Alternatywne sposoby rozstrzygania konfliktów wyłączające jurysdykcję państwową, są znane na świecie od wieków. Sądy polubowne były wykorzystywane już w starożytnym Rzymie, a moc wyroków państwowych nadał im Justynian.

Dzisiaj sądownictwo arbitrażowe jest coraz chętniej wykorzystywane przez polskich przedsiębiorców. Wynika to z wielu jego zalet, zwłaszcza widocznych przy rozstrzyganiu sporów międzynarodowych, czyli związanych z realizacją transakcji handlu zagranicznego.

[srodtytul]Bez antagonizmów[/srodtytul]

Nawet perfekcyjnie przygotowany kontrakt i stosowanie dodatkowych zabezpieczeń (uwarunkowane formy płatności, gwarancje, świadectwa i oświadczenia podmiotów trzecich) nie dają całkowitej pewności, że transakcja przebiegnie bezproblemowo. Zawsze mogą pojawić się rozbieżności w interpretacji pewnych pojęć lub ustaleń. Zanim strona, która czuje się pokrzywdzona, pójdzie do sądu, warto starać się spokojnie takie niejasności i nieporozumienia rozwiązać.

Jeżeli kontrahenci nie są w stanie znaleźć wspólnego języka, mogą skorzystać z usług mediatora. Będzie to osoba (osoby) trzecia, która po wysłuchaniu stron i zapoznaniu się z ich stanowiskami zaproponuje własne rozwiązanie. Różnica polega na tym, że pomysł nie wychodzi bezpośrednio od jednego z partnerów. Nie jest tym samym „narzucany” drugiemu. Łatwiej będzie w ten sposób osiągnąć kompromis, a żadna ze stron nie będzie się czuła przegrana.

Mediacja ma to do siebie, że nie jest postępowaniem sformalizowanym. Mediator nie musi opierać się na konkretnych regułach prawnych, lecz w większym stopniu na zwyczajach, zdrowym rozsądku i zasadach słuszności. Po prostu stara się znaleźć najlepsze rozwiązanie konfliktu, które będzie do przyjęcia dla obu partnerów.

Brak klasycznej rozprawy daje szansę na to, że nie tylko uda się osiągnąć porozumienie, ale dodatkowo obie strony będą z niego zadowolone. To z kolei pozwoli im w dalszym ciągu utrzymać relacje handlowe i osiągać zyski ze współpracy.

[ramka][b]Przykład [/b]

Polska firma zobowiązała się dostarczyć do Francji odpady aluminiowe. W kontrakcie kupujący nie sprecyzował, w jakim celu będzie ten materiał wykorzystywał. Okazało się, że aluminium dostarczone przez polskiego kontrahenta nie odpowiada wymaganiom strony francuskiej, ponieważ nie nadaje się do bardzo specyficznych celów dalszej obróbki ze względu na zanieczyszczenia innymi materiałami (niewielki udział plastiku i innych metali).

Polska strona nie uznała tych roszczeń twierdząc, że zgodnie z konwencją wiedeńską (art. 35), gdy strony nie uzgodniły inaczej, towary są zgodne z umową, jeżeli nadają się do użytku w takich celach, w jakich zwykle służą towary tego samego rodzaju. Jeżeli mają nadawać się do specjalnych celów, informacja o tym powinna być przekazana sprzedającemu w chwili podpisania umowy. W tym przypadku polska firma takich informacji nie uzyskała.

Doszło do pata. Strona francuska nie chciała odebrać i zapłacić za towar, polska domagała się pieniędzy. Licząc jednak na dalszą współpracę firmy nie chciały kierować sprawy do sądu. Powołały mediatora.

Zaproponował on, aby kontrahenci podzielili się kosztami dostosowania odpadów aluminiowych do potrzeb francuskiej firmy w pewnych proporcjach (większe koszty po stronie francuskiej), a przy następnych dostawach towar miał już odpowiadać precyzyjnym wymaganiom, przy czym polska strona mogła zażądać za niego ceny wyższej o 5 proc.

