Marek Bucior, wiceminister pracy, nie zostawił suchej nitki na propozycjach Ministerstwa Finansów (MF), które szuka oszczędności w związku z wydłużeniem od 17 czerwca urlopu macierzyńskiego do roku po urodzeniu dziecka.

Ministerstwo Finansów zaproponowało, by wszyscy nowo zatrudnieni na etatach po upływie pierwszego miesiąca pracy do końca pierwszego kwartału dostawali świadczenie liczone od połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 800 zł brutto. Dałoby to ok. 18 zł zasiłku dziennie. Za miesięczne zwolnienie pracownik dostałby 540 zł, bez względu na jego rzeczywiste zarobki i potrącone od nich składki ZUS. Od czwartego do szóstego miesiąca zasiłek byłby liczony od 1200 zł, a przez drugie pół roku pracy od kwoty minimalnego wynagrodzenia  (zasiłek wyniósłby wtedy 37 zł dziennie i 1080 zł miesięcznie). Dopiero po upływie roku   byłby on przyznawany przez ZUS na obecnych zasadach, czyli liczony od rzeczywistych zarobków pracownika.

Propozycja MF: w pierwszym roku zatrudnienia zasiłek wyniesie od 18 do 37 zł

Zdaniem wiceministra  pracy taka propozycja jest nie do przyjęcia. Zmieniłaby bowiem system ubezpieczenia chorobowego w system kapitałowego oszczędzania, w którym wysokość zasiłku jest uzależniona od okresu opłacania składek, a nie od ich faktycznej wysokości. Jak zauważa wiceminister Bucior, w każdym innym ubezpieczeniu, np. komunikacyjnym, odszkodowanie za zniszczone w wypadku auto przysługuje w pełnej wysokości bez względu na to, czy nastąpił on w pierwszym czy w dziesiątym miesiącu ubezpieczenia.

Dodatkowo, zgodnie z art. 11 dyrektywy z 19 października 1992 r.  w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy bezpieczeństwa w miejscu pracy i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią (92/85/EWG), państwa członkowskie UE mają obowiązek zapewnić im zasiłek pozwalający na przerwy w pracy w związku z ciążą i macierzyństwem. Wynika z tego, że obniżenie zasiłku, według propozycji resortu finansów, do 18 zł  dziennie  bez względu na zarobki uprawnionego naruszałoby unijne przepisy.

Wiceminister pracy zwrócił też uwagę, że propozycja Ministerstwa Finansów nie przeszła przez konsultacje społeczne.

Etap legislacyjny: po uzgodnieniach międzyresortowych