To główne tezy konferencji „Zielona księga – przyszłość rynku usług audytorskich", zorganizowanej wczoraj przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Stowarzyszenie Księgowych w Polsce i Krajową Izbę Biegłych Rewidentów.
– Dyskusja wywołana przez Komisję Europejską ma służyć przywróceniu zaufania do zawodu biegłego rewidenta – mówił Wiesław Szczuka, wiceminister finansów i przewodniczący Komisji Nadzoru Audytowego.
– Sukcesem jest to, że trzy główne organizacje, mocne merytorycznie i dbające o jakość informacji finansowej, współpracują – zwrócił uwagę prof. Zbigniew Messner, prezes Zarządu Głównego SKwP.
O randze poruszanych problemów świadczy gorąca debata, wręcz burza, jaka rozgorzała na sali. Adam Kęsik, prezes KIBR, stwierdził, że trzeba było kryzysu, żeby zaczęto dyskutować o roli biegłych rewidentów.
– [b]Konieczne jest wzmocnienie świadomości odbiorców usług audytorskich, że rolą audytorów nie jest tworzenie sprawozdań finansowych, ale ich ocena[/b] – podkreślił Adam Kęsik. Jego zdaniem nadzór nad audytorami powinien polegać na zapobieganiu niekorzystnym zjawiskom, a nie sankcjach. Apelował o przywrócenie niezależności samorządu zawodowego.
– Jeśli są słabości nadzoru, to jest to nasza wspólna wina, bo jesteśmy partnerami – oponował Wiesław Szczuka. Stwierdził, że dyskusja wywołana przez KE daje podstawę do propozycji legislacyjnych, które pojawią się najpóźniej jesienią. – 8 grudnia wysłaliśmy KE nasze stanowisko – poinformował.
Polska opowiada się w nich m.in. za wprowadzeniem Międzynarodowych Standardów Badania jako norm obowiązujących w krajach UE. Największe opory wywołały w środowisku propozycje dotyczące rotacji audytorów i usług dodatkowych. Polska twierdzi, że niezbędna jest przejrzystość tych usług, a rotacja niesie ryzyko zmowy rynkowej.
Z kolei Elżbieta Mączyńska, prezes PTE, mówiła, że zabiegi wokół audytu nie dadzą rezultatu, jeśli nie zmienimy samej rachunkowości. Jej zdaniem, jeżeli rachunkowość zmierza w złym kierunku, to i audyt nie może być dobry. Trzeba zadbać o dobrych, niezależnych księgowych.
Podobnie uważa prof. Jerzy Gierusz. W jego opinii[b] zbyt duże obszary rachunkowości oparte są na szacunkach. Wycena w wartości godziwej możliwa jest na kilkanaście sposobów, co daje możliwości manipulowania wynikiem finansowym.[/b] Niełatwa jest rola biegłego rewidenta w takich okolicznościach.