Na początku 2008 roku niemiecka spółka Deutsche Bahn zgłosiła do rejestracji w Urzędzie ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) w Alicante oznaczenie składające się z dwóch nałożonych na siebie poziomych pasów w kolorach jasnoszarym (szerszym) i ostrzegawczym czerwonym (węższym).

Niemiecki przewoźnik zamierzał doprowadzić w ten sposób do zastrzeżenia na terenie UE kombinacji tych kolorów, których od dawna używał do oznaczenia taboru czy innej infrastruktury, również w przekazach reklamowych. Co ciekawe, na argument ten, tzw. wtórną zdolność odróżniającą nabytą wskutek wieloletniego używania oznaczenia, spółka się nie powoływała.

Skupiła się na wykazaniu, że inne zasady postępowania rządzą rejestracją kolorów dla towarów, a inne dla usług. Dlatego dla tych ostatnich, tj. szynowych przewozów pasażerskich i towarowych, niemiecka spółka poszukiwała pełnej wyłączności na zaproponowaną przez siebie kombinację kolorystyczną, wskazując także na jej użycie przez konkurentów.

[srodtytul]Bez charakteru odróżniającego[/srodtytul]

Urząd odmówił Deutsche Bahn rejestracji, powołując się na bezwzględne przyczyny zakazowe zawarte w art. 7 ust. 1 lit. b rozporządzenia 207/2009 z 26 lutego 2009 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego. Stwierdził, że taka kombinacja kolorystyczna pozbawiona jest jakiegokolwiek charakteru odróżniającego. Decyzję tę podtrzymała[b] Izba Odwoławcza przy OHIM, a w wyroku z 12 listopada 2010 r. (T-404/09)[/b] także Sąd Unii Europejskiej (dawniej Sąd Pierwszej Instancji).

Sąd unijny wskazał, że oznaczenie nadające się do rejestracji powinno spełniać trzy główne kryteria: musi być rysunkiem, przedstawionym w postaci graficznej i dostatecznie odróżniać towary lub usługi jednego przedsiębiorcy od innego. Nadto dla kolorów konieczne jest ustalenie, czy przekazują konsumentowi jednoznaczną informację, w szczególności o pochodzeniu towaru lub usługi.

Jeśli chodzi o kolory, z zasady pozbawione są tej jednoznaczności. Sąd zgodził się jednak, że mogą pobudzać określone odczucia czy powiązania myślowe. Nie wystarcza to natomiast do uzyskania zdolności odróżniającej, zwłaszcza tej początkowej (ab initio).

Wprawdzie wtórna zdolność odróżniająca (ex post) nie jest jedyną przesłanką pozwalającą ubiegać się o rejestrację koloru, bo może do tego dojść wyjątkowo także przed tym czasem, w szczególności gdy liczba towarów lub usług, dla których oznaczenie ma być zarejestrowane, jest nieznaczna a rynek specyficzny. Jednak Deutsche Bahn nie zamierzała korzystać z kompozycji kolorystycznej na wąskim rynku i w specyficznych warunkach, tylko masowo i powszechnie, co groziłoby ich monopolizacją.

[srodtytul]Zagrożenie bezpieczeństwa[/srodtytul]

Wyrazem tej obawy była przykładowa analiza sądowa zastosowania proponowanej przez spółkę kolorystyki przez pryzmat podobieństw występujących w kolejnictwie. Sąd doszedł do wniosku, że zastrzeżenie kolorów (zwłaszcza czerwonego) mogłoby prowadzić do sytuacji nie do pogodzenia z zasadami bezpieczeństwa (np. wówczas, gdyby czerwona linia oddzielała peron od wagonu).

To samo dotyczyłoby koloru szarego, uznanego przez sąd za „brudną biel”. Ich połączenie, obecne w przestrzeni publicznej od dawna, mogłoby – w razie monopolizacji – przełożyć się wprost na bezpieczeństwo w ruchu lądowym.

[srodtytul]Bez wskazania pochodzenia[/srodtytul]

Ostatecznie sąd uznał, że sporna kompozycja kolorystyczna służy raczej efektom ozdobnym i funkcjonalnym, niż wskazuje na pochodzenie usług, i odmówił rejestracji. Wskazał jednocześnie, że te same kryteria ocenne należy stosować do usług i towarów, co ma wynikać bezpośrednio z art. 7 ust. 1 pkt b rozporządzenia 207/ 2009, który ich nie różnicuje.

Wprawdzie usługi mają charakter „niematerialny”, jednak tracą tę cechę wraz z użyciem do ich świadczenia przedmiotów, na których umieszczane są kolory.

Przy ocenie wypełnienia przez znak towarowy funkcji wskazania pochodzenia (producenta towaru, dostawcy usługi) nie chodzi przecież o dokładną informację o tożsamości osoby, ale świadomość określonego kręgu odbiorców, że towary lub usługi pochodzą z różnych źródeł (można się w tym zakresie powołać na[b] wyrok Sądu Pierwszej Instancji z 9 lutego 2002 r., T-173/00, KWS Saat AG przeciwko OHIM)[/b].

[srodtytul]W kolejce do rozstrzygnięcia[/srodtytul]

Ochrona kolorów należy od dawna do zagadnień kontrowersyjnych w prawie znaków towarowych. Na rozpatrzenie czeka podobna do opisanej skarga na odmowę rejestracji kolorów ciemnego beżowego i szarego błękitnego wniesiona 29 lipca 2009 r. przez Gühring OHG (sprawa T-300/09).

Również w Polsce, na kanwie trwającego od ponad pięciu lat procesu, Sąd Najwyższy odmawiając ochrony pojedynczym kolorom, opowiedział się niedawno za możliwością rejestracji kompozycji kolorystycznej (w tej sprawie zielono-żółtej), uznając jednak, że korzystanie z tej ochrony nie może polegać na zakazaniu innemu przedsiębiorcy posługiwania się jednym z kolorów użytych w tej kompozycji.

Sąd Najwyższy skierował więc sprawę do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku do ponownego rozstrzygnięcia także w kontekście dookreślenia zakresu żądania pozwu [b](por. wyrok z 21 października 2010 r.; IV CZP 261/10).[/b]

[i]Autor jest radcą prawnym, kieruje praktyką własności intelektualnej, nowych technologii, prywatności i ochrony danych osobowych Kancelarii Prawnej PwC[/i]