Jak to jest możliwe? Sprawa jest prosta. Stażysta ma nadal status bezrobotnego i właśnie z tego powodu nie może podpisać żadnej umowy: ani o pracę, ani cywilnoprawnej.
W naszej firmie zdobywa doświadczenie zawodowe, wykonując wiele zawodowych obowiązków na podstawie umowy stażowej. Ale uwaga, to nie stażysta jest jej stroną. Ten kontrakt podpisuje firma organizująca staż i starosta. I to właśnie on wypłaca stażyście stypendium.
Wynika tak z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2D184D42CF07B0BE540B800419BA1FD7?id=269029]ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (DzU z 2008 r. nr 69, poz. 415 ze zm., dalej ustawa o promocji zatrudnienia)[/link] oraz z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E789D5262115D0DF794D873317B95100?id=322876]rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 20 sierpnia 2009 r. w sprawie szczegółowych warunków odbywania stażu przez bezrobotnych (DzU nr 142, poz. 1160, dalej rozporządzenie o stażach bezrobotnych)[/link]. Ten ostatni akt prawny obowiązuje od 17 września br.
Stypendium to 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych. Z tym że[b] bezrobotni, którzy rozpoczęli staż i uzyskali prawo do tego świadczenia od 1 lutego br., dostają w okresie od 1 czerwca do 31 grudnia 2009 r. 791 zł.[/b]
Fizycznie stypendium wypłaca urząd pracy i to on odprowadza od niego składki emerytalną, rentowe i wypadkową. To honorarium jest kwotą stałą, dlatego stażysta nie może liczyć na podwyżkę. Warto też wiedzieć, że okresów jego pobierania nie wlicza się do:
- okresów wymaganych do nabycia prawa i długości okresu pobierania zasiłku,
- okresu zatrudnienia, od którego zależy nabycie prawa do urlopu wypoczynkowego,
- stażu pracy określonego w odrębnych przepisach, wymaganego do wykonywania niektórych zawodów.
[srodtytul]JAK POZYSKAĆ TANIEGO PRAKTYKANTA OD STAROSTY[/srodtytul]
[b]Firma organizująca staż nie przyjmie bezrobotnego ponownie na to samo stanowisko. A przedsiębiorca niebędący pracodawcą nawiąże współpracę tylko z jedną osobą bez pracy[/b]
Przyjęcie bezrobotnych na staż przebiega w trzech etapach:
1. Bezrobotny rejestruje się w powiatowym urzędzie pracy (patrz ramka).
2. Bezrobotny może sam znaleźć pracodawcę, u którego odbędzie staż, albo korzysta z ofert, którymi dysponuje PUP; w obu wypadkach pracodawca składa wniosek o zorganizowanie stażu. Na jego rozpatrzenie starosta ma miesiąc.
3. Pracodawca i starosta podpisują umowę stażową.
[srodtytul]Dwa typy warunków[/srodtytul]
Stażystę przyjmujemy na 12 albo sześć miesięcy. W pierwszym przypadku musi to być bezrobotny, który nie przekroczył 25. roku życia, oraz taki, który w okresie 12 miesięcy od dnia ukończenia szkoły (liczy się data na dyplomie, świadectwie lub innym dokumencie potwierdzającym ten fakt) nie ukończył 27 lat.
Na półroczną praktykę urząd pracy skieruje:
- osoby, które nie ukończyły 25 lat,
- osoby długotrwale bezrobotne albo takie, które zakończyły realizację kontraktu socjalnego (pracownik socjalny może go zawrzeć z osobą lub rodziną w trudnej sytuacji życiowej; kontrakt określa zasady współdziałania tych osób z ośrodkiem pomocy społecznej),
- kobiety, które nie podjęły zatrudnienia po urodzeniu dziecka,
- osoby, które mają więcej niż 50 lat,
- osoby bez kwalifikacji zawodowych, doświadczenia zawodowego lub wykształcenia średniego,
- osoby samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko do 18 roku życia,
- osoby, które nie podjęły pracy po odbyciu kary pozbawienia wolności,
- niepełnosprawnych.
