Obowiązujący od roku art. 151[sup]9a[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] jest stanowczy i zakazuje pracy w placówkach handlowych w dni świąteczne.
[srodtytul]Życiowa interpretacja[/srodtytul]
– Ustawodawca nie zawarł w nim żadnej możliwości uchylenia się od tego zakazu. Kierując się ściśle literą prawa, we wszystkie zawarte w ustawie święta wszyscy zatrudnieni w sklepach powinni mieć wolne. Ustawodawca jednak zapomniał, że niektóre sklepy ze względu na asortyment są użyteczne społecznie – mówi dr Krzysztof Stefański z Katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Łódzkiego.
Ratując sytuację, by podróżujący na groby mieli gdzie zatankować, Państwowa Inspekcja Pracy wydała interpretację, która dopuszcza handel paliwami także w dni świąteczne. [b]Zgodnie z nią stacje benzynowe zostały zaliczone nie do placówek handlowych, ale do usługowych wykonujących prace konieczne ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby ludności.[/b]
– Ta interpretacja ma charakter karkołomny. Jeśli stacja nawet świadczy usługi, to stanowią one tylko ułamek jej działalności, polegającej głównie na sprzedaży benzyny, a coraz częściej także innych artykułów – mówi Stefański.
– Mamy świadomość, że nasza interpretacja może budzić kontrowersje, ale uważamy, że konieczne było dostosowanie przepisów do potrzeb życiowych. Dlatego stacje paliw i sklepy przy nich mogą handlować w dni świąteczne. Oczywiście chodzi o standardowo wyposażoną stację, a nie o kompleks złożony z dystrybutorów i funkcjonującego obok centrum handlowego. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy potrzebę inicjatywy ustawodawczej, która sprawi, że przepisy o handlu w święta będą jednoznaczne – mówi Piotr Wojciechowski, dyrektor Departamentu Prawnego Głównego Inspektoratu Pracy.
Do inspekcji docierają sygnały od pracowników stacji, którzy czują się dyskryminowani. PIP sprawdza w takich wypadkach, czy pracodawca w sposób zgodny z prawem zrekompensował im czas pracy w dniu świątecznym. Co jednak w sytuacji, w której ktoś nie przyjdzie do pracy, bo nie godzi się z interpretacją PIP?
– W takim wypadku pracodawca ma trzy możliwości reakcji. Po pierwsze – uzna argumenty zatrudnionego, po drugie – nie zapłaci za czas, w którym ten odmówił pracy, i dodatkowo nałoży nań karę pieniężną. Ostatnim rozwiązaniem może być wypowiedzenie umowy z uzasadnieniem naruszenia przepisów o czasie pracy; wykluczałbym jednak rozwiązanie umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym – mówi adwokat Bartłomiej Raczkowski, partner w Bartłomiej Raczkowski, Kancelaria Prawa Pracy.
[srodtytul]Senacka próba[/srodtytul]
Próbę jednoznacznego rozwiania wątpliwości interpretacyjnych dotyczących możliwości pracy w placówkach handlowych w święta podjęli senatorowie. [b]W podkomisji „Przyjazne państwo” przygotowali projekt nowelizacji art. 151[sup]9a[/sup] kodeksu pracy. Zgodnie z nim handlować w święta mogliby z mocy ustawy zatrudnieni w piekarniach, cukierniach i na stacjach benzynowych.[/b] [b]Ponadto senatorowie chcieli doprecyzować przepisy, ograniczając zakaz pracy tylko do stanowisk związanych z obsługą klientów i czynnościami bezpośrednio powiązanymi z handlem. Miało to umożliwić zatrudnianie w święta osób z obsługi technicznej, sprzątających czy ochraniających sklep.[/b]
Rozwiązania te popierali przedstawiciele Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Ostatecznie jednak Senacka Komisja Gospodarki Narodowej nie zdecydowała się na podjęcie inicjatywy w sprawie zmiany przepisów o zakazie handlu. Nadal więc podstawą pracy stacji benzynowych w święta będzie interpretacja PIP.
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[link=mailto:t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/link][/i]