Wciąż nie ustają sprawy sądowe dotyczące odwołań członków zarządów spółek kapitałowych od decyzji ZUS. Sprzeciwiają się bowiem pociągnięciu ich do odpowiedzialności za, niekiedy bardzo znaczne, długi składkowe tych spółek.
W efekcie przed Sądem Najwyższym pojawiają się coraz nowe problemy do rozstrzygnięcia w tej materii.
[srodtytul]Według ordynacji[/srodtytul]
Do odpowiedzialności członków zarządów spółek kapitałowych za nieopłacone przez nie składki na ubezpieczenie społeczne, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i ubezpieczenie zdrowotne trzeba stosować art. 116 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2005/DU2005Nr%20%208poz%20%2060a.asp]ordynacji podatkowej [/link](dalej op).
Takie odesłanie zawiera art. 31 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2009/DU2009Nr205poz1585.asp]ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm., dalej ustawa systemowa)[/link].
Oznacza to, że za zaległości spółek: z ograniczoną odpowiedzialnością, z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, akcyjnej lub akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu.
Ma to miejsce wtedy, gdy egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:
a) nie wykazał, że
– we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo
– niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło bez jego winy,
b) nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości spółki w znacznej części.
[srodtytul]Do wygaśnięcia mandatu[/srodtytul]
Wątpliwości budzi już samo stwierdzenie, kto jest a kto nie jest członkiem zarządu, który może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Zdaniem SN członek zarządu spółki z o.o. odpowiada na podstawie art. 116 op za zaległości składkowe z tytułu zobowiązań, które powstały przed wygaśnięciem jego mandatu [b](wyrok z 2 czerwca 2010 r., I UK 47/10). [/b]
W sprawie, która stała się podstawą sformułowania tego poglądu, pojawiły się wątpliwości, czy dopiero formalne odwołanie członka zarządu z pełnienia funkcji skutkuje uwolnieniem danej osoby od odpowiedzialności za dalsze zaległości, czy też wystarczy pozbawienie mandatu do działania.
SN uznał, że żadne racje określające funkcję i charakter odpowiedzialności majątkowej złożonej na osoby trzecie, czyli zarządców niewypłacalnej spółki, nie przemawiają za ponoszeniem tej odpowiedzialności przez członków zarządu niemających kompetencji do realizowania wszystkich czynności związanych z pełnioną funkcją.
Jeśli więc mandat członka zarządu w wyniku ustaleń zawartych np. w statucie spółki wygaśnie przed datą jego odwołania z funkcji, będzie on odpowiedzialny tylko za to zadłużenie, które powstało do czasu wygaśnięcia mandatu. Nie jest istotne członkostwo w zarządzie, lecz członkostwo powiązane z mandatem, czyli z upoważnieniem do pełnienia obowiązków i wykonywania praw członka zarządu.
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Statut spółki Beta przewidywał wygaśnięcie mandatu członków zarządu w momencie, w którym zwyczajne zgromadzenie wspólników zatwierdzi sprawozdanie, bilans i rachunek zysków i strat za ostatni rok, co miało miejsce 1 lipca 2010 r. Formalne odwołanie z funkcji członka zarządu pana Jana odbyło się 31 grudnia 2010 r.
Jeśli spółka popadła w tarapaty finansowe po 1 lipca ub.r., pan Jan nie będzie odpowiadał za jej długi.[/ramka]
[srodtytul]Granice czasowe[/srodtytul]
Nowelizacja op, obowiązująca od 1 stycznia 2009 r., ograniczyła odpowiedzialność członków zarządu do składek wymagalnych w czasie pełnienia przez nich funkcji. Dotyczy to również zaległości z tytułu zobowiązań, których termin płatności upływał w czasie pełnienia przez nich obowiązków członka zarządu.
Przed zmianą w art. 116 op była mowa o zaległościach, które powstały w czasie pełnienia obowiązków członka zarządu. Mogły to więc być zaległości wymagalne już po odwołaniu danej osoby z funkcji.
Problem pojawił się w momencie określenia, za co ponosi odpowiedzialność członek zarządu, który swoją funkcję sprawował pod rządami starej regulacji, a sprawa się toczy już na nowych zasadach.
