Takie wnioski wynikają z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Deloitte w 140 firmach zatrudniających co najmniej 250 osób.
Można się z niego dowiedzieć, że tylko 16 proc. firm oczekuje od audytorów rekomendowania usprawnień procesów biznesowych i kontroli wewnętrznej. Większość respondentów uważa natomiast, że najważniejszym celem badania sprawozdań jest tylko wypełnienie wymogów prawnych oraz weryfikacja prawidłowości ksiąg rachunkowych i rozliczeń podatkowych.
– Aż jedna trzecia dyrektorów finansowych uważa, że ma wystarczająco dużo informacji o firmie i nie potrzebuje dodatkowych danych od audytorów. To zaskakujące. Z mojej praktyki wynika bowiem, że spojrzenie na firmę z zewnątrz niemal zawsze pozwala dostrzec nowe czynniki ryzyka i sposoby jego ograniczania czy też możliwości optymalizacji podatkowej – uważa Marcin Diakonowicz, dyrektor z działu audytu Deloitte. Wskazał na przykład jednego z klientów, kiedy to rekomendowanie przeniesienia majątku do innej spółki pozwoliło zwiększyć odpisy amortyzacyjne i zmniejszyć o połowę obciążenia podatkowe.
Z raportu wynika, że wiele firm nie w pełni wykorzystuje rekomendacje od audytora. Jedną z przyczyn jest fakt, że często są one udostępniane tylko zarządom. Tymczasem zawarte w nich wskazówki w znacznej części kierowane są do kierowników średniego szczebla.
Jedno z pytań badania dotyczyło kryteriów wyboru audytora. Połowa respondentów wskazała, że decydująca jest jakość świadczonych usług.
W jednej trzeciej dużych firm decyzję tę podejmuje centrala, a w 32 proc. jednym z decydujących czynników jest cena. Mniejszą wagę przedsiębiorstwa przywiązują do prestiżu firmy audytorskiej (23 proc.) czy międzynarodowego zasięgu jej działania (17 proc.).