszcze trzy lata temu przepisów stwierdziła, że nastąpiło milczące przyjęcie oferty przez ubezpieczyciela, i sądownie dochodziła wydania gwarancji ubezpieczeniowej.

Przeniesienie milczącego akceptu do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ogranicza zakres jego stosowania, niemniej w wielu przypadkach ciągle może on być  korzystny dla ubezpieczającego, który ma trudności z pozyskaniem ubezpieczenia. Do takich należy liczna grupa ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej zawodowej.

Ostatnio głośne stały się przypadki niewykonywania ustawowego obowiązku ubezpieczania się przez szpitale i innych wykonujących tzw. działalność leczniczą z powodu braku zainteresowania tym ubezpieczeniem ze strony ubezpieczycieli. Niska wydolność organizacyjna ubezpieczyciela może oznaczać przymus objęcia ubezpieczeniem „niechcianego” ryzyka.

Do ubezpieczyciela należy zredagowanie wniosku ubezpieczeniowego. Jego też obciążają wszelkie nieścisłości oraz wątpliwości interpretacyjne. Wniosek powinien zawierać pytania, na które ubezpieczający ma precyzyjnie odpowiedzieć. Ma on często formę ankiety.

Pytania mogą dotyczyć wszelkich okoliczności związanych z ryzykiem (niebezpieczeństwem, zagrożeniem), jakie zostanie objęte ubezpieczeniem. Informacje potrzebne ubezpieczycielowi do oszacowania i wyceny ryzyka muszą więc być prawdziwe i precyzyjne – zgodnie z zasadą najwyższego wzajemnego zaufania stron.

Asymetria informacyjna

Rygory nałożone na ubezpieczyciela są równoważone nie mniej istotnymi rygorami obciążającymi ubezpieczającego oraz inne związane z nim podmioty. Podstawowy obowiązek dotyczy zamieszczania we wniosku prawdziwych danych. Między stronami umowy ubezpieczenia występuje tzw. asymetria informacyjna. Ubezpieczyciel nie ma możliwości poznania pełnej specyfiki danego podmiotu, w tym również zagrożeń związanych z jego funkcjonowaniem. Opiera się on na zasadach statystyki oraz własnych doświadczeniach.

W jednostkowym przypadku narzędzia te mogą  zawieść. Tym bardziej że świadomość zwiększonego zagrożenia jest ze strony przedsiębiorcy szukającego ochrony najczęstszym bodźcem do zawarcia ubezpieczenia. Dopóki jednak zwiększone zagrożenie pozostaje w sferze  intuicji czy przypuszczeń, można ukryć niektóre informacje – nie ma bowiem obowiązku mówienia ubezpieczycielowi o wszystkim, co się wie lub czego się spodziewa.

Ustawodawca wprowadził zasadę odpowiedzi na zadane pytania, a nie  zasadę swobodnej wypowiedzi ubezpieczającego. Inaczej jest, gdy ryzyko się zmaterializuje, i fakt ten stanowi przedmiot zapytania we wniosku ubezpieczeniowym. Zamieszczenie we wniosku odpowiedzi niezgodnej ze stanem wiedzy ubezpieczającego (przypomnijmy, że milczenie jest wyraźnie korzystniejsze dla ubezpieczającego) może kosztować go całkowitą utratę ochrony ubezpieczeniowej (art. 815 k.c.). Wystarczy, że okoliczność, o której ubezpieczający skłamał we wniosku, miała wpływ na zdarzenie ubezpieczeniowe.

Przykład

Przewoźnik zgłosił szkodę polegającą na uszkodzeniu przewożonego ładunku (transport piwa butelkowanego) z ubezpieczenia swojej odpowiedzialności cywilnej. Ubezpieczyciel, analizując wniosek ubezpieczeniowy, zainteresował się informacją, że ubezpieczony nie spowodował w ostatnich trzech latach żadnych szkód. Tymczasem z informacji uzyskanych od poprzedniego ubezpieczyciela wynikało, że takich szkód miał kilka.

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, argumentując, że duża ilość szkód w poprzednich okresach miała wpływ na prawdopodobieństwo wyrządzenia szkody.

W powyższym przykładzie sąd miał inne zdanie niż ubezpieczyciel i ten musiał jednak wypłacić odszkodowanie. Co do zasady jednak ubezpieczyciel, rozpatrując zdarzenie szkodowe, stara się udowodnić związek między jego zajściem a zatajoną okolicznością. W przypadku, gdy dowód ten się powiedzie, uwolni się od odpowiedzialności i zachowa  składkę.

Jaka wiedza osoby prawnej

W przypadku osób prawnych istotne jest ustalenie, kto ma podać  informacje, o które pyta ubezpieczyciel. Przepisy nie czynią żadnego rozróżnienia między osobami fizycznymi i innymi podmiotami. Tymczasem osoba prawna jako twór abstrakcyjny żadnej wiedzy mieć nie może.

Chodzi oczywiście o wiedzę osób tworzących statutowe organy osoby prawnej, gdyż tylko one mogą składać oświadczenia woli i wiedzy. Przedsiębiorca musi więc zadbać o wyjaśnienie, które z osób tworzących organy statutowe składają oświadczenie ubezpieczycielowi.

