Na forach internetowych często przewija się wątek dotyczący kłopotów osób, które dopuściły się sfałszowania zaświadczenia o zarobkach pracownika wydanego dla banku. Niewiele osób wie jednak, że na minę można też trafić przy spełnianiu corocznego obowiązku wykazania w ZUS przychodów osiągniętych przez zatrudnianych emerytów i rencistów. Chodzi o konieczność złożenia do końca lutego zaświadczeń o zarobkach osiągniętych przez te osoby w poprzednim roku. Jeśli nieprawidłowe dane spowodują, że ZUS źle rozliczy świadczenie i dojdzie do jego nadpłaty, po jej zwrot może sięgnąć do kieszeni płatnika. ?Nie ma znaczenia, czy był to jego nieświadomy błąd czy celowe działanie (np. na prośbę podwładnego). Odpowiedzialność pracodawcy nie jest uzależniona od jego winy.
Taka sytuacja może nastąpić, gdy szef zaniży w zaświadczeniu wysokość przychodów i na tej podstawie ZUS uzna, że świadczenie w ubiegłym roku należało się w pełnej wysokości, choć nie powinno. Nie zawsze jest to pomyłka. Zdarza się bowiem, że idąc na rękę zatrudnionemu, szef pomija np. jednorazową wysoką nagrodę, która mogłaby spowodować konieczność zwrotu świadczenia. Ale może to też wynikać z nieświadomości płatnika, który zatrudnia jedną osobę na dwie umowy-zlecenia, a jako jej przychód wykaże zarobki z jednego kontraktu. Tymczasem znaczenie mają przychody z obydwu umów, bo każda z nich stanowi tytuł do ubezpieczeń. Brak obowiązku opłacania składek od jednej z nich nie ma znaczenia.
Za swoje niedopatrzenie płatnik odpowiada na tych samych zasadach jak wtedy, gdy pomyli się w zaświadczeniu o zarobkach na druku Rp-7. Oznacza to, że ZUS może zażądać od niego zwrotu nadpłaty z odsetkami za trzy lata poprzedzające wydanie decyzji. Pozwala mu na to art. 84 ust. 6 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.).
Co prawda Sąd Najwyższy ?w wyroku z 17 stycznia 2012 r. ?(I UK 194/2011) po raz kolejny potwierdził, że ZUS nie może zobowiązać płatnika do zwrotu świadczenia pobranego nienależnie przez inną osobę, jeśli obowiązujące przepisy umożliwiają dochodzenie zwrotu od tej osoby. Jednak można ją obciążyć odpowiedzialnością tylko za nadpłatę świadczenia pobranego nienależnie w rozumieniu art. 84 ust. 2 ustawy systemowej, czyli:
- ?wypłaconego mimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie lub zawieszenie prawa do niego albo wstrzymanie jego wypłaty w całości lub w części, jeżeli osoba pobierająca świadczenie była pouczona o braku prawa do ich pobierania,
- ?przyznanego lub wypłaconego na podstawie fałszywych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzania w błąd przez osobę pobierającą świadczenie.
Mimo że druga przesłanka mówi o świadomym wyłudzeniu pieniędzy przez świadczeniobiorcę, to trudno będzie płatnikowi zrzucić odpowiedzialność na emeryta czy rencistę za nieprawidłowe rozliczenie przez ZUS świadczenia na podstawie nieprawidłowo wystawionego zaświadczenia. Może się zatem okazać, że to płatnik będzie musiał zwrócić ewentualną nadpłatę, choć obowiązek informacyjny dotyczący osiąganych zarobków i ich wpływu na prawo do świadczenia ciąży również na emerycie lub renciście. Jest to tym bardziej prawdopodobne, im więcej „dodatkowych" składników płacy, niewykazanych w zaświadczeniu, osiągał świadczeniobiorca.
I choć ZUS nie jest zobowiązany do sprawdzania zgodności wystawionego zaświadczenia z dokumentacją płacową płatnika (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 11 czerwca 2003 r., III AUa 324/02) ani nie wie o tytułach do ubezpieczeń, z których nie są opłacane składki, lepiej nie bagatelizować tego obowiązku. Tym bardziej nie warto zatajać wysokości przychodów, biorąc dodatkowo pod uwagę odpowiedzialność karną wystawiającego zaświadczenie za poświadczanie nieprawdy.