Niezależnie, czy mówimy o programach regionalnych czy o „Innowacyjnej gospodarce”, wsparcie na inwestycje opiera się na unijnych regułach udzielania pomocy regionalnej.

Z tych przepisów wynika, jakiej maksymalnej dotacji ma prawo oczekiwać przedsiębiorca. Zależy to od dwóch czynników: wielkości firmy oraz obszaru, na jakim realizowany jest projekt. I tak może ono wynieść:

- [b]30 proc.[/b] na obszarze Warszawy,

- [b]40 proc.[/b] na obszarze województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, śląskiego i mazowieckiego (w tym ostatnim tylko do końca przyszłego roku, później zostanie obniżone do 30 proc.),

- [b]50 proc.[/b] na obszarze województw: lubelskiego, podkarpackiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, świętokrzyskiego, opolskiego, małopolskiego, lubuskiego, łódzkiego i kujawsko-pomorskiego.

Wskazane poziomy to maksymalna wartość dotacji dla dużych firm. Stąd mogą one zostać zwiększone o 10 pkt proc. w przypadku firm średniej wielkości i o 20 pkt proc. w przypadku mikro i małych firm.

[b]Tym samym rozpiętość udzielanej refundacji może się wahać od 30 do nawet 70 proc. Dlatego też warto dokładnie rozważyć, w jakim miejscu realizować nową inwestycję i, o ile jest to możliwe, przenieść ją do tego województwa, które oferuje wyższy poziom wsparcia. [/b]

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że są to maksymalne dopuszczalne przez prawo poziomy wsparcia.

Nie oznacza to jednak obowiązku ich ścisłego stosowania. Dlatego też np. władze samorządowe mają prawo zadecydować, że będą stosować niższy poziom wsparcia (chociażby nie skorzystają z możliwości podniesienia poziomu wsparcia dla firm MSP).

Ponadto należy pamiętać, że pomoc regionalna nie jest udzielana: na rybołówstwo, akwakulturę, produkcję podstawową produktów rolnych, w sektorach węglowym oraz hutnictwa węgla i stali, budownictwa okrętowego oraz włókien syntetycznych.

Firmy działające w tych branżach mają szansę ubiegać się o dotację ze specjalnie im dedykowanych programów (np. Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007 – 2013, programu operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007 – 2013”). Dodatkowo pomoc regionalna nie może zostać wykorzystana na zakup środków transportu przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w sektorze transportu.

[srodtytul]Wydatki dozwolone[/srodtytul]

Myśląc zatem o finansowaniu projektu, trzeba mieć stale z tyłu głowy termin „kwalifikowalność”. Tylko wydatki, które będą za takie uznane, mogą być przedmiotem dotacji. Na szczęście zakres tych wydatków jest stosunkowo szeroki. W praktyce przy dotacjach na inwestycje można np. od początku wybudować nową halę produkcyjną, wyposażyć ją w niezbędny sprzęt (maszyny, linie technologiczne) oraz komputery i oprogramowanie.

Do kosztów kwalifikowanych można bowiem zaliczyć koszty zakupu budynków (przy czym trzeba wykazać, że są one niezbędne do realizacji inwestycji), robót budowlanych (materiały, koszty robocizny), zakup środków trwałych lub koszty ich wytworzenia i wreszcie koszty wartości niematerialnych i prawnych w formie patentów, licencji, know-how lub nieopatentowanej wiedzy technicznej (jednym z warunków jest, aby były one wykorzystywane wyłącznie na cele dofinansowanej inwestycji).

Teoretycznie w projekcie można również uwzględnić koszty zakupu nieruchomości, ale trzeba pamiętać, że:

- koszty z tym związane mogą stanowić tylko 10 proc. całkowitych wydatków kwalifikowanych,

- grunt jest niezbędny do realizacji projektu,

- przedsiębiorca przedstawi opinię rzeczoznawcy majątkowego potwierdzającą, że cena nabycia nie przekracza wartości rynkowej gruntu określonej na dzień nabycia,

- w okresie siedmiu lat poprzedzających datę zakupu grunt nie był nabyty z wykorzystaniem środków publicznych krajowych lub pochodzących z funduszy unijnych.

Ponadto, wprowadzając nowe technologie do produkcji, możemy część środków przeznaczyć na szkolenie pracowników. Podobnie jak przy zakupie nieruchomości wydatki kwalifikowane nie mogą w tym przypadku przekroczyć 10 proc. całkowitych wydatków kwalifikowanych. Niemniej jednak wolno je przeznaczyć m.in. na zatrudnienie kadry szkoleniowej, podróże wykładowców i uczestników szkolenia oraz zakup materiałów dydaktycznych.

Aby zweryfikować, jakie dokładnie pozycje da się umieścić w budżecie inwestycji, należy się zapoznać z dokumentem o kwalifikowalności wydatków. Do każdego programu operacyjnego (zarówno regionalnego, jak i „Innowacyjnej gospodarki”) istnieją odrębne wytyczne w tym zakresie.

[srodtytul]Gdzie po pomoc[/srodtytul]

Ubiegając się o dotacje z programów regionalnych, wnioski o dofinansowanie należy składać w odpowiednim dla województwa urzędzie marszałkowskim lub wybranej przez niego instytucji (np. Dolnośląskiej Instytucji Pośredniczącej lub Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych). Jeżeli firma pragnie uzyskać pomoc z działania 4.4 PO IG, wniosek składa w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Natomiast w przypadku największych inwestycji finansowanych z działania 4.5 należy je dostarczyć do Ministerstwa Gospodarki.

[srodtytul]Jaka jest rzeczywista wartość dotacji[/srodtytul]

Ponieważ dotacja odnosi się wyłącznie do pewnej kategorii wydatków, przygotowując projekt, trzeba znaleźć środki na sfinansowanie części nieobjętej dotacją oraz tych wydatków, które nie mieszczą się wśród kwalifikowanych.

Spójrzmy, jaką dotację może otrzymać firma, której inwestycja przekracza 10 mln zł. Wyobraźmy sobie, że jest to małe przedsiębiorstwo, projekt jest realizowany w woj. wielkopolskim, a dotacja pochodzi z „Innowacyjnej gospodarki”. Na potrzeby takiego projektu firma musi dokupić nieruchomość, rozbudować i doposażyć halę produkcyjną, zainwestować w oprogramowanie i nabyć dwa patenty. Dzięki temu wprowadzi do produkcji nowy (innowacyjny) produkt. Jednocześnie musi przeszkolić kilku pracowników w zakresie obsługi nowych maszyn oraz oprogramowania.

Całkowite koszty, jakie musi ponieść, to prawie 10,2 mln zł. Dotacja dla firmy tej wielkości w regionie wielkopolskim wynosi 60 proc.

Czy zatem może ona liczyć na nieco ponad 6 mln zł pomocy? Niestety nie. Zgodnie z poczynionymi uwagami nie wszystkie wydatki uznaje się za kwalifikowane, a inne można włączyć do budżetu tylko w pewnym zakresie. Dlatego realna dotacja będzie mniejsza.

[b]Spójrzmy, dlaczego tak się stanie na podanym [link=http://www.rp.pl/galeria/6,1,394788.html]przykładzie[/link].[/b]

Ponieważ [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]VAT[/link] nie będzie kosztem kwalifikowanym, do tych wydatków można wliczyć tylko pozycje netto. Ponadto opłaty poniesione na rzecz firmy doradczej przygotowującej wniosek także nie mogą być do nich zaliczone. Stąd wysokość wydatków kwalifikowanych to 8,330 mln zł. Poziom dofinansowania dla małej firmy w Wielkopolsce stanowi 60 proc. dla wydatków inwestycyjnych i 45 proc. dla szkoleń.

Jednak w tej sytuacji należy pamiętać, że koszty nabycia nieruchomości, podobnie jak szkolenia, nie mogą przekroczyć 10 proc. wszystkich wydatków kwalifikowanych. Dlatego do rozliczenia trzeba przedstawić następujące wielkości:

- grunty 758 888,89 zł

- środki trwałe 2 500 000 zł

- roboty i materiały budowlane 3 500 000 zł

- wartości niematerialne 800 000 zł

- szkolenia 30 000 zł

Ostateczna wysokość dotacji dla tak podstawionych kosztów wyniesie 4 535 333,30 zł dla części inwestycyjnej oraz 13 500 zł dla części szkoleniowej, czyli łącznie 4 548 833,30 zł. Innymi słowy poziom dotacji w stosunku do wszystkich rzeczywistych kosztów ponoszonych przez przedsiębiorcę stanowi w tym przykładzie ok. 44,5 proc.