[b]Rz: Czy polscy menedżerowie wiedzą wystarczająco dużo o zarządzania wartością i ryzykiem finansowym firmy?[/b]
[b]Paweł Mielcarz:[/b] Poziom wiedzy ogólnej poprawia się dość wyraźnie, ale menedżerom wciąż potrzebna jest wiedza aplikacyjna, czyli nie teoretyczna, tylko pokazująca na przykładach, w jaki sposób decyzje mogą wpłynąć na kondycję finansową firmy. Menedżerowi, który nie jest finansistą, nie są potrzebne bardzo skomplikowane algorytmy, ale ogólne zrozumienie pewnych narzędzi i umiejętność ich zastosowania podczas codziennego podejmowania decyzji czy analizy sytuacji.
Pamiętajmy przy tym, że pojęcie „menedżer” jest bardzo pojemne. Na różnych szczeblach zarządzania konieczne są różne kompetencje w zakresie finansów. Innych umiejętności potrzebuje prezes, który musi rozumieć całościowo proces tworzenia wartości firmy dla właścicieli, a innych menedżer, który zajmuje się tylko wycinkiem prac w firmie.
[b]Czy menedżerowie potrafią prawidłowo odczytywać sprawozdania finansowe?[/b]
Część menedżerów jest bardzo dobrze przygotowana – rozumieją kategorie finansowe i potrafią rozróżnić zagrożenia wynikające choćby ze wzrastającego stanu zobowiązań czy zbyt wysokiej dźwigni operacyjnej i finansowej. Z drugiej strony są też menedżerowie, którzy mimo dużej teoretycznej wiedzy, nie potrafią przeanalizować, w jaki sposób bieżąca sytuacja rynkowa może przełożyć się na finanse firmy.
Wyższy poziom wiedzy można zaobserwować wśród menedżerów, którzy sami są przedsiębiorcami i którym udało się stworzyć duże organizacje. Natomiast menedżerowie pracujący w korporacjach często mają zaplecze w postaci działów analiz czy controlingu, co sprawia, że ich świadomość o pewnych narzędziach jest mniejsza. Dla menedżera niefinansisty istotne jest zatem to, by poznał pojęcia, którymi operują finansiści.
[b]Jakie podstawowe narzędzia z zakresu analizy finansowej powinien znać każdy menedżer, żeby skutecznie podnosić wartość firmy?[/b]
Menedżer niefinansista musi rozumieć przede wszystkim, co tworzy wartość w firmie, a co tę wartość konsumuje. Znajomość rachunku zysków i strat, kategorii przepływowych, wpływ zmiany zapasów na zdolność firm do kreowania wartości, wskaźniki pozwalające identyfikować pogarszanie się sytuacji – to wszystko składa się na warsztat menedżera.
Dzisiaj standardem jest już wspieranie procesów decyzyjnych analizami finansowymi. Problemem jest raczej wspomniana komunikacja pomiędzy działami finansowymi a menedżerami operacyjnymi, którzy muszą te informacje przełożyć na konkretne działania. Menedżer, który jest specjalistą np. w dziedzinie marketingu czy produkcji, często nie dostrzega wyraźnego wpływu tego, co robi, na wyniki finansowe. Zdarza się, że czasami nie rozumie dlaczego pewne działania nie przekładają się na wzrost wartości firmy.
[b]Na co powinien zwrócić przede wszystkim uwagę menedżer, który chce uniknąć problemów finansowych w firmie?[/b]
Problemy finansowe są najczęściej efektem błędnego planowania lub braku tego planowania. Najlepszym sposobem jest zatem identyfikacja zagrożeń z odpowiednio dużym wyprzedzeniem. Przykładowo, gruntowna analiza projektów inwestycyjnych i określenie ich wrażliwości na zmianę sytuacji makroekonomicznej mogłaby ustrzec wiele polskich przedsiębiorstw przed kłopotami, z jakimi muszą aktualnie się borykać.
[b]Niektórzy menedżerowie, otrzymujący część wynagrodzenia w formie opcji na akcje, zamiast długofalowego podnoszenia wartości firmy, są bardziej zainteresowani krótkoterminowym wzrostem ich kursu, niekoniecznie mającym odzwierciedlenie w rzeczywistej kondycji finansowej firmy. Jak można temu zaradzić?[/b]
Ten przykład istotnie pokazuje, co może się stać, jeśli w błędny sposób zostanie zaprojektowany system motywowania kadry zarządzającej, kiedy to krótkookresowe wynagrodzenie może zachęcać do manipulowania kursem akcji. To jednak nie podważa zasadności szukania rozwiązań, które będą prowadziły do tego, że firma będzie nastawiona na wzrost wartości w długim okresie.
[b]Na ile pomocne w edukacji menedżera mogą być studia MBA?[/b]
Absolwenci studiów ekonomicznych najczęściej nie mają odniesienia do tego, co dzieje się w rzeczywistym biznesie. Co więcej, zanim dojdą do etapu, w którym będą zarządzać organizacjami, to sporo z tej wiedzy zdążą już zapomnieć. Dla przeciętnego studenta, który uczy się np. technik zarządzania ludźmi na drugim czy trzecim roku studiów, jest to kwestia dość hipotetyczna. Studia MBA to studia dla menedżerów, czyli ludzi, którzy spotykają się już z konkretnymi problemami. Patrząc z tej perspektywy wydają się one znakomitą formą odświeżenia już raz nabytej wiedzy oraz jej poszerzenia. Poza tym dają szansę spotkania innych osób, które mają podobne problemy, co pozwala wymienić się różnymi doświadczeniami, a to z pewnością przekłada się na wzrost skuteczności działań menedżerów.
[i]Paweł Mielcarz jest adiunktem w Katedrze Finansów Akademii Leona Koźmińskiego, ekspertem w zakresie analizy opłacalności projektów inwestycyjnych, planowania finansowego i analizy finansowej[/i]
[ramka][b][link=http://szkolenia.rp.pl/main/oferta.php?idEvents=546"target="_blank]Finanse dla menedżerów[/link] będą tematem naszego szkolenia w dniach 29-30 września br.
Więcej informacji na temat szkolenia na stronie: [link=http://www.rp.pl/szkolenia"target="_blank]www.rp.pl/szkolenia[/link][/b][/ramka]