– Na polskim rynku rekrutacyjnym prawdziwą wartością stały się wiedza, doświadczenie, a także możliwości rozwoju kompetencji – podkreśla Magdalena Marcinowska, partner w firmie Grant Thornton, komentując jej najnowszy raport o ofertach pracy, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.
Według raportu, który bazuje na danych rynkowych zbieranych przez spółkę Element, styczeń 2025 roku przyniósł wyraźne ożywienie na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce. Łączna liczba opublikowanych tam ofert (273,7 tys.) była nie tylko aż o 37 proc. większa w porównaniu z grudniem 2024 roku, gdy aktywność rekrutacyjna wyhamowała, ale też wyraźnie (o jedną ósmą) przebiła styczeń zeszłego roku i początek roku 2023. Nadal jednak wybór propozycji pracy jest mniejszy niż podczas odbicia po pandemii w latach 2021–2022.
Młode ofiary AI
Jak dowodzi analiza Grant Thornton, styczniowe ożywienie rekrutacji nie było falą podnoszącą wszystkie łodzie, co widać także po dużej liczbie wymagań zawartych w ofertach pracy. Podobnie jak w grudniu, na jedną ofertę przypadało średnio 5,8 wymagania (więcej było ich tylko w okresie pandemicznych lockdownów wiosną 2020 roku). Z kolei do rekordowego poziomu wzrósł odsetek ogłoszeń, w których pracodawcy wymagali od pracowników odpowiedniego doświadczenia. Oznacza to, że w wielu branżach, na czele z IT, początkujący pracownicy (tzw. juniorzy) mogą na razie nie odczuć odbicia w rekrutacji.
Dla części z nich wyzwaniem może być też wymagana w niemal połowie styczniowych ofert pracy dyspozycyjność, która nie idzie w parze z oczekiwaną przez pokolenie Z elastycznością pracy. Znacznie częściej niż przed rokiem wymagano też od kandydatów określonego wykształcenia.
Czytaj więcej:
Wyniki raportu Grant Thornton idą w parze z niedawnym badaniem EY Polska, w którym 35 proc. firm przyznało, że w związku z wdrożeniem AI do automatyzacji powtarzalnych, prostych zadań zredukowały liczbę rekrutacji na stanowiska niewymagające doświadczenia. Takie zjawisko zauważają też rekruterzy.
Jak przyznaje Mateusz Żydek, rzecznik prasowy agencji zatrudnienia Randstad, faktycznie widać większy nacisk firm na poszukiwanie pracowników z doświadczeniem lub z udokumentowanymi praktycznymi umiejętnościami zdobytymi w trakcie nauki. Ten trend wyraźnie zarysował się w sektorze IT, gdzie najbardziej zmniejszyła się liczba dostępnych wakatów juniorskich. Początkujących pracowników wypierają tam narzędzia AI, które ułatwiają pracę midów i seniorów.
Najlepszy z kilkuset
Efekty widać w statystykach serwisów specjalizujących się w ofertach pracy w IT; np. na portalu justjoin.it udział ofert dla juniorów zmalał w ubiegłym roku do 4,8 proc. ogólnej liczby ogłoszeń, która skurczyła się o 9 proc. Oznacza to silny spadek w porównaniu z 2023 rokiem, gdy do juniorów kierowano 5,4 proc. ofert. Podobne zjawisko widać też na portalu No Fluff Jobs, gdzie odsetek ogłoszeń dla juniorów IT spadł w ciągu zeszłego roku z 8 proc. do 6 proc. W najbardziej obleganej kategorii Frontend na jedno ogłoszenie o pracy dla juniora przypadało średnio 370 kandydatów.
Czytaj więcej:
Paulina Świątkiewicz, HR Business Partner w portalach rekrutacyjnych justjoin.it i rocketjobs.pl., zwraca uwagę, iż niewielka liczba ofert przy większej liczbie aplikacji napływających na ogłoszenie powodują wzrost wymagań pracodawców. Według niej to naturalne zachowanie, gdy spośród niemal 200 kandydatów próbuje się wybrać najlepszego. – Przy tak dużej liczbie aplikacji pracodawcy muszą zaostrzać kryteria, aby efektywnie zarządzać czasem i wybierać najlepsze dostępne na rynku talenty – ocenia Paulina Świątkiewicz.
