Pracodawca, zgodnie z art. 94[sup]3[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BD1A66E7A361373514B9D819C0FF2031?id=76037]kodeksu pracy[/link], ma obowiązek przeciwdziałania mobbingowi. Coraz częściej firmy, szczególnie te duże, mają opracowaną wewnętrzną procedurę pozwalającą na zgłoszenie przypadku nękania i podjęcie kroków, by takie praktyki zakończyć. Zasady postępowania mogą być załącznikiem do regulaminu pracy albo odrębnym dokumentem wewnętrznym firmy.
[srodtytul]Do kogo po pomoc[/srodtytul]
Duże koncerny uruchamiają specjalne numery telefonów, pod którymi można uzyskać pomoc i zgłosić przypadek mobbingu, albo wyznaczają osoby, które zajmują się walką z tym zjawiskiem. Jeżeli w zakładzie nie ma takich możliwości, szukać wsparcia można u związków zawodowych.
Oczywiście można prosić o pomoc PIP, ale trzeba pamiętać, że mobbing nie pozostawia wielu śladów, nie ma go w dokumentach firmowych, odbywa się w sferze międzyludzkiej, tak więc inspektor z reguły ma ograniczone możliwości skutecznej interwencji.
Pomocne mogą być niezależne organizacje, które podpowiedzą, jak się zachować, u kogo interweniować. Nie jest ich dużo, ale niektóre mają rozbudowaną siatkę terenowych przedstawicielstw. W ich odnalezieniu pomocny jest także Internet.
Można powiedzieć, że najłatwiejszym sposobem na zakończenie mobbingu jest odejście.
[srodtytul]Żegnam takich ludzi[/srodtytul]
Kodeks pracy daje możliwość rozstania z nieprzyjazną firmą z dnia na dzień bez okresu wypowiedzenia. Mobbingowany musi do oświadczenia o rozwiązaniu umowy dołączyć oświadczenie, w którym poda przyczynę odejścia, czyli długotrwałe nękanie, zastraszanie, które wywołały negatywne skutki, np. rozstrój zdrowia, zaniżoną ocenę. Odejście nie zawsze jest możliwe ze względu na wartość zatrudnienia i możliwość zarobkowania. Dlatego trzeba szukać pomocy.
[b]Odpowiedzialność za mobbing w firmie ponosi pracodawca niezależnie od tego, czy to on jest sprawcą zakazanych działań, czy robią to osoby, które zatrudnia.[/b] Do wyobraźni każdego pracodawcy trafiają argumenty natury finansowej, a tolerowanie mobbingu może drogo firmę kosztować
[srodtytul]O co walczyć[/srodtytul]
Ofiara mobbingu z reguły ponosi dotkliwe konsekwencje w sferze zdrowotnej, które przekładają się na sytuację materialną. Dlatego ustawodawca dał pracownikom, u których mobbing wywołał rozstrój zdrowia, prawo do dochodzenia od firmy odpowiedniego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę.
Potwierdził to Sąd Najwyższy, który w wyroku z 7 maja 2009 r. (sygn. III PK 2/09) - uznał, że roszczenie ofiary mobbingu o zadośćuczynienie krzywdzie na podstawie art 94[sup]3[/sup] § 3 k.p. aktualizuje się wyłącznie w sytuacji, w której zostanie udowodniony skutek w postaci rozstroju zdrowia.
[b]Ciężar dowodu potwierdzającego bycie mobbingowanym i związanego z tym rozstroju zdrowia spoczywa na pracowniku.[/b] Dlatego osoba, która chce uzyskać zadośćuczynienie, powinna zadbać o dokumenty, zaświadczenia lekarskie, zeznania świadków itp.
Ustawa nie określa ani maksymalnych, ani minimalnych wartości zadośćuczynienia. Będzie ono mieć charakter kompensacyjny i powinno pokrywać koszty leczenia, rehabilitacji przekwalifikowania zawodowego, a także naprawienie poczucia krzywdy. Wszystko jednak zależy od stanu faktycznego i jego oceny przez sąd.
Pracownik, który zdecyduje się na odejście z firmy z powodu mobbingu, może także dochodzić odszkodowania z tego tytułu. Zasady jego dochodzenia są korzystniejsze od tych stosowanych w razie odejścia z firmy bez wypowiedzenia z winy pracodawcy.
Po pierwsze, ustalona jest minimalna wysokość takiego odszkodowania, a po drugie, nie jest ono limitowane. Jeżeli sąd przyzna odszkodowanie z tytułu rozwiązania umowy z powodu mobbingu, to nie będzie ono niższe niż obowiązujące aktualnie minimalne wynagrodzenie za pracę.
[ramka]
[b]Co mówi [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BD1A66E7A361373514B9D819C0FF2031?id=76037]kodeks pracy[/link][/b]
Art 94[sup]3[/sup]: mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.[/ramka]
[b] Czytaj też [link=http://www.rp.pl/artykul/4,479485_Trudno_oskarzyc_szefa__o_ponizajace_traktowanie.html]"Trudno oskarżyć szefa o poniżające traktowanie"[/link][/b]
masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail]