Co w sytuacji, kiedy pracownik wykorzystuje własny sprzęt (narzędzia) do wykonywania obowiązków służbowych, a nie dostaje od pracodawcy ekwiwalentu za jego wykorzystywanie?
Niejednokrotnie przecież dochodzi do sytuacji, w których szef niejako „wymusza” na pracowniku korzystanie z własnego sprzętu. Na przykład gdy obiecuje, że zakupi pracownikowi przenośny komputer, który jest niezbędny do wykonywania powierzanych mu obowiązków, co jednak nie następuje do końca trwania angażu.
Zatrudniony, chcąc należycie wywiązać się z powierzanych mu obowiązków, musi wtedy korzystać z własnego komputera. Czy w takiej sytuacji po rozwiązaniu umowy o pracę może dochodzić wypłaty ekwiwalentu?
W kodeksie pracy brak jest przepisów, które regulowałyby bezpośrednio obowiązek wypłaty pracownikowi ekwiwalentu za wykorzystywanie własnego sprzętu. Nie oznacza to jednak, że pracownik jest bez szans przed sądem.
Wiedza szefa
Niewątpliwie, jeżeli pracownik wykorzystuje własny sprzęt do wykonywania obowiązków służbowych, co odbywa się za wiedzą i zgodą jego pracodawcy, między stronami dochodzi w sposób dorozumiany do zawarcia nienazwanej umowy o wykorzystywanie własnego sprzętu do zadań służbowych (art. 300
w zw. z art. 353
1
i w zw. z art. 60 k.c.). Umowa taka staje się częścią łączącej strony umowy o pracę.
Z zasady swobody kontraktowej wynika, że strony mogą stosunek umowny ułożyć według swojego uznania. Jednak pamiętać należy, że treść lub cel tej umowy nie może sprzeciwiać się właściwości (naturze) stosunku, ustawom ani zasadom współżycia społecznego (art. 353
1
k.c.). Nieważne są również postanowienia mające na celu obejście ustawy (art. 58 § 1 k.c.). Sąd oceni zgodność treści zawartej umowy według powyższych kryteriów.
Z istoty umowy o pracę wynika generalnie odpłatność wszystkich czynności wykonywanych na rzecz pracodawcy, za co pracownik powinien otrzymać godziwe wynagrodzenie.
Podstawowym obowiązkiem zatrudniającego jest ponoszenie wszelkich kosztów związanych z pracą, których nie może przerzucać na pracownika. Postanowienie o nieodpłatnym wykorzystywaniu własnego sprzętu do zadań służbowych może być więc uznane przez sąd za sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku pracy.
Istotna pensja
Sąd rozważy przede wszystkim, czy w świetle wszystkich postanowień łączącej strony umowy o pracę brak wypłaty ekwiwalentu jest zgodny z zasadami współżycia społecznego. Pod uwagę weźmie w szczególności wysokość pobieranego przez pracownika wynagrodzenia oraz koszty użytkowania sprzętu.
Jeżeli zatrudniony pobiera relatywnie wysokie wynagrodzenie, a koszty używania własnego sprzętu do celów służbowych są niewielkie, to może uznać, że nie doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Jeżeli natomiast koszty te są wysokie przy relatywnie niskim wynagrodzeniu, treść umowy może uznać za naruszającą zasady współżycia społecznego.
Ile pieniędzy
Sąd uprawniony jest do „korygowania” postanowień umów o pracę. Na podstawie art. 18 § 2 k.p. w miejsce nieważnych postanowień stosuje odpowiednie przepisy prawa pracy. Postanowienie o bezpłatnym wykorzystywaniu własnego sprzętu może więc zastąpić odpowiednimi postanowieniami o obowiązku wypłaty pracownikowi ekwiwalentu w stosownej wysokości.
W drodze analogii może zastosować przepisy prawa pracy, jak art. 67
11
k.p. dotyczący wykorzystywania własnego sprzętu przez telepracowników (przy ustalaniu wysokości ekwiwalentu bierze się pod uwagę w szczególności normy zużycia sprzętu, jego udokumentowane ceny rynkowe oraz ilość wykorzystanego materiału na potrzeby pracodawcy i jego ceny rynkowe) oraz art. 237
7
§ 4 k.p. dotyczący bhp (wskazujący, że pracownikowi używającemu własnej odzieży i obuwia roboczego pracodawca wypłaca ekwiwalent pieniężny w wysokości uwzględniającej ich aktualne ceny).
Sąd powinien powołać biegłego w celu ustalenia rynkowych stawek za najem lub leasing komputera osobistego występujących w obrocie, przy uwzględnieniu normy zużycia sprzętu oraz jego ceny rynkowej, które posłużą do ustalenia wysokości należnego ekwiwalentu.
—Tomasz Borowiec aplikant Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie