Tzw. urlop uzupełniający, o którym mówi art. 158 k.p., to różnica między urlopem wykorzystanym przez pracownika, który mu przysługiwał, gdy miał staż krótszy niż dziesięć lat, a tym, który mu się należy przy zatrudnieniu trwającym co najmniej dziesięć lat (art. 154 § 1 k.p.).

Z 20 na 26 dni

Dotyczy to wszystkich pracowników, którzy najpierw mieli 20 dni wypoczynku, a ze zwiększonym stażem zyskują sześć dni. I to bez żadnych uszczupleń, nawet gdyby uprawnienie to nabyli ostatniego dnia grudnia. Najbardziej klasyczna sytuacja to taka, gdy po wybraniu 20 dni wakacji pracownik w trakcie roku kalendarzowego może wykazać się dłuższym zatrudnieniem (zgodnie z art. 154 § 1 kodeksu pracy co najmniej dziesięcioletnim) i wtedy szef powinien mu dać dodatkowe sześć dni. Prawo do zwiększonego wypoczynku powstaje w terminie, kiedy zajdą okoliczności powodujące jego podwyższenie, a nie z początkiem roku kalendarzowego, kiedy to wystąpi.

Przykład 1

Firma zatrudnia panią Alinę na czas nieokreślony. Na przełomie marca i kwietnia miała 20-dniowy urlop, a 1 czerwca nabyła prawo do 26 dni wypoczynku z racji dziesięcioletniego stażu pracy. Dopiero od tego czasu u tego pracodawcy skorzysta z sześciu dni uzupełnionych wakacji.

Jeśli jednak wcześniej pracownica nie wypoczywałaby, a  chciałaby wyjechać na urlop po 1 czerwca, szef daje jej od razu pełne 26 dni. W takiej sytuacji konstrukcja urlopu uzupełniającego jest już niepotrzebna.

Szkoła i rola

Prawo do uzupełnienia urlopu w ciągu roku to także efekt ukończenia nauki, którą wlicza się do lat zatrudnienia. Zgodnie z art. 155 k.p. jego długość zależy od rodzaju ukończonej szkoły. Uwzględnia się więc tyle lat, ile trwała przewidziana w programie edukacja. Przykładowo w szkole policealnej będzie to sześć lat, a ukończenie studiów daje osiem lat w stażu.

Przykład 2

Z racji obrony pracy dyplomowej panu Wiktorowi wlicza się osiem lat, a dziesiąty rok stażu osiągnie w listopadzie 2011. Czy dodatkowe sześć dni urlopu dostanie w całości, czy tylko 4,33 dnia, licząc proporcję 2/12 x 26 dni? Nie można proporcjonalnie policzyć tego uzupełnienia. Pracownik ma prawo do pełnych sześciu dni. Art. 155

1

k.p. o proporcjonalnym liczeniu urlopu stosuje się tylko wtedy, gdy w trakcie roku kalendarzowego dochodzi do nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy.

Więcej urlopu podwładny uzyskuje także po zaliczeniu okresu niewykonywania pracy do stażu, od którego zależy wymiar wakacji, np. prowadzenia gospodarstwa rolnego, pobierania zasiłku dla bezrobotnych czy stypendium w czasie stażu z urzędu pracy. A także wtedy, gdy zostanie zaliczony do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnoprawności i przepracuje rok po takim orzeczeniu.Dopuszczalne jest to także, gdy podwładny zmienia pracodawcę na takiego, u którego obowiązują korzystniejsze zasady urlopowe.

Angaż z przerwą

Uzupełnienie urlopu może jednak sprawiać kłopot, gdy w ciągu roku wystąpi przerwa w zatrudnieniu. Taką wątpliwość zgłosił czytelnik.

- Od 1 stycznia do końca kwietnia 2011 zatrudnialiśmy pracownicę, której przysługiwało 20 dni urlopu, bo wtedy nie miała jeszcze dziesięciu lat pracy. Po krótkiej przerwie wróciła do nas od 1 lipca 2011 i będzie do końca listopada. Od 1 lipca przysługuje jej już 26 dni urlopu. Teraz domaga się jego wyrównania do 26 dni od 1 stycznia, bo w tym roku upłynął jej dziesięcioletni staż. Czy mamy obowiązek to zrobić? – pyta czytelnik.