Strony przyjęły te warunki i kontynuowały współpracę. [/ramka]

Zarówno zaletą, jak i wadą mediacji jest to, że rozstrzygnięcia i sposoby rozwiązania konfliktu zaproponowane przez osobę trzecią nie są dla stron wiążące. Innymi słowy mogą one, ale nie muszą się do nich zastosować.

W szczególności ustalenia wypracowane przez mediatora wolno uczynić przedmiotem dalszych negocjacji.

[srodtytul]Arbitraż[/srodtytul]

To zdecydowanie odróżnia mediacje od arbitrażu, którego wyrok jest dla stron wiążący. Umieszczenie klauzuli mediacji w kontrakcie jest niezwykle proste. Wystarczy wpisać, że strony przed skierowaniem do sądu lub arbitrażu jakiegokolwiek sporu wynikającego z umowy postarają się rozwiązać konflikt w drodze negocjacji.

W razie niepowodzenia rozmów powołają mediatora (z góry można wskazać, kto nim będzie). Dopiero po nieskutecznej mediacji (wolno wpisać, jak długo może trwać ten proces) skierują sprawę do sądu.

Jeżeli sporu nie da się rozwiązać polubownie warto skorzystać z arbitrażu. Jak wskazaliśmy wyżej, jest to szczególnie zalecane w przypadku międzynarodowych kontraktów.

Arbitraż daje bowiem większą swobodę. Można z partnerem ustalić m.in. takie elementy, jak:

- miejsce postępowania (nie jesteśmy związani siedzibą sądu, spór może być rozstrzygany w państwie siedzibie jednej ze stron lub nawet w państwie trzecim),

- terminy postępowania,

- język (języki), jakim będzie posługiwał się sąd (przed sądem państwowym obowiązuje język urzędowy, co wiąże się z koniecznością tłumaczenia dokumentów, wynajęciem lokalnego pełnomocnika itp.),

- wybór prawa materialnego i procesowego,

- wydanie orzeczenia z uwzg-lędnieniem zwyczajów handlowych i zasad słuszności,

- skład orzekający (wolno ustalić liczbę arbitrów oraz wybrać własnego arbitra).

Wszystko to decyduje o przewagach arbitrażu nad sądownictwem państwowym. W dużym stopniu przesądza bowiem o szybkości (arbitraż co do zasady jest jednoinstancyjny) i kosztach (wbrew obiegowej opinii arbitraż, właśnie ze względu na krótszy czas postępowania, może być tańszy od postępowania przed sądem powszechnym).

Ogromną zaletą jest sposób formowania składu sędziowskiego. Na arbitrów można wybrać specjalistów w sprawie, której dotyczy konflikt. Dzięki temu nie będzie potrzeby powoływania ekspertów i biegłych.

[srodtytul]Tylko z klauzulą[/srodtytul]

Z arbitrażu wolno skorzystać tylko wtedy, gdy obie strony godzą się na takie postępowanie. Innymi słowy nikogo (formalnie) nie można zmusić do takiego rozwiązywania konfliktu. Zgoda na zastosowanie arbitrażu może być wyrażona w formie klauzuli arbitrażowej, czyli specjalnego oświadczenia zawartego w umowie już w dniu jej podpisywania, bądź w formie tzw. kompromisu.

Ten ostatni stanowi zgodę na zastosowanie arbitrażu już po wybuchu sporu, czyli kiedy strony są w konflikcie. Obie metody wywołują dokładnie takie same skutki. Trzeba jednak pamiętać, że strona, która czuje, że nie ma racji, może nie zgodzić się na arbitraż już po powstaniu sporu.

Będzie ona wolała czekać na wniesienie formalnego pozwu do sądu państwowego (szczególnie gdy właściwym będzie sąd siedziby pozwanego). Dlatego bezpieczniejsze wydaje się umieszczanie odpowiedniej klauzuli już w chwili podpisywania kontraktu (przykładowe klauzule przedstawiamy dalej).

