Ruszyła kampania NSZZ "Solidarność" "Polska przyjazna pracownikom", podczas której związkowcy będą przekonywali przedsiębiorców do zatrudniania pracowników na stałe. W Unii Europejskiej umowy na czas określony ma podpisane ok. 14 procent pracujących, a na Węgrzech czy w Czechach tylko 5 - 7 proc.

- Spodziewam się jednak, że podobnie jak winnej naszej kampanii, dotyczącej wzrostu wynagrodzeń, uda się zmienić filozofię zatrudniających. Chcemy ich przekonać, że w dłuższym okresie stałe i pewne miejsce pracy daje korzyść obydwu stronom zawierającym umowę -mówi Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność".

Przyczyn niechęci pracodawców do podpisywania umów na czas nieokreślony jest wiele. Mają podłoże ekonomiczne i prawne. Dziś umowę o pracę na czas nieokreślony dużo trudniej zakończyć niż tę na czas określony. W przypadku umowy terminowej okres jej wypowiedzenia trwa dwa tygodnie, a firma nie musi uzasadniać swojej decyzji o rozstaniu. - Warto się zastanowić nad wprowadzeniem przepisów zobowiązujących pracodawcę, by ten z odpowiednio dużym wyprzedzeniem informował pracownika, czy zamierza przedłużyć z nim umowę na czas określony - uważa Witold Polkowski z Konfederacji Pracodawców Polskich.

Unijne rozwiązania ograniczają pracodawców, by nie nadużywali umów na czas określony. Kraje członkowskie albo limitują liczbę kolejnych umów o pracę na czas określony z jednym pracownikiem, albo łączny czas ich trwania. Polska wybrała ten pierwszy model. - Pracownicy bardzo rzadko zgłaszają problemy związane z łamaniem przepisów dotyczących umów terminowych. Trzeba pamiętać, że o tym, czy będzie to umowa stała czy okresowa, decydują strony stosunku pracy - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca dyr. Departamentu Prawnego Głównego Inspektoratu Pracy.

W ostatnim kwartale 2006 roku liczba zawartych umów na czas określony spadła o 50 tys. Sądzę, że w najbliższych latach tendencja ta się utrzyma. Brak wykwalifikowanych rąk do pracy sprawia, że coraz częściej pracodawcy, aby zatrzymać fachowców, oferują im umowy na czas nieokreślony. Nie należy się jednak spodziewać gwałtownego odejścia w kierunku stałych umów. Dopiero po jakimś czasie ludzie zarządzający firmami odkryją, że opłaca się na stałe wiązać z pracownikami.