Od 1 stycznia do 30 kwietnia pracownicy przysługiwał urlop proporcjonalnie do okresu zatrudnienia, a wyliczało się go z 20 dni, bo taki wówczas –  zgodnie ze stażem – należał się jej wymiar wakacji. Ponieważ pierwsze zatrudnienie trwało cztery miesiące (od stycznia do końca kwietnia), było to 4/12 x 20 dni, czyli 6,66 dnia, a po zaokrągleniu (zgodnie z art. 155

3

§ 1 k.p.) dało 7 dni. Od 1 lipca, kiedy pracownica ponownie zatrudniła się w tej firmie i nabyła już 26 dni urlopu, obliczamy go według wyższego wymiaru, ale także proporcjonalnie do przepracowanego czasu. Od 1 lipca do końca listopada 2011 będzie to pięć miesięcy, czyli 5/12 x 26 dni, co da po zaokrągleniu 11 dni.

Nie ma więc mowy o tym, aby szef wyrównał pracownicy urlop uzupełniający, bo ustalił go zgodnie z przysługującym jej wymiarem i stażem oraz proporcjonalnie do miesięcy wykonywania u niego zadań.

Kiedy roszczenie

Gdyby pracownica nie miała dwumiesięcznej przerwy w zatrudnieniu, dopiero od lipca miałaby prawo do 26 dni urlopu. Wówczas nie ma mowy o proporcji, tylko o wybraniu pełnych sześciu dni. Ale do tego czasu mogłaby mieć tylko 20 dni. Oczywiście szef mógł zgodzić się na to, aby zatrudnionemu bezterminowo z niższym stażem dać więcej urlopu. To jednak zależy od jego dobrej woli, bo takie roszczenie pracownikowi przysługiwało dopiero od 1 lipca.

Pracodawca musi tu stosować rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 8 stycznia 1997 w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (DzU nr 2, poz. 14 ze zm.). Zgodnie z jego § 3 wymiar proporcjonalnego urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył u pracodawcy prawo do urlopu wypoczynkowego w wyższym wymiarze, ustala się uwzględniając wyższy wymiar tego urlopu.

Znając czas trwania angażu, pracodawca powinien sprawdzać, kiedy zatrudniony zyskuje wyższy wymiar urlopu. Nie zaszkodzi jednak, gdy szefa pilnuje też podwładny. Potwierdza to

Sąd Najwyższy, który w postanowieniu z 12 czerwca 1997 (I PKN 213/97)

uznał, że pracownik ma prawo żądać przed  sądem nakazania pracodawcy udzielenia mu urlopu uzupełniającego. Dzięki sporządzanym planom zarówno pracownik, jak i pracodawca mogą sprawdzić, czy prawidłowo ustalili należny wypoczynek. W grafiku powinien być już uwzględniony dłuższy urlop, zgodnie z  art. 158 k.p. Przepisy nie wymagają, aby pracownik czekał w ciągu roku kalendarzowego na nabycie prawa do wyższego wymiaru i dopiero wtedy wybrał go w całości. Może wziąć najpierw 20 dni, a potem uzupełnienie. Pamiętać jednak należy, że nie każda firma sporządza plan urlopów. Jeśli pracodawca tego nie robi, takie ustalenia zawiera po porozumieniu z pracownikiem (art. 163 § 1

1

k.p.).

W roku kalendarzowym

Do każdego urlopu, także uzupełniającego, odnosi się zasada, że szef powinien go udzielić w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo. Ten, kto uzyska je np. 1 czerwca 2011, korzysta w drugiej połowie roku. Jeśli jednak wyższy wymiar przypadłby przy końcu grudnia i pracownik nie zdołałby go wybrać, urlop ten – jako zaległy – przechodzi na następny rok kalendarzowy. W takiej sytuacji pracodawca powinien go dać najpóźniej do końca pierwszego kwartału kolejnego roku. Moment nabycia prawa do uzupełnienia to ostatni dzień okresu uprawniającego do urlopu w niższym wymiarze.

Przykład 3

Pani Amelii dziesięcioletnie zatrudnienie uprawniające do 26 dni wakacji upłynie 31 grudnia 2011. Urlop uzupełniający przysługuje jej z upływem tego dniai to za 2011 r. Pracownica 1 stycznia 2012 nabędzie prawo do kolejnego urlopu i to 26 dni. To oznacza, że razem z sześcioma dniami uzupełnienia z 2011 r. w przyszłym roku będzie mogła wypoczywać przez 32 dni.

Czytaj również:

Zobacz serwisy:

Urlopy » Urlop wypoczynkowy » Obliczamy wymiar urlopu

Kadry i płace » Staż pracy