[srodtytul]Stały i ad hoc[/srodtytul]

Trybunał arbitrażowy może mieć trzy formy. Wyróżniamy trybunały stałe, administrowane i tzw. ad hoc. Te pierwsze działają przy różnego rodzaju izbach gospodarczych, handlowych lub stowarzyszeniach. Ich zaletą jest to, że posiadają własne sekretariaty, listy arbitrów i regulaminy postępowania.

Tym samym w umowie (klauzuli) na arbitraż strony nie muszą samodzielnie precyzować wielu istotnych elementów (jak chociażby tego, kto i na jakich zasadach będzie wybierał arbitrów i tzw. superarbitra, czy w jakim czasie powinno to nastąpić). Jeżeli chcemy skorzystać wyłącznie z usług sekretariatu lub wynajęcia pomieszczeń, da się wykorzystać instytucję arbitrażu administrowanego.

W takim przypadku stały sąd arbitrażowy świadczy (oczywiście odpłatnie) różnego rodzaju usługi, ale nie bierze udziału w zasadniczej części, czyli w postępowaniu. I wreszcie pozostaje trzeci sposób, teoretycznie dający najwięcej swobody, ale wymagający największej wiedzy i dobrego przygotowania, czyli arbitraż ad hoc. Jest to sąd arbitrażowy tworzony wyłącznie na potrzeby rozwiązania konkretnego sporu między stronami.

W przypadku tego rodzaju trybunału trzeba pamiętać o konieczności ustalenia w umowie warunków jego pracy. Nie wystarczy sam zapis na arbitraż. W praktyce trzeba będzie dołączyć do umowy zasadniczej załącznik precyzujący wszystkie kwestie (może się okazać, że taki załącznik będzie obszerniejszy od samej umowy). Dlatego w zdecydowanej większości przypadków godny polecenia jest arbitraż stały.

[ramka][b]Bez prawa do odwołania[/b]

Wyrok sądu arbitrażowego jest dla stron wiążący i, co do zasady, nie przysługuje od niego odwołanie (chociaż można ustalić arbitraż dwuinstancyjny). Moc takiego orzeczenia jest równa orzeczeniu sądów państwowych.

W szczególności zadaniem tych ostatnich jest uznawanie wyroków i nadawanie im klauzuli wykonalności. Kwestie uznawania zagranicznych wyroków arbitrażowych regulują międzynarodowe konwencje. [/ramka]

[ramka][b] Komentuje Piotr Ostapa, radca prawny z kancelarii Mamiński & Wspólnicy:[/b]

Postępowania przed sądami arbitrażowymi są tańsze niż przed sądami państwowymi. Jeżeli strony zawarły umowę na sąd arbitrażowy ad hoc, same określają wynagrodzenie arbitrów. Stałe sądy arbitrażowe posiadają z kolei własne tabele opłat.

Są to zazwyczaj opłaty niższe od tych w sądach państwowych. Wobec faktu, że postępowanie arbitrażowe jest jednoinstancyjne, strona nie jest narażona na koszty kolejnych instancji.

O kosztach postępowania sąd arbitrażowy orzeka według uznania i zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami, uwzględniając okoliczności sprawy, a w szczególności wynik postępowania.[/ramka]

[ramka][b] Komentuje Marcin Mazgaj, prawnik w kancelarii Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór Adwokaci – Spółka Partnerska:[/b]

Mediacja jest w Polsce bardzo rzadko spotykaną formą rozwiązywania sporów. Szkoda, albowiem ma wiele zalet – zarówno z punktu widzenia ekonomii procesu, jak i interesów stron.

Warto bowiem podkreślić, że ta – bądź co bądź polubowna – forma rozwiązywania konfliktów nie antagonizuje stron tak mocno jak postępowanie sądowe, natomiast pomyślne zakończenie mediacji pozwala, po pierwsze, na znaczne zmniejszenie wysokości kosztów sądowych oraz, po drugie, na uniknięcie długotrwałego postępowania, jak również daje większe szanse na kontynuowanie wzajemnych stosunków między stronami konfliktu.