SN przyjął, że ograniczenie zakresu odpowiedzialności członka zarządu spółki za zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne, wynikające z nowelizacji art. 116 § 2 op obowiązującej od 1 stycznia 2009 r., ma zastosowanie wsteczne, do zobowiązania członka zarządu do prawomocnego zakończenia sprawy z odwołania od decyzji organu rentowego ustalającej to zobowiązanie [b](wyrok z 24 sierpnia 2010 r., I UK 87/10).[/b]
Taki wniosek wprost wynika z przepisów przejściowych zawartych w ustawie zmieniającej.
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Pani Marianna była członkiem zarządu od lutego 2005 r. do maja 2007 r. ZUS wydał decyzję, w której obciążył ją nieopłaconymi składkami powstałymi w tym okresie.
Mając na uwadze zmianę art. 116 § 2 op, będzie musiał on ograniczyć swoją decyzję i obciążyć panią Mariannę odpowiedzialnością za należności powstałe do kwietnia 2007 r., bo składki za maj stały się wymagalne już po odwołaniu jej z funkcji.[/ramka]
[srodtytul]Bezskuteczność egzekucji[/srodtytul]
Podstawową rzeczą przy przenoszeniu odpowiedzialności za długi spółki na członków jej zarządu jest bezskuteczność egzekucji wobec samej spółki. SN wielokrotnie miał okazję wypowiadać się w tym zakresie. Niedawno kolejny raz pojawiła się taka konieczność.
W [b]wyroku z 3 września 2010 r. (I UK 77/10) SN[/b] stwierdził, że umorzenie postępowania upadłościowego może oznaczać bezskuteczność egzekucji będącą przesłanką odpowiedzialności członka zarządu spółki z o.o. za zaległości spółki z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne.
Jeśli zaznaczymy, że sąd upadłościowy umarza postępowanie, bo majątek dłużnika – pozostały po wyłączeniu z niego przedmiotów majątkowych obciążonych hipoteką, zastawem, zastawem rejestrowym, zastawem skarbowym lub hipoteką morską – nie wystarczy nawet na pokrycie kosztów postępowania, wszystko stanie się jasne.
Podobny skutek będzie miało postanowienie o oddaleniu wniosku o ogłoszenie upadłości z uwagi na brak wystarczającego majątku.
W ocenie SN takie postanowienia w niczym nie ustępują postanowieniu o bezskuteczności egzekucji i na równi z nim dokumentują tę bezskuteczność.
[ramka][b]Przykład 3[/b]
Postępowanie o ogłoszenie upadłości spółki z o.o. Alfa zakończyło się umorzeniem postępowania z uwagi na brak środków na pokrycie kosztów postępowania. ZUS wydał decyzję o odpowiedzialności za składki ubezpieczeniowe członków zarządu spółki.
Ci natomiast bronili się, twierdząc, że organ rentowy nie wszczął postępowania egzekucyjnego przeciwko spółce, a więc nie ma podstaw do przyjęcia bezskuteczności egzekucji. Taki zarzut nie będzie skuteczny, ZUS dysponuje bowiem wystarczającym dowodem na brak majątku spółki.[/ramka]
[srodtytul]WYKREŚLENIE Z KRS NICZEGO NIE GWARANTUJE[/srodtytul]
[b]Organ rentowy może ścigać byłych zarządzających, nawet jeśli spółka przestała istnieć w oficjalnym rejestrze[/b]
W praktyce pojawiły się rozbieżności w ocenach, czy ze względu na szczególny charakter odpowiedzialności możliwe jest w ogóle obciążenie długami spółki członka jej zarządu, w sytuacji gdy ponosząca z nim solidarną odpowiedzialność spółka już nie istnieje, bo została wykreślona z KRS.
Według SN za zaległości spółki z o.o. z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne oraz składek na FP, FGŚP i na ubezpieczenie zdrowotne członkowie jej zarządu ponoszą odpowiedzialność także wówczas, gdy decyzja ZUS orzekająca o tej odpowiedzialności została wydana po wykreśleniu spółki z Krajowego Rejestru Sądowego.
Decyzja powinna ponadto być wydana wobec wszystkich członków zarządu takiej spółki [b](uchwała siedmiu sędziów z 15 października 2009 r., I UZP 3/09).[/b]
SN stwierdził, że solidarność w takim wypadku ma charakter wewnętrzny, tj. członkowie odpowiadają solidarnie ze sobą nawzajem, a niekoniecznie ze spółką. Co do zasady i tak przecież w spółce nie ma już żadnego majątku.
Poza tym całkowicie nieuprawniony jest wyrażany czasem pogląd, że utrata bytu jednego z dłużników solidarnych powoduje wygaśnięcie zobowiązania tego dłużnika, który pozostał.
[srodtytul]Nikogo nie krzywdzić[/srodtytul]
Z przywołanej uchwały wynika także, że decyzja przenosząca odpowiedzialność ma charakter konstytutywny. A więc nieumieszczenie w niej któregoś z członków zarządu powodowałoby brak jego odpowiedzialności za długi spółki. Takie rozwiązanie byłoby niewątpliwie krzywdzące dla pozostałych.
[ramka][b]Przykład 4[/b]
Pan Kamil został obciążony odpowiedzialnością za zaległości składkowe firmy Alfa. Odwołał się od tej decyzji, podnosząc, że skoro spółka już nie istnieje, nie ma podstaw, żeby wydawać decyzję o jego solidarnej odpowiedzialności z nieistniejącym podmiotem.
Odwołanie zostanie oddalone, bowiem wykreślenie spółki z KRS nie stoi na przeszkodzie wydaniu decyzji wobec pana Kamila.[/ramka]
[srodtytul]Słaba linia obrony[/srodtytul]
Niekiedy członkowie zarządu będą opierać swoją „linię obrony” przed sądem na tym, że długi zostały po wydaniu decyzji spłacone przez innych członków zarządu, a więc wyrokowanie jest niepotrzebne. Taki argument na tym etapie postępowania nie ma racji bytu.
Decyzja organu rentowego przenosi odpowiedzialność na członków zarządu i na to przejście nie ma wpływu zapłata należności. Jeśli któryś z członków zarządu dokonał wpłaty na podstawie takiej decyzji, obejmującej, o czym była mowa, wszystkich członków zarządu, będzie mógł dochodzić zwrotu części uiszczonej kwoty w odrębnym postępowaniu.
SN potwierdził taki pogląd, stwierdzając, że zapłata długu składkowego przez jednego z dłużników po wydaniu decyzji o odpowiedzialności za składki nie powoduje umorzenia z tej przyczyny postępowania sądowego w sprawie dotyczącej odwołania od takiej decyzji innych członków zarządu spółki (art. 355 § 1 i art. 316 § 1 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2043poz%20296a.asp]kodeksu postępowania cywilnego[/link]).
Przedmiot sprawy sądowej nie obejmuje bowiem rozliczeń regresowych dłużników odpowiedzialnych solidarnie za długi składkowe [b](wyrok z 8 października 2010 r., I UK 117/10).[/b]
[ramka][b]Przykład 5[/b]
Pani Anna wniosła odwołanie od decyzji ZUS przenoszącej na nią i jej koleżankę odpowiedzialność za długi spółki z o.o., w której zarządzie obie zasiadały. Ponieważ koleżanka pani Anny zapłaciła całą należność, pani Anna domagała się przed sądem umorzenia postępowania, wyrokowanie stało się bowiem zbędne.
Nic bardziej mylnego. Jeśli odwołująca nie wykaże żadnej przesłanki zwalniającej ją z odpowiedzialności, jej odwołanie zostanie oddalone.[/ramka]
[srodtytul]ANI POSTĘPOWANIE UPADŁOŚCIOWE, ANI UKŁADOWE NIE POMOŻE[/srodtytul]
[b]Prezes będzie musiał pokryć zusowskie długi spółki, nawet gdy sąd zatwierdził podpisany przez nią z wierzycielami dokument o sposobie spłaty zaległości[/b]
Samo zatwierdzenie układu to za mało, aby uwolnić się od odpowiedzialności. Takiego skutku nie przyniesie też przegapienie terminu na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości z powodu oczekiwania na zyski.
Były członek zarządu spółki może uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki we właściwym czasie. Na temat tego, czym jest ów właściwy czas, również jest wiele wypowiedzi SN. Niedawno jednak w rozpoznawanej przez niego sprawie pojawił się nowy wątek.
