Firmy decydują się na zbywanie towaru bez zysku z różnych względów. Przykładowo po to, aby zminimalizować straty będące wynikiem niekorzystnych zjawisk rynkowych, takich jak nadmierne zdolności wytwórcze zbyt wielu firm działających w sektorze, spadający popyt lub malejąca atrakcyjność produktu. Także po to, aby pozostać w grze, niektórzy muszą stosować takie ceny – w nadziei, że po plajcie słabszych rynek wróci do równowagi. Niskie ceny pozwalają się pozbyć towaru, jest to więc strategia racjonalna, bo ograniczenie produkcji wiązałoby się z wydatkami i groziłoby utratą klientów na rzecz firm, które nie zawiesiły działalności.
Zaniżone ceny mogą też być elementem działań promocyjnych firmy, która chce skłonić klientów do poznania nowego produktu. Wyprzedaż urządza się również wtedy, gdy nadchodzi lub mija termin przydatności do spożycia. Firmy muszą jednak pamiętać, że promocje i wyprzedaże nie mogą łamać przepisów.
[srodtytul]Co jest nieuczciwą konkurencją...[/srodtytul]
O stosowaniu cen nadmiernie wysokich lub rażąco niskich przez przedsiębiorcę mającego dominującą pozycję na rynku właściwym, naruszającego ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów pisaliśmy już w tekście „[link=http://www.rp.pl/artykul/281909.html]Gdy konkurent manipuluje ceną[/link]” („GPP” z 26 marca).
Zdarza się jednak, że przedsiębiorca, który nie ma pozycji dominującej, sprzedaje produkty po zaniżonych cenach, a inne firmy czują się z tego powodu poszkodowane lub zagrożone. Wówczas zastosowanie ma[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=CC790FCDB7127F67BF7604D650E1E3E8?id=170546] ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.)[/link].
Jako czyn nieuczciwej konkurencji kwalifikuje ona utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców (art. 15 ust. 1 pkt 1).
Czynem nieuczciwej konkurencji jest też utrudnianie małym przedsiębiorcom dostępu do rynku przez sprzedaż towarów lub usług w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 mkw. po cenie nieuwzględniającej marży handlowej (art. 15 ust 3).
[b]Przedsiębiorca, którego interes został zagrożony lub naruszony stosowaniem przez innego przedsiębiorcę wspomnianych czynów nieuczciwej konkurencji, może wystąpić przeciwko niemu z powództwem cywilnoprawnym i żądać odszkodowania.[/b]
[srodtytul]... a co nią nie jest[/srodtytul]
Nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji sprzedaż w ramach:
- wyprzedaży posezonowej – dwa razy w roku na koniec sezonu letniego i zimowego, nie dłużej niż miesiąc,
- wyprzedaży ze względu na upływający termin przydatności do spożycia lub datę minimalnej trwałości,
- likwidacji obiektu handlowego, jeśli sprzedaż taka trwa nie dłużej niż trzy miesiące od dnia podania do publicznej wiadomości informacji o likwidacji tego obiektu, a w przypadku likwidacji wszystkich obiektów handlowych przedsiębiorcy w związku z zaprzestaniem przez niego działalności handlowej – nie dłużej niż rok (art. 15 ust. 5).
[srodtytul]Oceń to sam[/srodtytul]
[b]Prezentujemy algorytm pozwalający samodzielnie ustalić, czy konkurent stosuje ceny poniżej kosztów.[/b] Jest on stosowany przede wszystkim wtedy, gdy przedsiębiorca posiada pozycję dominującą na rynku, a zatem gdy istnieje podejrzenie, że narusza ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów. Może być jednak pomocny, gdy praktyki cenowe przedsiębiorcy mogą być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji.
Należy odpowiedzieć na następujące pytania:
1. Czy przedsiębiorca stosujący niskie ceny ma pozycję dominującą na rynku? Uwaga: nie musi to być własny rynek, monopolista może subsydiować ceny także na rynku konkurencyjnym.
