Można się przed tym uchronić, wykupując polisę D&O – ubezpieczenia członków zarządów.
[ramka][b]Przykład[/b]
Zarząd spółki zainwestował w akcje firmy, która wkrótce upadła. Rezultatem były straty, bo wyrób okazał się niebezpieczny. Jego nabywcy wystąpili z roszczeniami wobec spółki, która go wyprodukowała. Ponieważ wyrób nie był ubezpieczony, koszty roszczeń okazały się ogromne. Przedstawiciel zarządu dopuścił do złożenia nieprawdziwych oświadczeń o wniesieniu wkładów lub bezzasadnie odmówił akcjonariuszowi zgody na zbycie udziałów lub akcji – i pozbawił go zysków, na które ten liczył.[/ramka]
Za takie i podobne działania i czyny – w wyniku których uszczerbek finansowy poniosła spółka, akcjonariusze, udziałowcy, wierzyciele, pracownicy, ale także urzędy skarbowe, organy administracji państwowej i inne osoby fizyczne – odpowiedzialność cywilną i karną ponoszą członkowie zarządów (i innych organów) spółek prawa handlowego – zgodnie z art. 479 – 490 (dla spółki akcyjnej) i art. 291 – 300 (dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) kodeksu spółek handlowych. Odpowiadają też na zasadach ogólnych określonych w art. 415 i oraz art. 471 i następnych Działu II (Skutki niewykonania zobowiązań) i Działu III (Wykonanie i skutki niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych) kodeksu cywilnego.
[srodtytul]Bez ochrony[/srodtytul]
Odpowiada się za działania nieumyślne i umyślne, np. brak staranności lub zaniechanie, także za nieuregulowane zobowiązania względem osób trzecich (kontrahentów), zaległości podatkowe, należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne – jeśli ich egzekucja jest bezskuteczna (art. 299 § 1 k.s.h.), ponosi koszty procesu, postępowania egzekucyjnego, odsetek ustawowych od należności głównej (art. 299 k.s.h.).
Nie ma znaczenia forma zatrudnienia członka zarządu (umowa o pracę, zlecenie itp.). Stosunek członkostwa w zarządzie to coś innego niż stosunek pracy, nie chroni więc art. 119 kodeksu pracy ograniczający odpowiedzialność pracownika za szkody wobec pracodawcy do trzykrotności pensji.
[srodtytul]Anonimowe zabezpieczenie [/srodtytul]
Przed odpowiedzialnością chroni ubezpieczenie OC członków zarządów spółek (rady nadzorczej, komisji rewizyjnej, prokurenta), zwane także ubezpieczeniem Directors & Officers. Polisy takie oferują wszystkie większe towarzystwa ubezpieczeniowe.
Umowę ubezpieczenia zawiera spółka na rzecz członków zarządu, ale bezosobowo – a więc na obecnych i następnych. D&O pokrywa wszelkie przyszłe roszczenia kogokolwiek z tytułu szkód – jednak muszą mieć one charakter finansowy, gdyż polisa ta nie obejmuje szkód rzeczowych i osobowych ani ich następstw, nie chroni też przed odpowiedzialnością karną za winę umyślną. Ubezpieczenie pokrywa natomiast opłaty sądowe, koszty biegłych, rzeczoznawców, wydatki na adwokata.
[srodtytul]Nie od wszystkiego[/srodtytul]
Ubezpieczenie D&O zwykle nie obejmuje szkód: umyślnych, w wyniku utraty dokumentów, gotówki, papierów wartościowych, a także będących następstwem przestępstwa lub korupcji. Nie obejmie też szkód spowodowanych działaniami wojennymi, stanem wojennym, strajkami, rozruchami, wyrządzonych przez prace, usługi lub produkt – jeśli podlegają innemu OC, powstałych wskutek ujawnienia informacji poufnej oraz wynikających z roszczeń pomiędzy członkami organów spółki. [b]Ubezpieczenie nie dotyczy też szkód polegających na zapłacie należności publicznoprawnych, w tym podatków, kar umownych, pieniężnych, grzywien, odszkodowań o charakterze karnym[/b] oraz związanych z prywatyzacją spółki, postępowaniem układowym, upadłością.
[srodtytul]Zapłacić trzeba dużo[/srodtytul]
Składka ubezpieczenia D&O zależy m.in. od kondycji spółki, profilu jej działalności, wysokości sumy ubezpieczenia i oceny ryzyka dokonanej przez towarzystwo na podstawie dostarczonych przez spółkę danych: statutu, bilansu, rachunku zysków i strat, informacji o członkach organów, ewentualnych emisjach akcji itp. [b]Składka wynosi zwykle kilka procent gwarantowanej sumy ubezpieczenia – przy 500 tys. zł (minimum) wyniesie kilka tys. zł rocznie, przy wyższej może sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy, a przy kilkusetmilionowej – ponad 0,5 mln, a nawet 1 mln zł.[/b]
Dlaczego tyle? Ponieważ ryzyko związane z D&O jest bardzo duże. Ocenić kondycję finansową i oszacować ryzyko w przypadku firmy początkującej, niemającej historii, jest bardzo trudno. Na polisę D&O mogą więc pozwolić sobie głównie duże, prowadzące działalność na szeroką skalę, zamożne spółki.
Ale mała firma też może sobie zapewnić ochronę (patrz wypowiedź eksperta).
[ramka][b]Gdy firmy nie stać na D&O[/b]
[b]Komentuje Elżbieta Skoczylas, prezes biura brokerskiego UNIBROKER Sp. z o.o.[/b]
Ubezpieczenie D&O ma zapewnić członkom zarządów spółek prawa handlowego ochronę przed odpowiedzialnością finansową w przypadku podjęcia błędnych decyzji.[b] Firma, która ze względu na duży koszt polisy nie może sobie na nią pozwolić, powinna zadbać o dobre ubezpieczenie majątkowe.[/b] Nie zapewni ono tak kompleksowej ochrony jak D&O, ale w wielu sytuacjach zabezpieczy przed poniesieniem strat.
Zaniedbania w stworzeniu odpowiedniego programu ubezpieczeniowego mogą bowiem w przypadku zdarzenia, które nie miało właściwego pokrycia ubezpieczeniowego, narazić spółkę na poważne straty finansowe.
Przykładowo, polisa OC z tytułu prowadzenia działalności pokryje wszelkie szkody wyrządzone osobom trzecim, np. zabezpieczy przed skutkami nieumyślnego zalania sąsiednich posesji, ale pełne zabezpieczenie można uzyskać dopiero przez włączenie odpowiednich klauzul. Członkowie zarządu firm produkcyjnych odpowiedzialni za pion ubezpieczeń nie mogą zapomnieć o włączeniu do polisy OC klauzuli odpowiedzialności cywilnej za produkt, która pokryje roszczenia klientów, gdyby wyrób okazał się wadliwy lub co gorsza niebezpieczny, wskutek czego należy go wycofać z rynku.
Klauzula OC pracodawcy ochroni go przed odpowiedzialnością cywilną w razie wypadku przy pracy, jakiemu mogą ulec pracownicy.
Ubezpieczenie majątku spółki od strat powstałych w wyniku działania ognia i innych żywiołów powinno zapewnić odszkodowanie za zniszczone mienie, a ponadto pokrycie kosztów stałych ponoszonych przez firmę podczas wstrzymania działalności spowodowanego zdarzeniem losowym, np. czynszu, opłat stałych, płac itp. Włączenie do umowy ubezpieczenia klauzuli kosztów stałych chroni pośrednio szefów i właścicieli firmy, gdyż minimalizuje straty powstałe podczas przestoju skutkującego brakiem przychodów firmy. Ubezpieczając majątek firmy, należy pamiętać o prawidłowej wycenie wartości majątku.
Najlepiej, aby podstawą określenia jego wartości była wartość odtworzeniowa odpowiadająca kosztom przywrócenia mienia do stanu wyjściowego lub zakupu nowego, porównywalnego sprzętu.[/ramka]