Jednocześnie należy podkreślić, że w praktyce mediacja będzie mieć sens przede wszystkim jeszcze przed złożeniem pozwu – skoro bowiem strony decydują się na wszczęcie procesu, oznacza to zwykle, iż próby polubownego rozwiązania sporu nie przyniosły rezultatu.[/ramka]

[ramka][b]Wybrane stałe sądy arbitrażowe[/b]

- [b]Trybunał Arbitrażowy przy Międzynarodowej Izbie Handlowej w Paryżu[/b], 75008 Paris, France, International Chamber of Commerce, 38 cours Albert 1 er, Tel. 33 1 49 53 29 05, faks 33 1 49 53 29 33, poczta elektroniczna [mail=arb@iccwbo.org]arb@iccwbo.org[/mail], strona internetowa [link=http://www.iccwbo.org/court]www.iccwbo.org/court[/link]

- [b]Centrala Arbitrażu Federalnych Izb Gospodarczych w Wiedniu[/b] BP 319 Vienna, Austria, Wiedner Hauptstraße 63, Tel. 43 1 501 05 4397, faks 43 1 501 05 216, poczta elektroniczna [mail=arb@wko.at]arb@wko.at[/mail], strona internetowa[link= www.wko.at/arbitration] www.wko.at/arbitration[/link]

- [b]Instytut Arbitrażu Sztokholmskiej Izby Handlowej w Sztokholmie[/b] SE-103 21 Stockholm, Sweden, P.O. Box 16050, tel. 46 8 555 100 50, faks 46 8 566 316 50, poczta [mail=elektroniczna arbitration@chamber.se]elektroniczna arbitration@chamber.se[/mail], strona internetowa [link=www.sccinstitute.com/uk/Home/]www.sccinstitute.com/uk/Home/[/link]

- [b]Krajowy Sąd Arbitrażowy w Warszawie[/b] 03-893 Warszawa, ul. Bukowiecka 92, tel. 22 679 36 16, faks 22 319 77 08, poczta elektroniczna [mail=info@arbiter.org.pl]info@arbiter.org.pl[/mail], strona internetowa [link=www.arbiter.org.pl]www.arbiter.org.pl[/link]

- [b]Londyński Sąd Arbitrażu Międzynarodowego[/b] London, United Kingdom, Hulton House, 6th Floor, 161-166 Fleet Street, Tel. 44 171 936 3530, faks 44 (171) 936 3533, poczta elektroniczna [mail=lcia@lcia-arbitration.com]lcia@lcia-arbitration.com[/mail], strona internetowa [link=www.lcia-arbitration.com]www.lcia-arbitration.com[/link]

- [b]Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie[/b], 00-074 Warszawa, ul. Trębacka 4, tel. 22 827-47-54, faks 22 827-94-01, poczta elektroniczna: [mail=info@sakig.pl]info@sakig.pl[/mail], strona internetowa: [link=www.sakig.pl]www.sakig.pl[/link][/ramka]

[srodtytul]W JAKI SPOSÓB PODWAŻYĆ ORZECZENIE SĄDU ARBITRAŻOWEGO[/srodtytul]

[b]Wyroki, przynajmniej co do zasady, są dla stron wiążące i muszą być przez nie wykonane. Jest jednak kilka sytuacji, które mogą skutkować ich nieważnością[/b]

Przedsiębiorca, który otrzymał orzeczenie sądu arbitrażowego, ma się prawo zwrócić do sądu krajowego (powszechnego) z żądaniem jego uchylenia. Trzeba jednak pamiętać, że jest to sytuacja wyjątkowa.

Takiej czynności sąd może dokonać tylko wtedy, gdy zajdą określone przesłanki. W Polsce są one wymienione w art. 1206 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].

I tak strona ma się prawo domagać uchylenia wyroku, gdy:

- brak było zapisu na sąd polubowny, zapis taki był nieważny lub bezskuteczny albo utracił moc według prawa dla niego właściwego,

- nie została należycie powiadomiona o wyznaczeniu arbitra, o postępowaniu przed sądem polubownym lub w inny sposób była pozbawiona możliwości obrony swoich praw,

- dotyczy on rozstrzygnięcia sporu nieobjętego zapisem na sąd polubowny lub wykracza on poza zakres takiego zapisu,

- nie zachowano wymagań co do składu sądu polubownego lub podstawowych zasad postępowania przed tym sądem wynikających z ustawy lub określonych przez strony,

- został on uzyskany za pomocą przestępstwa albo podstawą jego wydania był dokument podrobiony lub przerobiony,

- w tej samej sprawie między tymi samymi stronami zapadł już prawomocny wyrok innego sądu.

Uchylenie wyroku nastąpi także wówczas, gdy polski sąd stwierdzi, że zgodnie z prawem spór nie mógł być rozstrzygnięty przez sąd polubowny lub jego wyrok jest sprzeczny z podstawowymi zasadami porządku prawnego (tzw. klauzula porządku publicznego).

[srodtytul]Gdy nie ma zapisu...[/srodtytul]

Niektóre z tych przesłanek nie budzą wątpliwości. Brak zapisu na sąd, czyli dobrowolnego poddania się jego rozstrzygnięciom, nie może wywoływać negatywnych konsekwencji dla strony.

Jeżeli ktoś nie chce, aby dany kontrakt podlegał rozstrzygnięciom arbitrażu, nie może być do tego zmuszony. Innymi słowy, jeżeli w kontrakcie nie ma klauzuli arbitrażu właściwe do rozstrzygnięcia sporu będą sądy państwowe (podobnie, gdy klauzuli zabrakło, a po powstaniu sporu tylko jedna ze stron chce arbitrażu).

Jednak należy pamiętać, że w takiej sytuacja strona, która nie uznaje właściwości arbitrażu, nie może się wdać przed nim w spór co do istoty rzeczy (w takim przypadku de facto uznamy trybunał za właściwy). Ma to przeciwdziałać sytuacji, gdy strona będzie walczyć przed trybunałem, a dopiero niezadowolona z jego orzeczenia stwierdzi, że nie był on w ogóle umocowany do jego rozstrzygnięcia.

[wyimek]Strona, która nie uznaje własciwości arbitrażu nie może wdać się przed nim w spór, co do istoty sprawy[/wyimek]

Podobnie będzie w sytuacji bezskuteczności lub nieważności takiego zapisu. Przykładem może być podpisanie umowy przez pełnomocnika, gdy treść pełnomocnictwa była znana kontrahentowi, a z jego treści wyraźnie wynikało, że nie ma on prawa do ustalenia warunków rozstrzygania sporów.

Warto jednak zaznaczyć, że zgodnie z ogólnymi zasadami przyjętymi w handlu międzynarodowym, co do zasady, pełnomocnictwo do negocjacji i podpisania kontraktu daje także prawo do zgody na arbitraż. W tym kontekście warto także zauważyć, że w wielu systemach prawnych nieważność lub wygaśnięcie zasadniczej części kontraktu nie oznacza automatycznego wygaśnięcia klauzuli arbitrażowej.

[srodtytul]...lub braknie precyzji[/srodtytul]

Procedury doręczania pism i informowania o rozpoczynającym się i toczącym postępowaniu mogą być bardziej liberalne niż w klasycznej procedurze cywilnej. Dlatego zarzuty braku wiedzy o takim postępowaniu (wyborze arbitra, wyznaczeniu terminów na przesłanie dokumentów, przedstawienie dowodów, możliwości zaprezentowania stanowiska) czasem bywają trudne do udowodnienia, chyba że rzeczywiście przedsiębiorca nie otrzyma żadnej informacji.

W innym przypadku jakiekolwiek dokumenty i pisma przysłane na jego adres, znany kontrahentowi i sądowi na mocy kontraktu, zostaną uznane za prawidłowo doręczone. To na przedsiębiorcy (profesjonaliście) ciąży obowiązek zadbania o to, aby skutecznie odbierać korespondencję. Zatem zmiana adresu (o której nie poinformujemy sądu) lub próby nieodbierania korespondencji na pewno nie przyniosą tu nic dobrego.

[srodtytul]Częściowe uchylenie[/srodtytul]

Inną kwestią jest przekroczenie granic zapisu na sąd polubowny lub rozstrzygnięcie sprawy, która w ogóle nie powinna być przedmiotem arbitrażu. To rzeczywiście może być przesłanką nieważności wyroku. Jednak także tutaj występują pewne ograniczenia.