[srodtytul]Nadzieja to za mało[/srodtytul]
Spółka mianowicie, wprawdzie nie płaciła swoich długów, w perspektywie miała jednak osiągnięcie znaczniejszych zysków. Pojawiło się więc pytanie, czy w czasie oczekiwania na poprawę sytuacji finansowej uciekł członkom zarządu termin na zgłoszenie stosownych wniosków, czy też mieli oni podstawy, żeby zwlekać z podjęciem czynności? SN nie przyjął tłumaczenia o przyszłych korzyściach.
Stwierdził, że od obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie zwalnia nadzieja na uzyskanie wpływów lub zysków. Okoliczność ta nie prowadzi zatem do uwolnienia członka zarządu spółki od subsydiarnej odpowiedzialności za zaległości składkowe spółki [b](wyrok z 22 czerwca 2010 r., I UK 63/10).[/b]
[ramka][b]Przykład 6[/b]
Spółka Gamma miała trudności finansowe, więc zaprzestała opłacania składek do ZUS. Po przeniesieniu odpowiedzialności na członka zarządu ten bronił się argumentem, że wniosek o ogłoszenie upadłości nie został zgłoszony, bo spółka miała podpisać duży i lukratywny kontrakt.
Ponieważ sama nadzieja na zyski nie wystarczy, odwołanie członka zarządu spółki nie będzie skuteczne.[/ramka]
[srodtytul]Nie zawsze wystarczy układ[/srodtytul]
Oprócz wniosku o ogłoszenie upadłości zadłużona spółka ma możliwość wszczęcia postępowania układowego. Nierzadko zdarza się, że zatwierdzenie układu przez sąd sprawia, że członkowie zarządu spółki czują się zwolnieni z odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Nie zawsze jednak ich sytuacja będzie taka bezpieczna.
W pierwszej kolejności trzeba pamiętać, że nie wystarczy, aby układ został zatwierdzony. Musi on także być przez dłużnika wykonywany.
W ocenie SN zawarcie układu z wierzycielami, który nie jest realizowany ze względu na utrzymujący się stan niewypłacalności spółki, która zaprzestała płacenia długów, ponieważ jej majątek nie wystarcza na ich zaspokojenie, nie zwalnia tej spółki z obowiązków spłaty zaległości składkowych w całości oraz bieżącego opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne oraz FP i FGŚP (art. 25 ust. 1 ustawy systemowej).
A zarząd spółki nie jest wolny od obowiązku zgłoszenia we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie jej upadłości. Jeśli tego nie zrobi, jego członkowie będą odpowiadać za zaległości składkowe na podstawie art. 116 op[b] (wyrok SN z 2 grudnia 2010 r., II UK 131/10)[/b].
Innymi słowy stan majątkowy spółki może jak najbardziej uzasadniać obowiązek złożenia wniosku o upadłość, nawet gdy istnieje układ z wierzycielami.
Ponadto trzeba pamiętać o art. 25 ustawy systemowej, zgodnie z którym należności z tytułu składek są wyłączone z postępowania układowego. ZUS może teraz jedynie wyrazić zgodę na objęcie układem należności z tytułu składek finansowanych przez ich płatnika, ale przed 1 lipca 2004 r. takiej możliwości nie było.
Dodatkowo spłata należności składkowych, które zostały objęte układem, może polegać wyłącznie na rozłożeniu na raty. Oznacza to, że roszczenia zusowskie przed zmianą przepisów w ogóle nie mogły być zgłoszone do układu a teraz możliwość ta jest też ograniczona. Skoro tak, to tym bardziej osłabione jest znaczenie zatwierdzenia układu dla ewentualnej odpowiedzialności członków zarządu za składki.
SN podkreślił, że zawarcie układu i jego realizacja nie eliminują możliwości powstania stanu niewypłacalności spółki uzasadniającego złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, jeżeli spółka nie spłaca nieobjętych układem należności publicznoprawnych powstałych przed jego zawarciem i należności powstałych na bieżąco (wyrok z 19 marca 2010 r., II UK 258/09).
[ramka][b]Przykład 7[/b]
Sąd zatwierdził układ z wierzycielami spółki akcyjnej Gamma 1 marca 2004 r. Wierzytelność ZUS nie została objęta układem. Spółka konsekwentnie realizowała zawarty układ, jednak nie wystarczało jej już pieniędzy na spłatę zaległości w ZUS, które powstały w latach 2002 – 2004.
Członkowie zarządu nie obronią się przed odpowiedzialnością za te długi twierdzeniem, że należycie realizują zatwierdzony przez sąd układ.
Złożenie przez członka zarządu spółki we właściwym czasie wniosku o wszczęcie postępowania układowego nie zwalnia go od odpowiedzialności za zaległości składkowe powstałe po zatwierdzeniu układu [b](wyrok SN z 19 marca 2010 r., II UK 258/09). [/b]
Cóż z tego, że układ z wierzycielami został zawarty, kiedy w spółce były jeszcze jakieś pieniądze, jeśli po tej dacie żadne należności nie są płacone do organu rentowego.[/ramka]
[ramka][b]Przykład 8[/b]
Spółka Beta zawarła z wierzycielami układ, który został zatwierdzony przez sąd 10 stycznia 2005 r. Od tej daty nie płacono w ogóle składek do ZUS. Gdy ten wydał decyzję obciążającą odpowiedzialnością za długi członków zarządu, ci bronili się twierdzeniem, że układ jest realizowany. A więc sytuacja finansowa spółki jest na tyle dobra, że nie uzasadnia złożenia wniosku o upadłość.
Skoro jednak zaległość składkowa stale się powiększa, wniosek, zgodnie z poglądem SN, powinien zostać złożony.[/ramka]
[ramka][b]Przykład 9[/b]
Pan Leon został uwolniony od odpowiedzialności za zaległości podatkowe, ponieważ we właściwym czasie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, w której był prezesem zarządu. Po pewnym czasie ZUS obciążył go dla odmiany odpowiedzialnością za składki ubezpieczeniowe.
Pan Leon będzie miał prawo przypuszczać, że jego odwołanie zostanie uwzględnione. Ewentualne oddalenie odwołania będzie musiało zawierać obszerną informację, dlaczego sąd poczynił ustalenia odbiegające od tego, co ustalono we wcześniejszym postępowaniu.[/ramka]
[ramka][b]Liczą się wszystkie okoliczności sprawy[/b]
Załóżmy, że członek zarządu zdołał wykazać w prowadzonym postępowaniu jakąś przesłankę wyłączającą odpowiedzialność i ta została z niego zdjęta. Czy w takiej sytuacji może liczyć na to, że i organ rentowy potraktuje go litościwie? Nie zawsze tak będzie, ale sąd rozpoznający sprawę ma obowiązek wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy.
SN przyjął, że w sprawie dotyczącej odpowiedzialności członka zarządu spółki prawa handlowego za zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne sąd powinien wziąć pod uwagę decyzje i orzeczenia zapadłe w sprawie odpowiedzialności tej osoby za zaległości podatkowe i w sprawie odpowiedzialności innych osób za te same zaległości składkowe, a w przypadku dokonania odmiennej oceny przesłanek odpowiedzialności – uzasadnić przyczynę rozbieżności[b] (wyrok z 16 września 2009 r., I UK 277/08). [/b]
Innymi słowy nie powinno być tak, że różne organy zupełnie odmiennie oceniają ten sam stan faktyczny. Odmienność ocen musi być uzasadniona wnikliwie, bo tylko wówczas rozbieżności dadzą się usprawiedliwić.
W przeciwnym razie zapadłe orzeczenie może być uznane za niesprawiedliwe, co byłoby zaprzeczeniem roli sądu jako organu wymierzającego sprawiedliwość. [/ramka]
[srodtytul]PRZEDAWNIENIE ROSZCZEŃ PO PIĘCIU LATACH[/srodtytul]
[b]Osoby zasiadające w zarządzie nie będą regulować składkowych zaległości spółki, jeśli upłynie ustawowy okres od wydania decyzji przez organ rentowy[/b]
Przedawnienie roszczeń wynikających z należności składkowych także budzi wątpliwości. Szczególnie często odwołujący mylą terminy przewidziane w przepisach i ich charakter. Zgodnie z przepisami o odpowiedzialności za składki osoby trzeciej organ rentowy orzeka w drodze decyzji.
Nie można wydać decyzji o odpowiedzialności podatkowej (składkowej) osoby trzeciej, jeżeli od końca roku kalendarzowego, w którym powstała zaległość, upłynęło pięć lat (art. 118 § 1 op w związku z art. 31 ustawy systemowej).
Przedawnienie należności z tytułu składek wynikających z decyzji o odpowiedzialności osoby trzeciej lub następcy prawnego następuje po upływie pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym decyzja została wydana (art. 24 ust. 5d ustawy systemowej).
