Ustawodawca stosowną regulację umieścił – od strony cywilnoprawnej – w art. 431 k.c., zgodnie z którym kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy (§ 1), a chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego (§ 2). W orzecznictwie możemy na tle tych przepisów znaleźć wiele interesujących wskazówek interpretacyjnych.

Oparta na art. 431 § 1 k.c. zaostrzona odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzę nie zależy od zdolności pokierowania nim przez człowieka, lecz od tego, czy wyrządzając szkodę, zwierzę jest w ogóle kierowane, czy np. puszczone wolno wyrządza szkodę w wyniku samoistnego zachowania się (wyrok SN z 7 kwietnia 2004 r., IV CK 231/03, LEX nr 176080). Artykuł 431 § 1 k.c. kreuje odpowiedzialność na zasadzie domniemania winy w nadzorze. Jest to wprawdzie domniemanie wzruszalne, ale jego obalenie jest utrudnione. Ekskulpacja pozwanego jako tego, kto zwierzę chowa w rozumieniu art. 431 § 1 k.c., polega na obaleniu domniemania jego winy w nadzorze. Oznacza to, że pozwany w procesie powinien wykazać, iż jego nadzór nad zwierzętami był staranny (np. umieszczenie tabliczki ostrzegającej, zabezpieczenie czy zablokowanie bramy itp.) i nie ma w tej staranności żadnych uchybień (wyrok SN z 12 sierpnia 1999 r., I CKN 1232/98, LEX nr 527150). Z treści art. 431 k.c. wynika, że przewidziana w nim zaostrzona odpowiedzialność właściciela zwierzęcia lub osoby, która się nim posługuje, została przez ustawodawcę wprowadzona z tej przyczyny, iż zwierzę może jako rzecz (z uwagi na przywołanie starszego orzeczenia wymaga odnotowania, że zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, tekst jedn. DzU z 2020 r., poz. 638 z późn. zm., zwierzę, jako istota żyjąca zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą; człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę), która jest zdolna samodzielnie się poruszać, wyrządzić szkodę niezależnie od człowieka.

Czytaj więcej

Sąd: bez odszkodowania za konieczność uśpienia konia poturbowanego przez innego konia

Łączy się z tym wzmożone niebezpieczeństwo dla otoczenia, jednak możliwość wyrządzenia szkody występuje tylko wtedy, gdy zwierzę nie jest, z reguły z braku należytego nadzoru, przez człowieka kierowane, np. puszczony wolno niebezpieczny pies, koń czy buhaj. Przyjmowano też m.in., że zasady tej odpowiedzialności mają zastosowanie tylko wtedy, gdy zwierzę wyrządza szkodę w wyniku samoistnego, niezależnego od człowieka zachowania się. Jeżeli jest tylko narzędziem człowieka, więc gdy jest przez niego kierowane czy to w zaprzęgu czy przy jeździe konnej, czy też gdy jest prowadzone, to odpowiedzialność za szkodę opierała się i nadal opiera na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.). Na taką wykładnię wskazuje także treść przepisu, która odwołuje się do szkody, jaką zwierzę wyrządziło, a nie do szkody wyrządzonej przez człowieka w związku z takim lub innym jego wykorzystaniem. W sytuacji gdy zwierzę jest kierowane, nie wchodzi w ogóle grę odpowiedzialność na zasadzie słuszności przewidziana w art. 431 § 2 k.c., a co do szkody zawinionej, to brak podstaw do przyjęcia domniemania winy właściciela zwierzęcia lub tego, kto się nim posługuje, więc ich wina musi być wykazana na ogólnych zasadach (wyrok SN z 6 czerwca 1968 r., I CR 148/68, OSNC 1969, nr 11, poz. 199, LEX nr 912). W orzecznictwie zauważono także, że w art. 431 k.c. expresis verbis ustawodawca podkreśla, iż odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzęta wiąże się tylko ze zwierzętami „chowanymi" (wyrok SN z 17 czerwca 1966 r., I CR 360/66, OSNC 1967, nr 2, poz. 30, LEX nr 463).