2. Czy jesteś równie wydajny jak konkurent? Jeśli nasze koszty są wyższe, warto popracować nad poprawieniem wydajności, może wtedy ceny konkurenta nie wydadzą się już tak niskie.
3. Czy przedsiębiorca ten stosuje ceny:
- poniżej swoich średnich kosztów zmiennych?
Uwaga: Jeśli nie wiemy, jakie są koszty konkurenta, ale sądzimy, że nie powinny być znacząco niższe od naszych, opierajmy się na danych o własnych kosztach w okresie, w którym stosowane były niskie ceny.
- powyżej średniego kosztu zmiennego, ale poniżej średniego kosztu całkowitego, a jednocześnie są dodatkowe dowody na to, że celem tego przedsiębiorcy jest wyparcie konkurentów z rynku, np. usłyszeliśmy od klienta, że nasz konkurent mówi, iż nas zniszczy?
4. Czy nie istnieje inne racjonalne uzasadnienie dla stosowania przez konkurenta cen poniżej kosztów, np.:
- promocja – nie dłuższa niż jeden – dwa miesiące,
- wyprzedaż – szczególnie spowodowana brakiem możliwości zbytu towarów po cenach zapewniających zysk ze względu na nadmierną podaż, spadający popyt lub zmniejszoną atrakcyjność produktu,
- obrona przed podobnymi działaniami konkurencji – jeśli jest to jedyny sposób na zminimalizowanie krótkoterminowych strat stosującego niskie ceny przedsiębiorcy?
5. Czy nie jesteśmy w stanie dotrzymać kroku cenom stosowanym przez przedsiębiorcę i tracimy przez to udział w rynku lub nie jesteśmy w stanie się przebić?
6. Czy mamy powód, by przypuszczać, że po wypchnięciu nas i innych konkurentów z rynku przedsiębiorca stosujący niskie ceny nie zdoła odrobić strat poniesionych w wyniku przejściowego sprzedawania poniżej kosztów?
Jeżeli na pytania 1, 2 i 3 odpowiedź była twierdząca, a na pytania 4, 5 i 6 – przecząca, to jest wielce prawdopodobne, że przedsiębiorca dominujący narusza ustawę antymonopolową i należy zawiadomić prezesa UOKiK. W innych przypadkach praktyki cenowe przedsiębiorcy mogą naruszać ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, wspólnotowe przepisy antydumpingowe (dotyczy to konkurentów zagranicznych), a także prawo zamówień publicznych.
Na podstawie: „Prawo konkurencji na co dzień”, Biuletyn UOKiK nr 3/2007, „Narzucanie nieuczciwych cen przez przedsiębiorców o znaczącej pozycji rynkowej”
[ramka] [b]Kiedy działaniami firmy zajmie się urząd[/b]
[b]Komentuje Monika Bychowska, dyrektor Departamentu Ochrony Konkurencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów[/b]
Dla oceny zgodności z prawem danej praktyki cenowej nie ma znaczenia, czy nazwano ją promocją czy też nie. Jeśli przedsiębiorca, nawet ten, który posiada pozycję dominującą na swoim rynku, urządzi trwającą przez krótki, określony z góry, czas jednorazową posezonową wyprzedaż swoich produktów i będzie sprzedawał po kosztach – raczej prawa nie naruszy. Ale jeśli taki przedsiębiorca pod pozorem promocji będzie stosował następujące jedna po drugiej, z kilkudniowymi przerwami, kolejne obniżki cen, wskutek czego jego słabsi rywale zaczną wypadać z rynku – to takim postępowaniem może zainteresować się organ antymonopolowy i uznać je za celowe działanie ukierunkowane na pozbycie się konkurencji i w ten sposób szkodzące strukturze danego rynku. Dla UOKiK nie ma więc znaczenia nazwa stosowanej praktyki. Interesuje nas efekt tego działania – jak ono wpłynie na dany rynek właściwy.[/ramka]