Pracownicy działów księgowości coraz częściej stają przed takim dylematem.

Tradycyjnym bankom coraz trudniej jest wygrać konkurencję o klienta z ich internetowymi odpowiednikami. Oszczędność czasu i pieniędzy powoduje, że wielu przedsiębiorców korzysta z banków dostępnych wyłącznie przez strony www.

To, czy wyciąg bankowy mający wyłącznie postać cyfrową jest ważny, należy oceniać w taki sam sposób, jakbyśmy mieli do czynienia z tradycyjnym dowodem księgowym. Podstawową kwestią jest to, czy spełnia on kryteria z art.21 ustawy o rachunkowości (uor). Tam określono wymogi formalne, jakim odpowiadać musi każdy dowód księgowy, na podstawie którego wprowadza się zapisy do ksiąg. Z przepisu tego wynika, że wyciąg bankowy można uznać za ważny, jeżeli zawiera unikatowy numer identyfikacyjny, nazwę banku, który go wystawił, oraz dane naszego przedsiębiorstwa.

Oczywiście zasadą jest podpisywanie dokumentów księgowych przez wszystkie osoby będące stronami operacji. Jednak ustawodawca w art. 21 ust. 1a uor pozwala na odstępstwo od tego wymogu, jeśli na brak podpisu na dokumencie zezwalają odrębne przepisy. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w wypadku elektronicznych wyciągów bankowych. Art. 7 ust. 1 ustawy Prawo bankowe (upb) stwierdza, że oświadczenia woli związane z dokonywaniem czynności bankowych mogą być składane w postaci elektronicznej. Przepis ten ma zastosowanie nawet wtedy, gdy ustawa zastrzegła dla danej czynności formę pisemną (art. 7 ust. 3 upb). Potwierdził to Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 11 marca 2004 r. (V CZ 12/04), uznając bankowe dokumenty elektroniczne - na równi z ich papierowymi odpowiednikami - za dokumenty w rozumieniu kodeksu postępowania cywilnego.

Reasumując, elektroniczna postać wyciągu bankowego nie jest przeszkodą, by uznać go za dowód księgowy.