O tym, że ZUS żąda opłat na Fundusz Emerytur Pomostowych za wszystkich zatrudnionych w warunkach szkodliwych urodzonych po 31 grudnia 1948 r. bez względu na wymiar etatu i późniejszy brak prawa do świadczenia, wiemy nie od dziś. Zasadę tę wywodzi z art. 35 ust. 1 i 2 ustawy z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (DzU nr 237, poz. 1656 ze zm.; dalej ustawa pomostowa).
W decyzji nr 1460/2013 z 13 listopada 2013 r. ZUS potwierdził swoje stanowisko, że daniny trzeba łożyć za wszystkich etatowców spełniających powyższe warunki, w tym także tych, którzy wykonują prace w szczególnym warunkach lub o szczególnym charakterze w niepełnym wymiarze czasu pracy, bądź też ze względu na niespełnianie innych warunków zawartych w art. 4 ustawy pomostowej nie nabędą w przyszłości prawa do tego świadczenia (WPI/2000000/ 451/1460/2013).
Interpretacja ta jest jednak szczególna z innego względu. Sprawa dotyczyła pracownika, który w umowie o pracę miał wpisane stanowiska zarówno operatora dźwigu, jak i kierowcy lokomotywy spalinowej. Pracę maszynisty wykonywał jednak sporadycznie, o czym świadczył elektroniczny system pomiaru czasu pracy zamontowany w lokomotywie.
Do kiedy
Pracownik został zakwalifikowany jako osoba wykonująca pracę o szczególnym charakterze oraz ujęty w prowadzonej przez przedsiębiorcę ewidencji pracowników wykonujących pracę w szczególnych warunkach. Kierowca lokomotywy spalinowej widnieje bowiem w załączniku nr 2 pkt 5 do ustawy o emeryturach pomostowych jako osoba, która może nabyć prawo do emerytury pomostowej.
Obowiązek opłacania składek na FEP powstaje z dniem rozpoczęcia wykonywania przez zatrudnionego pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, a ustaje z dniem zaprzestania wykonywania tych zadań. Zatem opłaty należy wnosić, jeśli pracownik rzeczywiście świadczy uciążliwą pracę.
Wynika z tego, że jeśli w jednej umowie o pracę zapisane są dwa stanowiska pracy (w tym jedno zakwalifikowane jako szczególne), a umowa nie przesądza, w jakiej proporcji prace są wykonywane, to jeśli faktycznie pracownik zakończy wykonywanie uciążliwych robót, płatnik nie powinien wnosić dalszych opłat na pomostówkę. Przesądzająca o opłatach, a później także o prawie do emerytury pomostowej, powinna być przecież praca rzeczywiście wykonywana, a nie ta zapisana w umowie. O interpretację w tej sprawie wystąpiliśmy do ZUS.
Jak w ewidencji
Obowiązek dokonania kwalifikacji pracy danego pracownika jako tej w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze spoczywa na pracodawcy. To on, zgodnie z art. 41 ust. 4 pkt 2 ustawy pomostowej, ma obowiązek prowadzić ewidencję takich szczególnych etatowców, za których występuje obowiązek opłacania składek na FEP. Jeśli szef zaklasyfikuje pracownika jako zatrudnionego w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze i uwzględnieni go w ewidencji, składkę na FEP musi za niego płacić – twierdzi ZUS w listopadowej interpretacji. Jednak organ rentowy nie pomoże płatnikowi w takich ustaleniach.
Inspektor nie pomoże
Państwowa Inspekcja Pracy powinna sprawdzać i kwalifikować, czy praca jest szczególnie uciążliwa – uważa rzecznik praw obywatelskich. Zgodnie z ustawami o Państwowej Inspekcji Pracy i o emeryturach pomostowych inspektor ma obowiązek rozpatrywać skargi zatrudnionych na nieumieszczenie ich w ewidencji pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Decyzją administracyjną może to nakazać pracodawcy. Z drugiej strony, zgodnie z najnowszym trendem orzeczniczym, nie ma prawa dokonywać merytorycznych ustaleń, czy dany rodzaj pracy kwalifikuje do wpisu na listę. W tym duchu wypowiedział się też Naczelny Sąd Administracyjny >patrz ramka.
Nie ma komu rozstrzygnąć
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 19 kwietnia 2011 r. (I OSK 1969/10)
stwierdził, że inspektorzy nie mają prawnych podstaw do wiążących ustaleń lub badań wykazujących, czy określone stanowisko pracy spełnia wymagania przewidziane przez ustawę o emeryturach pomostowych. Stanowisko to ugruntowała
uchwała 7 sędziów NSA z 13 listopada 2012 r. (I OPS 4/12)
. Co więcej
NSA w wyroku z 11 grudnia 2012 r. (I OSK 510/12)
ograniczył właściwość PIP do spraw, w których kwalifikacja szczególnych pracowników nie jest sporna. W razie sporu kompetentny do takich ustaleń miałby być ZUS, a następnie sąd powszechny. Niestety ZUS w ramach wiążącej interpretacji składkowej nie pomoże płatnikowi. Organ rentowy podkreśla, że zagadnienie kwalifikacji pracy wykonywanej przez pracownika jako tej w szczególnych warunkach i umieszczenie go w stosownej ewidencji nie mieści się w zakresie jego interpretacyjnych kompetencji na podstawie art. 83d ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zakład wypowie się jedynie w kwestii zasad obliczania składek na ten fundusz lub zasad ustalania podstawy wymiaru składek na FEP.