Z przepisów podatkowych i składkowych wynika, że gdy pracownik używa swojego prywatnego samochodu w jazdach lokalnych, to szef może zwrócić mu koszty z tego tytułu według:

- miesięcznego ryczałtu pieniężnego lub

- tzw. kilometrówki, czyli iloczynu przejechanych kilometrów przez stawkę za 1 km przebiegu.

Wydawałoby się, że istnieje tu pełna dowolność. A jednak nie. Zdaniem [b]dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach (interpretacja z 12 września 2008 r. IBPB3/423-525/08/MO)[/b] szef nie może wybrać ryczałtu, gdy pracownik porusza się w celach służbowych na terenie kilku gmin lub miast.

Chodziło o zwrot wypłacany inkasentom gazowym. Zatrudniająca ich spółka była przekonana, że w tym wypadku „miejsce zatrudnienia” oznacza miejsce świadczenia pracy przez danego pracownika. Dlatego uznała, że u niektórych inkasentów miejscem świadczenia pracy jest obszar np. kilku gmin lub miasta i gmin. W efekcie, żeby ustalić miesięczny limit kilometrów, spółka sumowała liczbę mieszkańców gmin/miast, w których inkasenci odczytują gazomierze.

Taki sposób liczenia zakwestionował dyrektor katowickiej izby: „§ 3 ust. 2 rozporządzenia odwołuje się – przy ustalaniu limitu kilometrów za jazdy lokalne – do liczby mieszkańców w gminie lub mieście, w których pracownik jest zatrudniony, wyraźnie nawiązuje do miejsca wykonywania pracy pracownika, o którym mowa w art. 29 § 1 ustawy Kodeks pracy.

Ponadto należy zwrócić uwagę, iż użyte w ww. przepisie słowo «gmina» lub «miasto» jest w liczbie pojedynczej. Wskazuje to zatem, że nie jest możliwe przyznanie pracownikowi miesięcznego limitu z uwzględnieniem liczby mieszkańców kilku gmin, w których pracownik wykonuje swoje obowiązki”.

[b]To oznacza, że gdy pracownicy w swoich umowach o pracę mają określone miejsce pracy jako rejon i wykonują swoje obowiązki na obszarze kilku gmin lub miasta i gminy, nie należy sumować liczby mieszkańców gmin lub miasta i gminy. W tej sytuacji szef nie ma wyboru – powinien rozliczyć się z pracownikami według tzw. kilometrówki, czyli liczby faktycznie przejechanych kilometrów.[/b]

To z kolei wymaga od pracowników prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu.

Wprawdzie podatkowe skutki tej interpretacji są istotne niemal wyłącznie dla pracodawcy (decydują o tym, czy i jaką kwotę szef wrzuci do kosztów uzyskania przychodu), ale nie pozostają bez znaczenia również dla pracowników (wpływają na zakres zwolnienia wypłaconej kwoty ze składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne).