W ursynowskim urzędzie gminy spokój i cisza. Bez kłopotu można zaparkować. Pani Anna, której towarzyszymy, chce otworzyć jednoosobową firmę. Zgodnie z nowymi przepisami wszystko powinna załatwić w jednym miejscu. Urzędnik powinien przyjąć od niej wszystkie przewidziane przepisami formularze (może być ich nawet pięć), dokonać wpisu i załatwić za nią dalsze formalności (w ZUS, GUS i US).

Już sam wpis do ewidencji miał umożliwić ruszenie z biznesem od następnego dnia.

[srodtytul]Kompetentnie odeślą[/srodtytul]

Na początku idzie nieźle. Kompetentny i sympatyczny urzędnik przyjmuje formularz EDG 1 (podstawowy druk potrzebny do rejestracji). Sprawdza. Wszystko w porządku. Zimny prysznic przychodzi jednak równie szybko, gdy pani Anna usiłuje złożyć drugi wymagany druk RG-RB z numerem konta firmy.

– Lepiej zrobić to w urzędzie skarbowym – radzi urzędnik. – I tak pani będzie musiała go odwiedzić.

Urzędnik tłumaczy, że nie mają uprawnień do przyjmowania tego rodzaju dokumentów. – Wolimy, by przedsiębiorca zrobił to sam w organie podatkowym – mówi. – Ale jeśli ktoś się uprze, to przyjmiemy.

Pani Anna nie ma też co liczyć na szybkie wydanie potwierdzenia wpisu do ewidencji działalności, który z kolei jest warunkiem załatwienia formalności związanych z ZUS. – Wpis będzie za trzy dni – informuje urzędnik. – Zawiadomimy panią esemesem.

– Czy mogę prosić o wysłanie dokumentu pocztą? – pyta petentka, która zamierza wyjechać na kilka dni. – Tak, ale może pani wtedy czekać nawet dwa tygodnie – przestrzega urzędnik. Radzi też, by samodzielnie załatwiła REGON w wojewódzkim urzędzie statystycznym. Czekanie na numer nadawany przez GUS może bowiem potrwać nawet dwa miesiące.

Na razie pani Annie firmy nie udało się uruchomić.

Z tego rodzaju radami urzędników spotyka się większość przyszłych przedsiębiorców. Niektóre urzędy próbują jednak na własną rękę sobie z tym radzić. – Ja załatwiłem wszystko w dwa dni – chwali się pan Jerzy z podstołecznych Włoch. – W dzielnicy podpisałem tylko oświadczenie, że załatwię sam formalności związane z ZUS, urzędem skarbowym i uzyskaniem numeru REGON. Obsługująca mnie osoba przyznała, że w urzędzie nie radzą sobie z tym okienkiem.

Ten przedsiębiorca jeszcze tego samego dnia załatwił w WUS numer REGON. Formalności w urzędzie skarbowym i ZUS zlecił firmie księgowej.

[srodtytul]Wraca stare[/srodtytul]

Choć obowiązujące od marca br. regulacje się nie zmieniły, to w urzędach powróciły zasady zakładania firm sprzed nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Ponieważ nie wszystkie zmiany były przemyślane, resort gospodarki zapowiadał kolejne usprawnienia. Jednak mało prawdopodobne się wydaje, że coś się szybko poprawi. Zwłaszcza że zajmujący się zmianami ustawy wiceminister Adam Szejnfeld został odwołany.

[ramka][b]Komentuje Katarzyna Urbańska, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan[/b]

To bardzo przykre usłyszeć, że jedno okienko, które miało usprawnić rejestrację firm, wciąż nie działa. Dla przedsiębiorców ścieżka rejestracyjna jest nadal długotrwała i frustrująca, bo wiele spraw w różnych urzędach muszą załatwiać sami. A przecież miało być lepiej. Dziwi mnie również postawa pracowników niektórych urzędów twierdzących, że sobie z jednym okienkiem nie radzą. Jeszcze bardziej zdziwieni są eksperci Banku Światowego, którzy monitorują wcielanie tych przepisów w życie. Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc wśród dziesięciu nowych krajów UE w zakresie komplikacji procesu rejestracji. Większość krajów badanych przez Bank Światowy stara się wprowadzać gruntowne reformy w tym zakresie. Jeśli postawa urzędników i przepisy się nie zmienią, będziemy w rankingu Banku Światowego zawsze na samym końcu.[/ramka]

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/380891.html] Zobacz komentarz wideo[/link][/b]