[srodtytul]Wskaż konkretną osobę[/srodtytul]
Zasadniczo to starosta decyduje o tym, kogo skierować na staż. Nie ma jednak przeszkód prawnych, by pracodawca ubiegał się o konkretną osobę. Wówczas we wniosku o zorganizowanie tej „praktyki” podaje imię i nazwisko bezrobotnego, którego chce przyjąć.
Prawo nie zabrania, by był to ktoś spokrewniony. Nie ma jednak pewności, że taki wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie.
Przedsiębiorcy zastanawiają się również, czy przeszkodą w „zatrudnieniu” stażysty może być doświadczenie zawodowe bezrobotnego. Tak się zdarzyło u jednego z czytelników. Starosta odrzucił wniosek o zorganizowanie stażu, bo okazało się, że przyszły stażysta zaraz po obronie pracy magisterskiej pracował przez rok jako zleceniobiorca.
Sprawa miała miejsce kilka lat temu i rzeczywiście wtedy resort pracy forsował pogląd, że stażystą może być osoba, która nie pracowała dłużej niż trzy miesiące. Teraz jednak to stanowisko nie obowiązuje, co oznacza, że [b]doświadczenie zawodowe nie przeszkadza w podjęciu stażu.
Ale uwaga, nowe rozporządzenie o stażach bezrobotnych wprowadza inne ograniczenia.[/b]
[srodtytul]Bez powtórek i z limitem[/srodtytul]
Bezrobotny nie może podjąć ponownie stażu u tego samego organizatora i na stanowisku pracy, na którym wcześniej odbywał staż, przygotowanie zawodowe lub przygotowanie zawodowe dorosłych.
Ponadto organizator stażu, który jest pracodawcą, może przyjąć jednocześnie taką liczbę stażystów, która nie przekracza liczby zatrudnionych u niego pracowników w przeliczeniu na pełny etat i w dniu składania wniosku o zorganizowanie stażu.
Natomiast u organizatora stażu, który nie jest pracodawcą, staż może odbywać jednocześnie tylko jeden bezrobotny.
To zasady obowiązujące od 17 września br.
– [b]Znajomy przedsiębiorca zwerbował na półroczny staż bezrobotną 21-letnią studentkę zaoczną. Staż kończy się w maju, a ja chcę ją przyjąć na staż w swojej firmie na kolejne 12 miesięcy. Czy jest to możliwe? Czy bezrobotny może kontynuować staż u innego pracodawcy?[/b] – pyta przedsiębiorca.
[b]Tak.[/b] Wystarczy, by czytelnik złożył w urzędzie pracy nowy wniosek o zorganizowanie stażu. Powinien w nim podać imię i nazwisko bezrobotnego, którego chce przyjąć. Staż może trwać sześć albo 12 miesięcy. Ten ostatni okres jest zarezerwowany dla tych bezrobotnych, którzy nie przekroczyli 25 lat, i dla takich, którzy nie ukończyli 27 lat w ciągu 12 miesięcy od dnia ukończenia szkoły (liczy się data podana na dyplomie, świadectwie lub innym dokumencie to potwierdzającym). W opisywanej sytuacji staż nie może zatem trwać dłużej niż pół roku, bo w sumie (bez względu na liczbę pracodawców) dla jednego bezrobotnego nie może przekroczyć sześciu lub 12 miesięcy.
[srodtytul]Wnioski są różne[/srodtytul]
Wniosek o zorganizowanie stażu składamy do właściwego starosty, ale przepisy o stażach nie precyzują, o który urząd chodzi. Dlatego eksperci z PUP radzą, by ten dokument dostarczyć do urzędu:
- w którym jest zarejestrowany bezrobotny, jeśli wiemy, kogo konkretnie chcemy,
- na którego terenie firma jest zarejestrowana, jeśli nie zabiegamy o przyjęcie określonej osoby.
Rozporządzenie o stażach bezrobotnych nie zawiera też wzoru takiego dokumentu. Poszczególne urzędy pracy opracowały go samodzielnie, uwzględniając jedynie wytyczne z rozporządzenia. Mimo to wnioski z poszczególnych województw różnią się od siebie.
