Jeżeli więc po pewnym czasie okazałoby się, że płatnik nie opłaca składek od jakiegoś przychodu, gdyż taką otrzymał informację na piśmie, a podczas kontroli inspektor uznałby, że ten składnik wynagrodzenia powinien być obciążony składkami, to uzyskane stanowisko ZUS nie zwalnia płatnika od regulowania składek od tego przychodu. Co więcej, będzie musiał zapłacić odsetki za zwłokę.
Natomiast po uregulowaniu należności (z odsetkami) może wystąpić do ZUS z żądaniem naprawienia poniesionej szkody. W takiej sytuacji jednak co do zasady wysokość szkody ogranicza się do kwoty wpłaconych do ZUS odsetek za zwłokę.
W różnych sprawach
W zwykłym trybie pisemnym płatnicy (zarówno przedsiębiorcy, jak i pozostali) mogą występować do ZUS w innych sprawach. Chodzi o te, które bezpośrednio nie wiążą się z opłacaniem składek społecznych, lecz np. z zasadami ustalania podstawy ich wymiaru za osoby przebywające na urlopie wychowawczym, składaniem dokumentów ubezpieczeniowych czy ustaniem podstawy wymiaru zasiłków. Na takie pisma ZUS też odpowie, ale nie będzie to miało postaci decyzji, a jedynie zwykłego pisma.
W zgodzie z przepisami
Sąd Najwyższy w wyroku z 9 września 2010 r. (II UK 98/10)
uznał, że organ administracyjny (a także rentowy) jest zobowiązany do ścisłego stosowania bezwzględnie obowiązujących przepisów. Jeżeli więc dochodzi do wniosku, że regulacje te należy rozumieć w określony sposób, to podejmowane decyzje powinny być zgodne z tym wnioskiem. W rezultacie powinien zastosować nową wykładnię prawa, mimo tej odmiennej podanej we wcześniejszej informacji udzielonej stronie.
Zbliżone stanowisko w tej sprawie zajął m.in. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 6 listopada 1992 r. (II SA 1640/). Wskazał, że udzielenie stronie mylnej informacji o regulacjach dotyczących załatwianej sprawy wprawdzie narusza przepisy określające obowiązki urzędnika, ale nie może prowadzić do wydania przez niego decyzji, która jest ściśle związana z wyraźnie sformułowanymi przepisami, determinującymi w określonym stanie faktycznym treść rozstrzygnięcia, wyłączającymi tzw. luzy decyzyjne (uznanie administracyjne i interpretację wyrażeń niedookreślonych, luki w prawie), wbrew tym przepisom.
Decyzja wydana bowiem wbrew wyraźnemu nakazowi lub zakazowi ustawowemu musiałaby być uznana w takiej sytuacji za nieważną jako wydana z rażącym naruszeniem prawa (art. 156 § 1 pkt 1 k.p.a.).
NSA wyjaśnił też, że odrębnym zagadnieniem jest odpowiedzialność cywilna Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną skarżącemu wskutek błędnej informacji udzielonej mu rzekomo przez urzędnika, jeśli istotnie takie fakty miały miejsce. Ewentualnego odszkodowania skarżący może dochodzić przed sądem cywilnym na zasadach określonych w kodeksie cywilnym (art. 417 k.c. i nast.).
W rezultacie należy uznać, że pełna ochrona wynika wyłącznie z instytucji pisemnej interpretacji prawa (oficjalnej), polegającej na tym, że podmiot prawa, uprawniony na mocy ustawy do uzyskania takiej interpretacji, nie może ponosić ujemnych skutków swojego działania w zakresie, w jakim zastosował się do otrzymanej interpretacji.