[srodtytul]Tylko w trybie administracyjnym[/srodtytul]
Termin przedawnienia wskazany w art. 24 ust. 5d ustawy systemowej odnosi się wyłącznie do egzekucji zobowiązania wynikającego z decyzji organu rentowego o odpowiedzialności osoby trzeciej za zaległości składkowe. Jest on natomiast obojętny dla wydania tej decyzji.
Przedawnienie zobowiązania wynikającego z decyzji o przeniesieniu odpowiedzialności za zaległości składkowe na osoby trzecie (art. 24 ust. 5d ustawy systemowej), na etapie jego egzekucji, w postępowaniu prowadzonym przez organ egzekucyjny (dyrektora właściwego oddziału ZUS) może być rozpatrywane wyłącznie na drodze postępowania administracyjnego.
Zatem w tym zakresie nie przysługuje droga sądowa [b](wyrok SN z 9 czerwca 2010 r., II UK 37/10)[/b]. W ocenie SN oczywiste jest, że zobowiązanie objęte zaskarżoną decyzją nie powinno być oceniane pod kątem terminu przedawnienia, który może się rozpocząć dopiero po jej wydaniu.
Powszechnie w orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się, że decyzja o odpowiedzialności osoby trzeciej za zaległości podatkowe, a więc i składkowe ma charakter konstytutywny. Jeśli ktoś chce powołać się na przedawnienie wykonania decyzji ZUS, może to zrobić w postępowaniu administracyjnym, a nie przed sądem powszechnym.
[srodtytul]Doręczenie bez znaczenia[/srodtytul]
Odrębną natomiast kwestią jest upływ czasu od powstania zaległości spółki, który uniemożliwia wydanie przez ZUS decyzji o przeniesieniu odpowiedzialności na członka zarządu. Organ rentowy musi zmieścić się w terminie pięciu lat licząc od końca roku, w którym powstała zaległość.
Tyle też wynosi termin przedawnienia należności wynikających z tej decyzji, liczony od końca roku kalendarzowego, w którym decyzja została wydana [b](wyrok SN z 18 marca 2010 r., II UK 303/09).[/b]
SN wypowiedział się jakiś czas temu, co należy rozumieć przez „wydanie decyzji”. Zgodnie z jego poglądem wydanie decyzji – w rozumieniu art. 118 § 1 op (stosowany odpowiednio do należności z tytułu składek) – nie oznacza doręczenia decyzji [b](wyrok z 4 sierpnia 2009 r., I UK 85/09).[/b]
Skoro przepis mówi o wydaniu decyzji, to właśnie to prawodawca miał na myśli. Tym bardziej że w innych miejscach ustawy jest wyraźnie mowa o doręczeniu decyzji.
[ramka][b]Przykład 10[/b]
Członek zarządu, pan Józef, odwołał się od decyzji ZUS obciążającej go odpowiedzialnością za długi spółki, twierdząc, że organ rentowy spóźnił się z decyzją, która została mu doręczona po upływie terminu przewidzianego w art. 118 op.
Jeśli tylko ZUS zmieścił się w terminie z wydaniem decyzji, odwołanie pana Józefa nie zostanie uwzględnione. Natomiast od momentu wydania tej decyzji przez ZUS biegnie termin przedawnienia, na który będzie można powoływać się w toku postępowania egzekucyjnego wszczętego przez organ rentowy. [/ramka]
[i]Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego[/i]
[ramka][b]Czytaj też artykuły:
[link=http://www.rp.pl/artykul/593922.html]Prezes nie zawsze będzie odpowiadał za zaległości składkowe[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/56253,584811_Bezskutecznosc-egzekucji-mozna-podwazyc.html]Bezskuteczność egzekucji można podważyć[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/56253,533138_Prezes-odpowie-za-zaleglosci-skladkowe.html]Prezes odpowie za zaległości składkowe firmy, którą zarządza[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/72291,490604_To-czlonek-zarzadu-udowadnia--ze-nie-ponosi-winy.html]To członek zarządu udowadnia, że nie ponosi winy[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/56253,599033_Kiedy-ZUS-siegnie-do-kieszeni-prezesa.html]ZUS sięgnie do kieszeni prezesa, gdy spółka ma długi[/link]
[/b][/ramka]