Przykładowo w Warszawie we wniosku o zorganizowanie stażu w pkt VI pracodawca składa oświadczenie m.in. o tym, że w okresie ostatnich sześciu miesięcy nie dokonał zwolnień pracowników z przyczyn ich niedotyczących. Zatem co do zasady chodzi o każde zwolnienie, do którego nie przyczynił się zatrudniony. Nie ma znaczenia, czy redukcje nastąpiły na podstawie kodeksu pracy, czy tzw. ustawy o zwolnieniach grupowych ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A4C7EE2025A9EE090FABDDD85DE994D3?id=169524]ustawa z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, DzU nr 90, poz. 844 ze zm.[/link]).
W Poznaniu, Radomiu, Gdańsku i Białymstoku takich oświadczeń nie ma.
Tymczasem te wymagane w Warszawie składamy pod groźbą odpowiedzialności karnej. Dlatego nie wszyscy pracodawcy ochoczo je podpisują i w związku z tym wniosku o zorganizowanie stażu nie składają. Ale ta rezygnacja jest przedwczesna, bo podpis pod oświadczeniem dotyczy tylko jego, a nie całego wniosku. Zatem brak takiej adnotacji nie jest uchybieniem formalnym pełnego dokumentu.
Urząd pracy rozpatruje go w normalnym trybie i sprawdza, jaki był powód redukcji. W praktyce odbywa się to na zasadzie negocjacji z potencjalnym pracodawcą. Jeżeli obawy urzędu są nieuzasadnione, a zwolnienia były stricte reorganizacyjne i nie wiązały się z przyjęciem bezrobotnych stażystów, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że umowa stażowa zostanie podpisana.
Oświadczenie pracodawcy potwierdzające, że w ostatnich sześciu miesiącach nie zwalniał z przyczyn niedotyczących pracowników, to pewnego rodzaju obrona przed nierzetelnymi firmami, które celowo zwalniały swoich pracowników po to, by przyjąć na staż bezrobotnych.
Urzędy, które nie są tak zachowawcze jak warszawski, wychodzą z założenia, że staż nie polega na szukaniu pracy dla bezrobotnego, ale na tym, by zdobył on jak najlepsze doświadczenie zawodowe. Dlatego lepszy jest staż dobrze zorganizowany, dający perspektywy na rynku pracy, niż byle jaki z deklaracją zatrudnienia na przyszłość, która i tak nie jest wiążąca.
Brak redukcji etatów to nie wszystkie niespodzianki, które napotkamy, składając wniosek o zorganizowanie stażu. Większość urzędów wymaga jeszcze deklaracji, że po jego zakończeniu firma przyjmie bezrobotnego do pracy. Zastrzegają one, że ten wymóg nie jest obligatoryjny, ale nie ukrywają, że przy rozpatrywaniu wniosku jest dodatkowym atutem.
[srodtytul]Ani rusz bez umowy i programu[/srodtytul]
Staż odbywa się na podstawie specjalnego programu, który należy określić w umowie ze starostą. Stażyście trzeba zapewnić opiekuna, ale przepisy nie precyzują, kto miałby nim być. Dopuszcza się zatem, by takim opiekunem została osoba zatrudniona w firmie, będąca np. kierownikiem działu, w którym bezrobotny odbywa staż, i tym samym będąca dla niego bezpośrednim przełożonym. Opiekun nie musi mieć specjalnych kwalifikacji. Te wymagane są przy organizacji przygotowania zawodowego dorosłych.
Przy ustalaniu programu powinny być uwzględnione predyspozycje psychofizyczne i zdrowotne, poziom wykształcenia oraz dotychczasowe kwalifikacje zawodowe bezrobotnego. Program powinien określać:
- nazwę zawodu lub specjalności, której program dotyczy,
- zakres zadań wykonywanych przez bezrobotnego,
- rodzaj uzyskiwanych kwalifikacji lub umiejętności zawodowych,
- sposób potwierdzenia nabytych kwalifikacji lub umiejętności zawodowych,
- opiekuna osoby objętej programem stażu.
Nadzór nad odbywaniem stażu przez bezrobotnego sprawuje starosta.
Pracodawca po zakończeniu współpracy ze stażystą wydaje opinię zawierającą informacje o zadaniach realizowanych przez bezrobotnego i umiejętnościach praktycznych pozyskanych w trakcie stażu. Starosta natomiast wydaje zaświadczenie o odbyciu tej „praktyki”.
