Rola weksla jest prosta: ma zabezpieczać spłatę należności.

Służy temu m.in. szybki i tańszy od zwykłej procedury tryb postępowania sądowego. Sąd wydaje w sprawie wekslowej nie wyrok, lecz nakaz zapłaty, z którym wierzyciel od razu może udać się do komornika w celu zabezpieczenia roszczenia, a wkrótce potem uzyskać dzięki niemu zapłatę.

Warto pamiętać, że mimo pozornej prostoty takie zabezpieczenie kryć może w sobie pułapki. Weksel łatwo podpisać, ale brak wprawy w jego wystawianiu może zobowiązanego sporo kosztować. Jest to dokument bardzo sformalizowany. Każdy, nawet niepozorny, napis może coś znaczyć i sporo kosztować.

Weksle dzielą się w gruncie rzeczy na dwie grupy: własne i trasowane. Różni je to, że w wypadku weksla własnego do zapłaty zobowiązuje się sam wystawca, a w wypadku trasowanego poleca on zapłatę osobie trzeciej, zwanej fachowo trasatem. Jeżeli to tylko możliwe, dłużnicy powinni unikać weksli in blanco, a jeśli już – zawsze spisać tzw. deklarację wekslową.

O co chodzi? Weksel in blanco to taki, który nie zawiera wszystkich elementów wymaganych przez prawo. W stosownym czasie uzupełni je posiadacz i przedstawi weksel do zapłaty. Innymi słowy, jest to tylko wyraz woli zapłaty, a szczegóły (nie tylko kwotę, ale i termin oraz miejsce płatności itp.) ustala się później. Umożliwia to elastyczne dopasowanie weksla do zmieniających się warunków. Sama deklaracja wekslowa służy natomiast ograniczeniu samowoli posiadacza weksla. Szkopuł w tym, że jej treść nie musi wiązać nabywcy weksla i kolejnych jego posiadaczy.

Otóż zgodnie z przepisami, jeżeli weksel in blanco uzupełniony został niezgodnie z zawartym porozumieniem, nie można wobec posiadacza zasłaniać się zarzutem niezastosowania się do tego porozumienia. Wyjątki to działanie posiadacza w złej wierze albo dopuszczenie się podczas nabycia weksla rażącego niedbalstwa. Innymi słowy, jeśli weksel zostanie wypełniony niezgodnie z deklaracją, a ktoś potem go przejmie, dłużnik będzie musiał zapłacić nawet wówczas, gdy nie taki był jego pierwotny zamiar.

To przede wszystkim dlatego z punktu widzenia dłużnika nie jest korzystne umieszczenie na wekslu słów „na zlecenie” albo im równoznacznych. Oznaczają one bowiem, że wekslem można będzie bardzo łatwo obracać.

Innym określeniem o kolosalnym znaczeniu są wyrazy „akceptuję”, „przyjmuję” itp. Trasat, który je na wekslu napisze, zobowiązuje się do zapłaty weksla w terminie płatności. Zobowiązanie to jest ważne, nawet jeśli nie zostanie sporządzony protest. Przypomnijmy, że w sytuacji, gdy dłużnik odmawia zapłaty, konieczne jest sporządzenie tzw. protestu wekslowego. To kosztuje. Dzięki akceptowi będzie można domagać się pieniędzy od akceptującego nawet mimo braku protestu. Podobny skutek osiągniemy, pisząc na wekslu zawczasu słowa „bez kosztów” czy „bez protestu”.