Szpital w Zielonej Górze prowadził przetarg na usługi ubezpieczeniowe. Firma, która go przegrała, wniosła protest, a gdy zamawiający go nie rozpatrzył – odwołanie do KIO. Przekonywała, że przetarg jest obarczony wadą tak istotną, iż powinien zostać unieważniony z urzędu przez izbę.Badając sprawę na posiedzeniu, skład orzekający zwrócił uwagę, że wartość zamówienia nie przekraczała 206 tys. euro, a zgodnie z przepisami dopiero od tego progu można było wnieść odwołanie. Co więcej ceny obydwu najkorzystniejszych ofert po przeliczeniu na euro również były znacznie niższe niż wskazany próg.
W tej sytuacji izba uznała, że nie może rozpoznać sprawy merytorycznie i odrzuciła odwołanie na posiedzeniu. Jej zdaniem nie ma znaczenia, że odwołujący domagał się unieważnienia przetargu z urzędu. – Instytucja unieważnienia postępowania z urzędu na podstawie art. 191 ust. 3 pzp nie powinna być wykorzystywana w celu ominięcia obligatoryjnych przesłanek odrzucenia odwołania, o których mowa w art. 187 ust. 4 pzp – podkreślił przewodniczący Grzegorz Mazurek.