[srodtytul]Badania niewykluczone[/srodtytul]
Przed podjęciem stażu starosta może skierować bezrobotnego na badania lekarskie albo specjalistyczne badania lekarskie i psychologiczne, gdy praca wymaga szczególnych warunków psychofizycznych. Badania lekarskie stażystów finansuje Fundusz Pracy.
Zdarza się jednak, że lekarz uzależnia podjęcie stażu od nabycia okularów przez bezrobotnego.
W takiej sytuacji znalazł się jeden z czytelników. Pytał redakcję DF, czy musi refundować koszt ich zakupu. Pisaliśmy, że w praktyce decyzja o refundacji okularów dla stażysty zależy tylko od pracodawcy. Jeżeli nie chce za nie płacić, to urząd pracy po prostu nie skieruje bezrobotnego na staż. Zatem problem sam zniknie. Jeżeli natomiast przedsiębiorca chce wypłacić refundację, to taki zamiar musi być przedmiotem umowy cywilnoprawnej zawieranej ze starostą (czytaj więcej w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/264692.html]"Stażysta z pośredniaka pozwala zaoszczędzić na etatach"[/link]).
Same okulary trzeba jednak stażyście zapewnić. Bo po pierwsze przedsiębiorca musi „zapewnić stażystom profilaktyczną opiekę ochrony zdrowia w zakresie przewidzianym dla pracowników”. A po drugie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6F57ABFCCC131D609A93B286A00563CB?id=77487]rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe (DzU nr 148, poz. 973)[/link] pod pojęciem pracownika wymienia m.in. stażystę.
[srodtytul]Rozstanie przed czasem[/srodtytul]
[b]Jeżeli stażysta opuszcza pracę bez usprawiedliwienia (wystarczy jedna dniówka takiej nieobecności), to starosta na wniosek pracodawcy lub samodzielnie – z urzędu, po zasięgnięciu opinii szefa, może zakończyć program stażowy.[/b]
Wolno to zrobić również wtedy, gdy bezrobotny naruszył regulamin pracy (np. stawił się do pracy w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, narkotyków lub innych środków psychotropowych albo spożywał je na terenie zakładu pracy), a od 17 września br. także wtedy, gdy nieobecność stażysty jest usprawiedliwiona, ale uniemożliwia realizację programu stażowego.
Kiedyś jeden z czytelników zapytał, czy na czas nieobecności stażysty przysługuje zastępca z urzędu pracy. Nie, bo ustawa o promocji zatrudnienia nie przewiduje takiego rozwiązania. Mało tego, sam przedsiębiorca też nie może na czas nieobecności stażysty przyjąć kogoś innego w ramach umowy na zastępstwo, bo przecież osoba zatrudniona w tej formie wykonuje obowiązki innego pracownika podczas jego usprawiedliwionej nieobecności >czytaj artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/366946.html]"Kogo przyjąć do pracy i jaką umowę wybrać"[/link]. Tymczasem bezrobotny pracownikiem nie jest.
[srodtytul]O CZYM PAMIĘTAĆ PODCZAS WSPÓŁPRACY[/srodtytul]
[b]Osiem godzin pracy, brak nadgodzin i prawo do 11-godzinnego odpoczynku dobowego. To trzeba zagwarantować stażyście[/b]
Obowiązujące od 17 września br. rozporządzenia o stażach bezrobotnych wprowadziły sztywne zasady związane z czasem pracy bezrobotnych praktykantów. Nie mogą pracować dłużej niż osiem godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo bądź siedem godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo, jeżeli są niepełnosprawni w stopniu znacznym lub umiarkowanym.
Ponadto bezrobotny nie może odbywać stażu w niedziele i święta, w porze nocnej, w systemie zmianowym ani w godzinach nadliczbowych. Wyjątek dotyczy sytuacji, gdy starosta wyrazi zgodę na realizację stażu w porze nocnej lub w systemie zmianowym, jeśli charakter pracy w danym zawodzie wymaga takiego rozkładu czasu pracy.
To nie wszystko.Z przepisów wynika, że bezrobotnemu przysługują odpoczynki takie same jak pracownikom. Trzeba im zatem zagwarantować co najmniej 11-godzinny odpoczynek dobowy i 35-godzinny odpoczynek tygodniowy.