Jeżeli rozstrzygnięcie w sprawach objętych zapisem na sąd daje się oddzielić od rozstrzygnięcia w sprawach nieobjętych takim zapisem lub wykraczających poza jego zakres, wyrok może zostać uchylony jedynie w zakresie spraw nieobjętych tym zapisem lub wykraczających poza jego zakres.

Ponadto przekroczenie zakresu zapisu na sąd polubowny nie może stanowić podstawy uchylenia wyroku, jeżeli strona, która brała udział w postępowaniu, nie zgłaszała zarzutów co do rozpoznania roszczeń wykraczających poza zakres zapisu.

[ramka][b]Przykład[/b]

W kontrakcie strony zawarły klauzulę arbitrażową, która dotyczyła całości kontraktu, ale wykluczała rozstrzyganie sporów wynikających z gwarancji na sprzedawany produkt. W trakcie realizacji kontraktu doszło do nieporozumień.

Według kupującego trzecia z kolei dostawa towaru zawierała produkty o niższej jakości niż ustalona w umowie. Jednocześnie w towarach przysłanych w pierwszej dostawie uwidoczniły się wady. Według kupującego powinny one być usunięte w myśl gwarancji.

Sprzedający nie uznał tych roszczeń, twierdząc, że trzecia dostawa była prawidłowa, a wykryte uszkodzenia powstały tak naprawdę na skutek niewłaściwego użytkowania, a nie ich wady. Kupujący, korzystając z zapisu na arbitraż, skierował obie sprawy do rozstrzygnięcia. Sprzedający wdał się w spór, zaznaczając jednak, że dotyczy on wyłącznie trzeciej dostawy, a nie spraw dotyczących gwarancji.

Sąd polubowny wydał wyrok, odnosząc się do obu tych kwestii. W tej sytuacji sprzedający ma prawo skutecznie żądać nieuznania części orzeczenia odnoszącej się do kwestii związanych z gwarancją. Trybunał arbitrażowy przekroczył swoje uprawnienia. [/ramka]

[srodtytul]Powaga rzeczy osądzonej[/srodtytul]

Podobnie jak do postępowań przed sądami powszechnymi, tak i do arbitrażu stosuje się zasadę powagi rzeczy osądzonej. Jeżeli zatem dany spór pomiędzy tymi samymi kontrahentami został już raz rozstrzygnięty (przez arbitraż lub sąd państwowy), to nie może być on przedmiotem kolejnego postępowania.

Tym samym taki „ponowny” wyrok może być przedmiotem skargi o jego uchylenie. Takie samo prawo przysługuje stronie, która uważa, że został on wydany na podstawie podrobionych lub przerobionych dokumentów.

Oczywiście największą trudnością może być udowodnienie takiego faktu i pytanie o to, dlaczego nie zostało to wykazane już w postępowaniu przed arbitrażem. Wreszcie przesłanką nieważności będzie niezachowanie wymagań co do składu sądu lub podstawowych zasad postępowania przed tą instytucją.

W szczególności kwestia ta może się pojawić w sytuacji korzystania z tzw. arbitrażu ad hoc, czyli wtedy gdy strony samodzielnie decydują o trybie wyboru arbitrów oraz całego postępowania. Jeżeli korzystamy z sądów stałych i opieramy się na ich regulaminach, takie błędy (a tym samym oparcie na nich żądania uchylenia wyroku) będą rzadkie.

[srodtytul]TREŚĆ KLAUZULI ZALEŻY OD WOLI OBYDWU STRON[/srodtytul]

[b]Redagując postanowienia dotyczące arbitrażu, strony mają pełną dowolność. Wolno im zaznaczyć, że wszelkie lub wybrane spory, wynikające z całości lub określonej części kontraktu, będą przedmiotem takich rozstrzygnięć[/b]

Ważna jest oczywiście precyzja. Niewątpliwie najprostszą klauzulą będzie ta odnosząca się do całości kontraktu i wszystkich sporów, jakie mogą w związku z jego realizacją powstać i gdy wskazuje ona jakiś stały trybunał arbitrażowy.