Również Karolina Giza, liderka zespołu w Antal IT Services, przyznaje, że obecny rynek pracy nie sprzyja juniorom. Choć sytuacja różni się w zależności od sektora, to dane z portali rekrutacyjnych jednoznacznie wskazują, że pracodawcy stawiają na doświadczenie. Zdaniem ekspertki Antala robią tak nie bez powodu.
Widać to zwłaszcza w IT, gdzie firmy, które dotychczas zatrudniały osoby z niewielkim stażem, dzisiaj tną koszty, tym bardziej że nowych projektów z zadaniami dla początkujących pracowników jest teraz dużo mniej. Co więcej, obciążeni pracą seniorzy nie mają czasu ani przestrzeni na mentoring juniorów.
Czytaj więcej
Ubiegły rok był kolejnym okresem spadku liczby pracujących w sektorze przedsiębiorstw, a przewidywania firm nie dają większych nadziei na odbicie w najbliższych miesiącach.
Mniej kapryśne zetki
Jak zaznacza Karolina Giza, reguły gry dodatkowo zmienia popularny w IT outsourcing; firmy zlecające usługi IT zewnętrznym dostawcom postrzegają juniorów jako koszt. Paulina Świątkiewicz zaznacza, że nie tylko w IT, ale także np. w finansach firmy poszukują pracowników z doświadczeniem, gdyż w warunkach presji na wyniki kluczowe stają się praktyczne umiejętności i jest też mniej przestrzeni na wsparcie rozwojowe początkujących pracowników.
Są jednak branże bardziej otwarte na początkujących pracowników. Karolina Giza wymienia tu sprzedaż, marketing i sektor usług biznesowych (centra SSC/BPO). Według analiz Antala w sprzedaży niemal 30 proc. ofert pracy skierowanych jest do osób z niewielkim doświadczeniem. Również marketing oferuje sporo możliwości dla juniorów (15,5 proc. ofert).
Czytaj więcej
Jeśli nie chcesz zrezygnować z pracy zdalnej, musisz się liczyć z mniejszym wyborem ofert, a niekiedy ze zwolnieniem.
Zdaniem ekspertki Antala dużym plusem jest widoczna dziś zmiana podejścia kandydatów z pokolenia Z, którzy ostatnio bardziej realistycznie podchodzą do oczekiwań finansowych i coraz częściej szukają staży czy projektów akademickich, aby zdobyć praktykę. – Jednak krytykowana „roszczeniowość” zetek nie zniknęła całkowicie – dziś rynek po prostu nie daje im aż takiego pola do negocjacji – ocenia Karolina Giza.
Również Mateusz Żydek wskazuje, że w pokoleniu Z mogło dojść do praktycznego przewartościowania oczekiwań dotyczących wynagrodzeń, a także elastyczności miejsca i czasu pracy. Widać to w danych Randstad; o ile w czasie odbicia po pandemii w ciągu pół roku pracę zmieniało ok. 40 proc. zetek, to ostatnio ta grupa zmalała do 30 proc.
Jak jednak zastrzega rzecznik Randstad, ta sytuacja szybko się może zmienić wraz ze wzrostem dostępności ofert pracy dla początkujących pracowników.
Pracodawcy mniej konkurują o pracowników
Polskie firmy rzadziej niż przed rokiem planują wzrost zatrudnienia. Według najnowszej edycji badania MIK, które prowadzi Polski Instytut Ekonomiczny, odsetek przedsiębiorstw chcących w najbliższych trzech miesiącach zwiększyć zatrudnienie zmniejszył się w lutym do 12 proc. (z 14 proc. w styczniu i 15 proc. rok wcześniej). Przy mniejszym zapotrzebowaniu na pracowników firmom mniej doskwiera niedobór kadr; do 44 proc. spadł w lutym odsetek przedsiębiorstw, które wśród barier w działalności wskazują niedostępność pracowników. Na pierwszym miejscu listy tych barier utrzymują się wysokie koszty pracownicze, które utrudniają działalność 68 proc. firm.