Kwestia ta wynikła w procesie o podział majątku wspólnego Andrzeja i Małgorzaty D., byłych małżonków, w skład którego wchodził dom, ruchomości oraz niewielkie przedsiębiorstwo usług transportowych pod nazwą „Ś...” Andrzej D..., o wartości 106 tys. zł. Dokonując podziału, sąd rejonowy przyznał to przedsiębiorstwo mężczyźnie, który nadal je prowadził, a byłej żonie oprócz pewnych ruchomości, spłatę.
Sąd nie uwzględnił natomiast dochodów z tego niewielkiego przedsiębiorstwa w okresie po ustaniu wspólności majątkowej, czyli po rozwodzie.
Przypomnijmy, że w postępowaniu o podział majątku wspólnego dokonuje się rozliczenia także dochodów, nakładów i wydatków z okresu pomiędzy rozwodem a chwilą podziału majątku, w wypadku sądowego podziału – dniem wyrokowania. Sąd okręgowy generalnie utrzymał ten wyrok. SO ustalił, że dochody Andrzeja D. z prowadzonej działalności gospodarczej po rozwodzie wynosiły średnio miesięcznie 1800 zł, i potraktował je jako osobisty dochód mężczyzny.
I to nieuwzględnienie przy podziale przychodów z przedsiębiorstwa, pozostawienie tych pożytków wyłącznie mężczyźnie, stanowiło podstawy zarzutu skargi kasacyjnej byłej małżonki.
Sąd Najwyższy nie podzielił jednak jej zarzutów (sygn. V CSK 28/11)
. Jak wskazał w uzasadnieniu SN (sędzia sprawozdawca Roman Dziczek), przy rozliczaniu pożytków i innych przychodów ze wspólnego majątku na podstawie art. 618 § 1
kodeksu postępowania cywilnego
w związku z art. 207
(pierwszy reguluje zasady znoszenia współwłasności, drugi czerpania pożytków z rzeczy), sąd uwzględnia rzeczywistą, rynkową zdolność kreowania przez ten majątek pożytków (zarówno naturalnych, jak i cywilnych), którą wyznaczać będzie z reguły możliwy do uzyskania czynsz najmu lub dzierżawy tego majątku lub jego poszczególnych składników.
Natomiast dochód uzyskiwany przez współwłaściciela przedsiębiorstwa (podobnie zresztą gospodarstwa rolnego) dzięki jego osobistej pracy nie jest równoznaczny z pożytkami z tego przedsiębiorstwa i nie podlega rozliczeniu w postępowaniu działowym.
Oceniając zatem pożytki (dochody) płynące z przedsiębiorstwa, należy dokonać zobiektywizowanej wyceny wartości, jaką jest ono w stanie przynieść w warunkach rynkowych, z wyłączeniem osobistej pracy właściciela (współwłaściciela) przedsiębiorstwa. W tym przypadku zaś przedsiębiorstwo nie przynosiło żadnego zysku, co miało ten skutek, że jako zorganizowany zespół składników (przedsiębiorstwo w rozumieniu przedmiotowym, art. 55
1
k.c.) nie miało rynkowej wartości.
Pewną wartość miały tylko poszczególne jego składniki, owe wyeksploatowane pojazdy – uwzględnione w sądowym podziale. Zysku natomiast przedsiębiorstwo nie przynosiło, jedyny jego dochód kreowała praca własna mężczyzny w roli kierowcy, mechanika i kierownika przedsiębiorstwa. Zatem nieuwzględnienie tych pożytków przy podziale majątku nie stanowiło naruszenia prawa.
Wyrok SN jest ostateczny.