Przykładowo Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej ([link=http://www.sakig.pl]www.sakig.pl[/link]) proponuje takie modelowe klauzule:

- Wszelkie spory wynikające z niniejszej umowy lub powstające w związku z nią będą rozstrzygane przez Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie stosownie do regulaminu tego sądu obowiązującego w dacie wniesienia pozwu,

- All disputes arising out of or in connection with this contract shall be settled by the Court of Arbitration at the Polish Chamber of Commerce in Warsaw pursuant to the Rules of this Court binding on the date of filing the statement of claim,

- Tous différends découlant du présent contrat ou en relation avec celui-ci seront tranchés par la Cour d'Arbitrage pres de la Chambre Polonaise de Commerce suivant le Reglement de cette Cour en vigueur a la date de soumission de la demande d'arbitrage,

- Alle aus oder in Zusammenhang mit diesem Vertrag sich ergebenden Streitigkeiten werden nach der an dem Tag der Einleitung der Schiedsklage gültigen Schiedsgerichtsordnung des Schiedsgerichts bei der Polnischen Wirtchaftskammer in Warschau entschieden.

Podobne w treści są klauzule zalecane przez Międzynarodową Izbę Handlową ([link=http://www.iccwbo.org]www.iccwbo.org[/link]):

- Wszelkie spory wynikające z niniejszego kontraktu lub w związku z nim będą rozstrzygane ostatecznie stosownie do regulaminu arbitrażowego Międzynarodowej Izby Handlowej przez jednego lub więcej arbitrów wyznaczonych zgodnie z tym regulaminem,

- All disputes arising out of or in connection with the present contract shall be finally settled under the Rules of Arbitration of the International Chamber of Commerce by one or more arbitrators appointed in accordance with the said Rules,

- Tous différends découlant du présent contrat ou en relation avec celui-ci seront tranchés définitivement suivant le Reglement d’arbitrage de la Chambre de commerce internationale par un ou plusieurs arbitres nommés confor-mément a ce Reglement,

- Alle aus oder in Zusammenhang mit dem gegenwärtigen Vertrag sich ergebenden Streitigkeiten werden nach der Schiedsgerichtsordnung der Internationalen Handelskammer von einem oder mehreren gemäß dieser Ordnung ernannten Schiedsrichtern endgültig entschieden.

W przypadku sądu ad hoc, czyli takiego, który dopiero ma zostać powołany do rozstrzygnięcia konkretnego sporu, sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. W takim wypadku nieodzowne może być stworzenie specjalnego załącznika do kontraktu, w którym krok po kroku będzie opisany sposób wyłaniania trybunału, a następnie jego postępowania.

Innymi słowy trzeba będzie właściwie napisać dodatkową umowę do zasadniczego kontraktu, a odnoszącą się właśnie do postępowania polubownego. Pewnym ułatwieniem może być odwołanie się do tzw. ustawy wzorcowej UNCITRAL (Model Law on International Commercial Arbitration, [link=http://www.unicitral.org]www.unicitral.org[/link]). Dokument ten pomoże w przypadku wątpliwości i sporów ukonstytuować skład arbitrażu i przeprowadzić postępowanie.

[ramka][b]Przykład [/b]

Strony w kontrakcie umieściły klauzulę arbitrażową, zgodnie z którą ewentualny konflikt będzie rozstrzygał specjalnie do tego powołany sąd polubowny. Szczegółowe zasady zapisały w załączniku i wskazały, że nieuregulowane kwestie będzie rozstrzygać ustawa wzorcowa UNCITRAL. Chociaż dobrze przygotowały te zapisy, zapomniały o jednej istotnej sprawie.

Mianowicie nie ustaliły liczby arbitrów. Na szczęście przed niekorzystnymi skutkami braku takiego zapisu chroni wspomniana ustawa. W art. 10 ust. 2 precyzuje, że jeżeli strony nie postanowiły inaczej, liczba arbitrów wynosi trzy osoby.[/ramka]