W rozumieniu art. 431 § 1 k.c. do osób posługujących się zwierzęciem należy zaliczyć też zakład pracy, którego personel w interesie zakładu zwierzęciem bezpośrednio się posługuje (wyrok SN z 2 czerwca 1981 r., III CRN 213/80, LEX nr 8330). Pod wyrażenie „ten, kto posługuje się zwierzęciem" podpadają tylko osoby, które korzystają ze zwierzęcia we własnym interesie, dla własnego użytku i nie obejmuje ono tych, którzy korzystają ze zwierzęcia lub mają je pod swoją pieczą w charakterze podwładnych właściciela zwierzęcia. W takim przypadku działają oni z ramienia właściciela, na którym nadal ciąży obowiązek dozoru nad zwierzęciem, choćby nie bezpośredniego, i dawania podwładnym wskazówek co do posługiwania się zwierzęciem. Odpowiedzialność właściciela za szkodę wyrządzoną przez zwierzę byłaby w powyższych warunkach tylko wtedy wyłączona, gdyby wykazał on, że szkoda wyrządzona została wskutek wypadku losowego lub siły wyższej albo z winy samego poszkodowanego bądź osoby trzeciej (orzeczenie SN z 14 stycznia 1938 r., C.I. 56/37, OSN(C) 1938, nr 12, poz. 542, LEX nr 363175).

Możliwy zakres szkody obejmuje dobra prawnie chronione w postaci życia, zdrowia, mienia – w jednym z orzeczeń stwierdzono, że na właścicielu zwierzęcia ciąży prawny obowiązek wynikający z art. 431 k.c. podjęcia działań uniemożliwiających hodowanemu zwierzęciu naruszanie dóbr prawem chronionym – życia, zdrowia, mienia (postanowienie SN z 15 kwietnia 2004 r., WK 5/04, OSNwSK 2004/1/713, LEX nr 162706).

W odniesieniu do relacji omawianych unormowań z ustawą z 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (tekst jedn. DzU z 2020 r., poz. 1683 z późn. zm.) oceniono m.in., że przepisy odszkodowawcze przewidziane w prawie łowieckim, a dotyczące szkód łowieckich, mają charakter lex specialis wobec przepisów k.c.. Artykuł 431 k.c. nie ma zastosowania do zwierząt żyjących w stanie wolnym, a w konsekwencji zrozumiała jest odmienna odpowiedzialność dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego za zwierzynę wolną, niepoddającą się bezpośredniej pieczy (wyrok SN z 3 grudnia 2008 r., V CSK 310/08, zob. także wyrok SN z 22 sierpnia 2001 r., V CKN 431/00, www.sn.pl, uchwałę SN z 28 września 1994 r., III CZP 124/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 32, LEX nr 4129).

Wśród ciekawych dawnych rozstrzygnięć można wskazać na następujące: „Właściciel zwierzęcia będącego na uwięzi nie odpowiada za uszkodzenia zadane przez nie, jeżeli poszkodowany mimo wyraźnego ostrzeżenia zbliżył się do tego zwierzęcia" (orzeczenie SN z 19 kwietnia 1937 r., C.II. 3152/36, OSN(C) 1938/3/137, LEX nr 358819); „Posługujący się końmi zaprzężonymi do sań nie odpowiada za szkodę, którą wyrządzają te konie przez potrącenie przechodnia, jeżeli wykaże, że przyczyną wypadku nie była szybka jazda, lecz niespodziane spłoszenie się koni, spowodowane przebiegnięciem człowieka przez jezdnię" (orzeczenie SN z 24 marca 1937 r., C.II. 2899/36, LEX nr 2710756); „Właściciel ogiera nie odpowiada za uszkodzenie zadane dziecku dziesięcioletniemu, które mimo upomnień nadzorcy drażni ogiera przez niepotrzebne bicie go batem po nogach" (orzeczenie SN z 4 września 1928 r., III Rw 1013/28, LEX nr 2709975); „Puszczanie buhaja na pastwisko pod dozorem nieudolnego pastucha uzasadnia odpowiedzialność za szkodę, jaką buhaj wyrządził" (orzeczenie SN z 23 lutego 1927 r., III Rw 1832/27, LEX nr 2710001). Z tego zestawienia wyraźnie wynika akcentowanie należytej staranności w nadzorze nad zwierzęciem. Wśród nowszych rozstrzygnięć sądów powszechnych na uwagę zasługują m.in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 13 stycznia 2021 r., I ACa 1002/20, LEX nr 3165817, SA w Katowicach z 14 lutego 2019 r., I ACa 564/18, LEX nr 2728435, SA w Szczecinie z 9 listopada 2016 r., I ACa 420/16, LEX nr 2185466, z 2 czerwca 2016 r., I ACa 17/16, LEX nr 2108583, SA w Łodzi z 8 kwietnia 2015 r., I ACa 1472/14, LEX nr 1680038, SA w Warszawie z 26 maja 2014 r., I ACa 995/13, LEX nr 1493824, SA w Szczecinie z 12 grudnia 2013 r., I ACa 580/13, LEX nr 1439272 (uzupełniająco zob. także wyroki SN z 8 września 2017 r., II CSK 842/16, z 16 lutego 2017 r., III CSK 41/16, www.sn.pl).