Upływające dwanaście miesięcy to czas ostrego konfliktu między władzą sądowniczą a polityczną, w którym dało się jednak zauważyć korekty dotychczasowej polityki PiS wobec sędziów. Wyroki TSUE, kary finansowe na Polskę, a także perspektywa blokady unijnych funduszy doprowadziła do stopniowej zmiany kursu w najbardziej newralgicznych obszarach.
Chodzi przede wszystkim o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, powołanie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej oraz przywracanie do pracy zawieszonych wskutek wystąpień politycznych sędziów. Przy defensywnej postawie polityków prawicy zaostrzył się jednak spór wewnątrz sądownictwa, co szczególnie dało się dostrzec w Sądzie Najwyższym, gdzie podziały między tzw. starymi i nowymi sędziami pogłębiły się. Ich wyrazem było m.in. oświadczenie 30 sędziów, którzy odmówili orzekania z sędziami, którzy przeszli przez nową KRS, masowe testy niezawisłości, oraz silna krytyka Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która miała być receptą na rozwiązanie sporu.