Około 6 tysięcy stacji benzynowych oraz prawie 7 tysięcy punktów sprzedających gaz płynny do samochodów może pracować w najbliższe święto.Główny inspektor pracy zdecydował bowiem, że wstrzyma się od kontroli placówek handlowo-usługowych do czasu ustalenia przez Trybunał Konstytucyjny zgodności z prawem przepisów zakazujących pracy najemnej w niedziele i święta. Dzięki temu będą mogły wówczas działać wszystkie stacje benzynowe. Gdyby nie to, można byłoby kupić paliwo tylko na stacjach, gdzie obsługą klientów osobiście zajmuje się właściciel firmy. Ustawa zakazuje bowiem zmuszania do pracy osób zatrudnionych na etacie.

– Traktujemy stacje benzynowe jako obiekty użyteczności publicznej. Nie zamierzamy też prowadzić działań kontrolnych, dopóki nie zapadnie werdykt Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności ustawy z konstytucją – powiedziała “Rz” Danuta Rutkowska-Samitowska, rzeczniczka głównego inspektora pracy. GIP kierował się też rozwiązaniami obowiązującymi w innych krajach Unii Europejskiej, gdzie stacje benzynowe są otwarte w dni wolne, nawet jeśli zamknięta jest większość placówek handlowo-usługowych. Ze stanowiska Inspekcji Pracy zadowolony jest Dawid Piekarz, rzecznik PKN Orlen. Koncern ten posiada prawie 2 tys. stacji własnych, patronackich i stowarzyszonych. Jego zdaniem zamknięcie znacznej liczby punktów sprzedaży paliw spowodowałoby paraliż komunikacyjny.

Zdaniem Konfederacji Pracodawców Polskich wprowadzony zakaz zatrudniania pracowników w święta może być źródłem patologii i zachętą do powiększenia szarej strefy na rynku pracy. Ponieważ dotyczyć będzie wyłącznie osób mających umowę o pracę, może się zdarzyć, że w niedzielę sklep będzie otwarty, a prace wykonywać będą osoby zatrudnione na podstawie umów-zleceń.