Wskutek upływu przedawnienia pracownik nie będzie mógł skutecznie się domagać spełnienia przez pracodawcę jego obowiązków (np. zapłaty wynagrodzenia lub odprawy), jeśli ten skorzysta przed sądem z zarzutu przedawnienia.

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521 ]Kodeks pracy[/link] zawiera własną regulację przedawnienia. Zgodnie z jego art. 291 § 1 roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli jednak roszczenie zostało stwierdzone ugodą zawartą przed sądem, termin ten jest znacznie dłuższy.

Ugoda sądowa może być zawarta w każdym momencie procesu, do kiedy sąd nie wyda wyroku. Dotyczy to także i postępowania odwoławczego przed sądem drugiej instancji. Oznacza to, że zawarcie ugody może nastąpić zarówno na początku procesu, gdy strony poznają swoje stanowiska i środki dowodowe na ich udowodnienie, jak i po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, kiedy analizując jego wyniki mogą ocenić swoje szanse na wygranie procesu.

Zawarcie ugody sądowej może nastąpić na rozprawie przed sądem, który zgodnie z oświadczeniami stron, wpisuje do protokołu treści ugody. Przy czym sąd, przyjmując ją do protokołu, ma obowiązek dopilnowania należytej jej redakcji. Treść ugody musi być bowiem jasna i precyzyjnie określać wzajemne obowiązki stron oraz zakres świadczeń.

Zawarcie ugody wpływa na ustalanie długości okresu przedawnienia roszczeń pracowniczych. W myśl art. 291 § 5 k.p. roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem organu powołanego do rozstrzygania sporów, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą w trybie określonym w kodeksie przed takim organem, ulega przedawnieniu z upływem 10 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia lub zawarcia ugody.

Oznacza to znaczne przedłużenie okresu przedawnienia roszczeń stwierdzonych orzeczeniem lub ugodą. Istotne jest jednak, że przepis ten dotyczy tylko ugód zawartych przed organem uprawnionych do rozstrzygania sporów (tj. sądem lub komisją pojednawczą).

Natomiast nie ma on zastosowania do ugód pozasądowych. Tak też wskazywał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 11 lipca 1989 r. ( I PR 287/89)[/b] podnosząc, że termin przedawnienia roszczeń określony w art. 291 § 5 k.p. nie ma jednakże zastosowania do roszczeń ze stosunku pracy stwierdzonych ugodą pozasądową.

[ramka][b]Przykład[/b]

Anna S. wystąpiła z pozwem o zapłatę wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w kwocie 20 tys. zł. Pozwane przedsiębiorstwo X po 2 latach procesu zawarło z nią przed sądem ugodę, w ramach której zobowiązało się zapłacić na jej rzecz w ciągu miesiąca 15 tys. zł. Natomiast Anna S. zrzekła się wszelkich roszczeń wynikających z pracy w godzinach nadliczbowych.

Treść tej ugody 11 marca 2007 r. została wpisana do protokołu rozprawy i podpisana przez dyrektora przedsiębiorstwa X i Annę S. Sąd umorzył postępowanie. Po upływie miesiąca przedsiębiorstwo nie wywiązało się z zawartej ugody i nie wypłaciło kobiecie umówionej kwoty.

Wówczas Anna S. udała się do dyrektora przedsiębiorstwa, który obiecał jej, że do końca roku suma ta zostanie zapłacona, gdyż obecnie zakład ma kłopoty finansowe. Ponieważ i tym razem firma nie dokonała zapłaty, Anna S. 6 maja 2010 r. zwróciła się o nadanie klauzuli wykonalności zawartej ugodzie. Po jej otrzymaniu złożyła wniosek do komornika o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko przedsiębiorstwu X.

To wniosło wówczas powództwo przeciwegzekucyjne, podnosząc, że roszczenie Anny S. uległo już przedawnieniu. Sąd jednak oddalił je, stwierdzając, że roszczenie stwierdzone ugodą sądową przedawnia się dopiero po 10 latach. Anna S. mogła więc skutecznie egzekwować należne jej wynagrodzenie.[/ramka]

[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]