Najczęściej kontrakt dotyczący stworzenia programu komputerowego na zamówienie przedsiębiorcy zostanie sporządzony jako umowa o dzieło, czyli umowa rezultatu.

Z tego względu w kwestiach nieuregulowanych przez strony zastosowanie znajdą przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy o dzieło (art. 627 – 646 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksu cywilnego[/link]), z zastrzeżeniem przepisów szczególnych dotyczących dzieła prawnoautorskiego wynikających z przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 41 – 68).

[srodtytul]Nośnik to nie wszystko[/srodtytul]

Zawarcie umowy o dzieło, której przedmiotem jest stworzenie programu komputerowego nie przenosi automatycznie na zamawiającego autorskich praw majątkowych.

Samo nabycie egzemplarza programu komputerowego (nośnika) także nie spowoduje przejścia na przedsiębiorcę autorskich praw majątkowych, ale wyłącznie przejście własności tego jednego nośnika jako rzeczy fizycznej.

Umowa o dzieło musi zatem zawierać postanowienia dotyczące zakresu korzystania z programu komputerowego albo zobowiązywać strony do zawarcia stosownej umowy z chwilą wydania dzieła.

Umowy dotyczące oprogramowania komputerowego najczęściej zakładają:

- stworzenie nowego oprogramowania na specjalne życzenie zamawiającego;

- dostosowanie istniejącego oprogramowania do potrzeb zamawiającego poprzez „kastomizację” lub stworzenie dodatkowych funkcjonalności;

- nabycie przez zamawiającego funkcjonującego na rynku rozwiązania informatycznego.

W zależności od zakresu indywidualizacji danego oprogramowania i sposobu wykorzystania go przez zamawiającego a także planów twórcy oprogramowania co do jego dalszej dystrybucji umowa dotycząca autorskich praw majątkowych przyjmie albo formę przeniesienia prawa (sprzedaży), albo licencji (czasowego upoważnienia do korzystania).

Uzyskanie prawa do korzystania ze standardowego rozwiązania najczęściej nastąpi na podstawie umowy licencyjnej niewyłącznej. Właściciel oprogramowania (licencjodawca) pozostanie nadal jedynym uprawnionym do udzielania licencji innym podmiotom oraz do dalszego rozwoju i wprowadzania zmian do takiego oprogramowania.

W przypadku kastomizacji lub dedykowanych funkcjonalności w interesie zamawiającego będzie najczęściej uzyskanie pełnego prawa do zindywidualizowanych części oraz licencji do części standardowych. Inaczej rzecz się ma w przypadku oprogramowania tworzonego od początku do końca dla zamawiającego.

Wówczas jedynie przejście pełni praw do oprogramowania wraz z kodami źródłowymi da zamawiającemu pełną kontrolę nad przyszłym wykorzystaniem zamówionego dzieła.

[srodtytul]Licencja wyłączna i niewyłączna[/srodtytul]

Jeśli przedsiębiorca chce jedynie nabyć prawo do korzystania z programu komputerowego w określonym czasie i w określonym zakresie, to umowa, którą zawrze, będzie umową licencyjną.

Nie przenosi ona na przedsiębiorcę autorskich praw majątkowych do programu, a jedynie umożliwiała mu korzystanie z programu w określonym czasie i w określonym zakresie. Do umowy licencyjnej zastosowanie znajdą przepisy kodeksu cywilnego i ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wyróżnia się licencję wyłączną i licencję niewyłączną.

Zawarcie umowy licencyjnej o charakterze wyłącznym, także terytorium, na jakim wyłączność ma zastosowanie, powinno być określone precyzyjnie. Ma ona ten skutek, że podmiot udzielający licencji może we wskazanym w umowie zakresie udzielić jej tylko jednemu podmiotowi. Przedsiębiorca posiadający licencję wyłączną będzie zatem jedynym podmiotem uprawnionym w danym czasie i na danym obszarze do korzystania z niej.

Umowa licencyjna jeśli ma mieć charakter wyłączny, musi zostać zawarta w formie pisemnej, a jej wyłączny charakter musi być w umowie wyraźnie wskazany.

Umowy licencyjne dotyczące licencji niewyłącznych mogą być zawierane w formie dowolnej, ustnej lub pisemnej. Jednak dla celów dowodowych, na wypadek ewentualnego sporu, przedsiębiorca zawsze powinien starać się zawrzeć umowę w formie pisemnej.

Ważne jest precyzyjne określenie przez przedsiębiorcę czasu, na jaki chce nabyć licencję do korzystania z programu. Jeśli umowa zostanie zawarta na okres dłuższy niż pięć lat, uważa się, że została ona zawarta na czas nieoznaczony, a taką umowę można zgodnie z prawem autorskim rozwiązać z rocznym terminem wypowiedzenia.

Jeżeli licencjobiorca pragnie zabezpieczyć się przed możliwością rozwiązania umowy przez licencjodawcę, powinien umownie wyłączyć prawo do jej wypowiedzenia lub ograniczyć je tylko do konkretnych przypadków (np. naruszenia uprawnień licencyjnych przez licencjobiorcę).

Zawierając umowę licencyjną, przedsiębiorca powinien mieć świadomość tego, że w zakresie nieuregulowanym umową prawo chroniło będzie licencjodawcę, nie przedsiębiorcę.

Jeśli przedsiębiorca nie zadba o to, by precyzyjnie określić zakres korzystania z programu w razie ewentualnego sporu, przyjmować się będzie, że przedsiębiorca uprawniony jest jedynie do korzystania z programu w zakresie niezbędnym do wykonania umowy.

[srodtytul]Pola eksploatacji[/srodtytul]

Przedmiot umowy licencyjnej także powinien być precyzyjnie określony. Pola eksploatacji należy wskazać równie dokładnie jak w umowie dotyczącej przeniesienia autorskich praw majątkowych, z tą różnicą, że nie zostaną w nich przeniesione autorskie prawa majątkowe, a jedynie zostanie udzielona zgoda na korzystanie z programu.

Podobnie wynagrodzenie, kary umowne, ewentualne zabezpieczenie się przed roszczeniami osób trzecich należy w miarę możliwości określić w umowie równie precyzyjnie jak w umowie dotyczącej przeniesienia autorskich praw majątkowych.

Warto, aby umowy dotyczące programów komputerowych przewidywały konieczność sporządzenia przez wykonawcę dokumentacji technicznej i instrukcji obsługi oprogramowania.

[srodtytul]Kody do depozytu[/srodtytul]

Kontrowersje wzbudza często kwestia dotycząca kodów źródłowych. Autorzy programu zazwyczaj nie kwapią się do ich przekazywania, tymczasem może to okazać się niezbędne dla przedsiębiorcy np. w przypadku upadłości licencjodawcy. Rozwiązaniem tego problemu może być złożenie kodów do depozytu notarialnego, który zostanie uruchomiony w razie ogłoszenia upadłości licencjodawcy.

Umowy IT niestety nie zawsze konsultowane są z prawnikami, bo w świadomości powszechnej są domeną działów informatycznych w firmach. Jednakże ze względu na swoją wagę dla firmy (np. w przypadku outsourcingu), kompleksowość zagadnień prawnych i częste posługiwanie się przez właścicieli oprogramowania wzorcami umownymi obecność prawnika przy negocjacjach często okazuje się niezbędna.

[i]Agnieszka Wiercińska-Krużewska jest adwokatem i partnerem w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr[/i]

[i]Aleksandra Politańska jest prawnikiem w tej kancelarii[/i]