W Sejmie odbyło się w środę pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym i niektórych innych ustaw. Rządowy projekt zakłada ograniczenie niektórych kompetencji samorządu zawodowego i przejęcie ich przez nową instytucję – Polską Agencję Nadzoru Audytowego (PANA).

Do kompetencji PANA ma należeć m.in. prowadzenie listy firm audytorskich i postępowań o nałożenie kar na te firmy. Nowemu nadzorowi mają podlegać wszystkie usługi objęte standardami wykonywania zawodu biegłego rewidenta, na które składają się usługi atestacyjne oraz pokrewne. Nie będzie już miało znaczenia, czy biegły rewident i firma audytorska przeprowadzają badania ustawowe jednostek zainteresowania publicznego (JZP) czy nie. PANA będzie też nadzorowała wykonywanie innych usług biegłych rewidentów.

Czytaj także: Mocny nadzór nad audytorami - rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o biegłych rewidentach

Samorząd ma stracić także uprawnienia do prowadzenia postępowań dyscyplinarnych. Rząd uzasadnia tę zmianę danymi statystycznymi wskazującymi na przewlekłość i małą skuteczność postępowań. Podano, że z 473 spraw prowadzonych w 2017 r. przez krajowego rzecznika dyscyplinarnego 273 zostały zakończone, z czego aż 194 bez sporządzenia wniosków o ukaranie.

Szykuje się też podwyżka opłat uiszczanych przez firmy audytorskie za nadzór. Dziś to 5,5 proc. ich przychodów z tytułu czynności rewizji finansowej. Według projektu stawkę będzie ustalał minister finansów. Jej ustawowy pułap to 4 proc., ale liczone od wszystkich usług biegłego rewidenta, a nie tylko od rewizji. W praktyce usługi rewizji finansowej stanowią tylko połowę lub mniej wszystkich przychodów firm audytorskich. Świadczą o tym choćby dane zgłaszane dla celów rankingu audytorów „Rzeczpospolitej".

Według Krzysztofa Burnosa, byłego prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, najwięcej wątpliwości wzbudza nadzór nie tyle nad czynnościami badania sprawozdań finansowych, ile nad innymi usługami zawodowymi. Zwraca on uwagę, że w projekcie nie określono, według jakich kryteriów PANA ma oceniać działalność audytorów w sferze tych usług.

– O ile bowiem standardy audytu są ściśle określone, o tyle w wielu innych usługach takie nie istnieją. Biegły rewident sam określa w ich przypadku standard postępowania zawodowego – wyjaśnia ekspert. Wytyka projektowi, że w ten sposób stworzono swoisty paradoks pozwalający nowemu nadzorowi na nieprzewidywalne działania. – Stawia nas to w gorszej sytuacji w stosunku do innych zawodów usługowych wobec biznesu (np. księgowych), które wykonują takie same czynności, ale nadzorowi nie podlegają w ogóle albo w ograniczonym stopniu – ocenia Burnos.

Etap legislacyjny: prace w komisjach sejmowych