Najbardziej ryzykowną, choć niestety rozpowszechnioną praktyką jest powierzanie wypełniania wniosku niedoświadczonemu pracownikowi z księgowości czy administracji, a następnie podpisanie go przez prezesa, bez sprawdzenia zawartych w nim danych. Taka praktyka może później skończyć się rozczarowaniem z powodu odmowy wypłaty odszkodowania.

Deklaracja i notyfikacja ryzyka

Obowiązek tzw. deklaracji ryzyka oprócz ubezpieczającego ciąży też na ubezpieczonym, tj. na podmiocie nieuczestniczącym w zawarciu umowy, a korzystającym z jej dobrodziejstwa (np. najemca ubezpiecza budynek na rzecz jego właściciela).

Są to umowy zawierane na cudzy rachunek. Z praktycznego punktu widzenia ubezpieczyciel powinien zadbać o to, aby ubezpieczony (beneficjent umowy) potwierdził przyjęcie do wiadomości faktu zawarcia umowy oraz konsekwencji jego zaniedbań w tym zakresie. Inaczej  może  dojść do sporu z ubezpieczycielem, gdyż ten  ma prawo uznać, że ubezpieczony wiedział o zagrożeniu, a wiedzy tej mu nie przekazał.

Zupełnie inaczej jest w przypadku umów zawieranych przez przedstawiciela (pełnomocnika, przedstawiciela ustawowego). Ten, oprócz tego, że sam uczestniczy w zawieraniu umowy, reprezentując ubezpieczającego, to często jest specjalistą w dziedzinie oceny i zarządzania ryzykiem (broker ubezpieczeniowy).

Ma wobec tego obowiązek złożenia deklaracji co do okoliczności znanych mu niezależnie od tych uzyskanych od swego mocodawcy. W takich sytuacjach sankcja za podanie nieprawdy jest uzasadniona.

W przypadku niedopełnienia obowiązku prawidłowej deklaracji ryzyka przez kogokolwiek z powyższej grupy podmiotów występujących po stronie ubezpieczającego ubezpieczyciel ma prawo zwolnić się z odpowiedzialności na podstawie art. 815 par. 3 kodeksu cywilnego.

Ten sam przepis pozwala na zastosowanie przez ubezpieczyciela sankcji zwolnienia z odpowiedzialności w przypadku, gdy ten zastrzegł sobie, iż musi mu być podawana do wiadomości zmiana okoliczności będących przedmiotem oświadczeń składanych we wniosku ubezpieczeniowym (tzw. obowiązki notyfikacyjne).

Przykład

Osoba fizyczna prowadząca jednoosobowe przedsiębiorstwo taksówkowe zawarła ubezpieczenie autocasco nowo zakupionego pojazdu. Kilka miesięcy później doszło do szkody. Likwidator stwierdził, że pojazd jest użytkowany jako taksówka, o czym nie było mowy we wniosku. Taksówkarz bronił się, twierdząc, że pojazd kupił do użytku prywatnego, a ostatnio zmienił zdanie, o czym nie zdążył poinformować ubezpieczyciela.

Odszkodowanie ostatecznie wypłacono, gdyż ubezpieczyciel nie zaznaczył wyraźnie, jakie okoliczności wyszczególnione we wniosku powinny być przedmiotem notyfikacji, tj. informacji o ich zmianie w trakcie trwania umowy.

Co w dokumencie

Zwykle wniosek ubezpieczeniowy zawiera dokładny opis przedmiotu ubezpieczenia, niezbędny do jego wyceny. A więc są w nim opisane cechy odróżniające go od innych przedmiotów, sposoby identyfikacji, w tym numery fabryczne oraz inne dane, jak rok i miejsce produkcji, data uruchomienia czy oddania do użytku. Należy pamiętać, że częścią składową każdego przedmiotu ubezpieczenia jest jego dokumentacja. Wniosek ubezpieczeniowy musi być zgodny z danymi z dokumentacji.

We wniosku wskazuje się też sposób użytkowania przedmiotu ubezpieczenia. Precyzyjne określenie przedmiotu jest również ważne ze względu na wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela związane ze sposobem jego użytkowania. Ubezpieczyciel najczęściej obawia się obniżenia poziomu dbałości o mienie, gdy tylko zostanie ono objęte polisą.

Natomiast wniosek ubezpieczeniowy dotyczący polisy OC koncentruje się na opisie wykonywanej działalności, gdyż ona może być źródłem zagrożeń zdrowia i mienia innych osób.

Paweł Sikora prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń

Paweł Sikora prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń

Komentuje Paweł Sikora, prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń

Reasumując, trzeba podkreślić, że to właśnie dane zawarte we wniosku są jedną z ważniejszych przyczyn odmów wypłaty odszkodowania.

Zwykle takie sytuacje wynikają z niedoceniania przez przedsiębiorców tej pozornie tylko dodatkowej części umowy ubezpieczenia.

Traktując wypełnienie wniosku jako czystą formalność, łatwo można dopuścić do wykreowania sobie w dokumentacji zupełnie niepotrzebnej przeszkody, która w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego spowoduje utratę zapłaconej składki przy jednoczesnym braku odszkodowania.

Nie zapominajmy więc – wniosek ubezpieczeniowy jest integralną, choć zwykle lekceważoną, częścią umowy ubezpieczenia. Z dokumentem tym związanych jest wiele obowiązków obciążających zarówno ubezpieczyciela, jak i ubezpieczającego. Ich prawidłowe wykonywanie jest podstawowym warunkiem realizacji umowy ubezpieczenia.