[srodtytul]Prawie jak urlop[/srodtytul]
Stażysta nie jest pracownikiem, ale tak jak zatrudniony może korzystać z wolnych dni. Takiego wolnego udzielamy w wymiarze dwóch dni za każde 30 dni stażu. Zatem bezrobotnemu, który jest stażystą od trzech miesięcy, przysługuje sześć dni „urlopu”. 30-dniowy okres, po którym nabywa on prawo do wolnego, liczymy w dniach kalendarzowych, stosując art. 111 i następne kodeksu cywilnego. Z przepisów tych wynika, że termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia. Ale jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie (np. rozpoczęcie stażu), nie uwzględniamy dnia, kiedy to zdarzenie nastąpiło.
Stażysta nie musi korzystać z wolnego zaraz po przepracowaniu każdego miesiąca. A dni wolnych za ostatni miesiąc stażu udzielamy przed upływem terminu jego zakończenia. Istotne jest to, że wniosek o udzielenie dni wolnych rozpatruje pracodawca, ale o każdej nieobecności stażysty musi wiedzieć urząd pracy. W tym celu szef prowadzi listę obecności takich osób, którą przesyła do pośredniaka.
Czy kwota stypendium stażowego jest pomniejszana o dni nieobecności? Nie, dni wolne są płatne. Zatem bezrobotny za cały okres stażu zachowuje 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych albo pełne kwoty obowiązujące w 2009 r.
[srodtytul]Na zasadach ogólnych[/srodtytul]
Stażysta nie jest pracownikiem, ale w praktyce, jak każda osoba na etacie, ma dostęp do firmowego mienia. Może się zatem zdarzyć, że wykonując swoje codzienne obowiązki, wyrządzi w nim szkodę. Wielu przedsiębiorców uważa, że w takiej sytuacji odpowiedzialność ponosi urząd pracy. Nic bardziej mylnego. Roszczenia należy kierować bezpośrednio do sprawcy, tj. zatrudnionego bezrobotnego. Jego można pociągnąć do odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 k.c.
Urząd pracy natomiast mógłby odpowiadać na podstawie art. 471 k.c. (określa zasady odpowiedzialności kontraktowej) tylko wtedy, gdyby w umowie o skierowanie bezrobotnego na staż zobowiązał się, że skierowana osoba będzie miała odpowiednie kwalifikacje, co w praktyce się nie potwierdzi i wpłynie na powstanie szkody.
[srodtytul]Bez ekstrapracy[/srodtytul]
Zdarza się stażystom, że przedsiębiorcy proponują im dodatkową pracę na podstawie umowy o dzieło lub zlecenia. Tymczasem bezrobotni, nie myśląc o konsekwencjach, godzą się na taką współpracę. To błąd, bo podczas stażu nie można dorabiać bez względu na to, kto i na podstawie jakiej umowy powierza pracę.
Nie wynika to z konkretnych przepisów, ale z definicji bezrobotnego, uprawnień, jakie mu przysługują, oraz obowiązków, jakie na nim ciążą. Uzyskując dodatkowe dochody (poza stypendium), stażysta naraża się na utratę statusu bezrobotnego i tym samym prawa do odbywania stażu.
[ramka][b] Najpierw do urzędu pracy[/b]
Staż mogą odbyć jedynie osoby mające status bezrobotnego. Aby go uzyskać, muszą się zarejestrować w powiatowym urzędzie pracy. Jak to zrobić?
[b]KROK 1.[/b] Wypełnij kartę rejestracyjną.
[b]KROK 2.[/b] Przedstaw m.in. dowód osobisty, świadectwo ukończenia ostatniej szkoły, świadectwo z całego okresu zatrudnienia, legitymację ubezpieczeniową, NIP oraz książeczkę wojskową lub zaświadczenie WKU.
[b]Uwaga![/b] Jeżeli prowadziłeś działalność gospodarczą, dostarcz decyzję o jej wykreśleniu z ewidencji działalności gospodarczej.
[b]KROK 3.[/b] Zgłoś się do działu pośrednictwa pracy w swoim PUP.
[b]KROK 4.[/b] Jeżeli spełniasz ustawowe warunki, możesz ubiegać się o staż.[/ramka]