To efekt ubiegłotygodniowej uchwały SN w składzie siedmiu sędziów (uchwała z 29 listopada 2023 r.; sygn. III UZP 3/23). Zgodnie z jej treścią ZUS, nie negując tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym, jest uprawniony do weryfikacji podstawy wymiaru składek przedsiębiorcy, gdy w początkowym okresie prowadzenia firmy ten deklaruje podstawę, której wysokość nie ma odzwierciedlenia w przychodach.
Orzeczenie
Rozstrzygnięcie ma szczególne znaczenie dla tzw. przedsiębiorczych matek, czyli kobiet, które krótko po założeniu działalności zachodziły w ciążę i korzystały ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. To im ZUS wielokrotnie obniżał podstawy wymiaru składek deklarowane w wyższych wysokościach, argumentując, iż są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
Czytaj więcej:
Teoretycznie sprawy powinno w ogóle nie być. W 2016 r. weszły bowiem w życie przepisy zmieniające zasady wyliczania zasiłków macierzyńskich. Mimo to problem wygasał powoli, ponieważ ustawa zasiłkowa pozwalała na korzystanie z wysokiej podstawy wymiaru zasiłku (tj. sprzed zmiany przepisów) przy kolejnych ciążach. Dopiero od 2022 r. i ten przepis naprawiono. ZUS cały czas jednak kontrolował ubezpieczone.
– W SN nie zaistniał do tej pory ani jeden spór w sprawie, w której miał zastosowanie nowy mechanizm ustalania świadczeń. Wszystkie dotyczyły starych regulacji, które w razie wygranej ZUS pozwalały żądać od ubezpieczonych zwrotu wypłaconych zasiłków – tłumaczył w „Rz” dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Sąd Najwyższy, wydając takie rozstrzygnięcie, podważył inną uchwałę siedmioosobowego składu sędziów SN z 21 kwietnia 2010 r. (sygn. II UZP 1/10). Wynika z niej, iż ZUS nie może modyfikować podstawy wymiaru składek z uwagi na zasady współżycia społecznego.
W nowej uchwale SN postanowił orzec odmiennie, na niekorzyść ubezpieczonych. W efekcie, zamiast rozwiązać problem, wywołał jeszcze większe zamieszanie.
Krytycznie do rozstrzygnięcia odniósł się m.in. Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Jak wskazywał, stanowisko Sądu Najwyższego stoi w sprzeczności z jasną literą prawa, tj. z przepisami ustawy systemowej. Rzecznik zauważył ponadto, iż ZUS może interpretować na niekorzyść przedsiębiorców zawarte w uchwale sformułowanie „początkowy okres prowadzenia działalności”. Będzie miał prawo uznawać, iż chodzi nie tylko o pierwszy miesiąc, ale też pierwszy kwartał czy nawet pierwszy rok.
– Uchwała Sądu Najwyższego z 29 listopada 2023 r. nie tylko kłóci się z dotychczasowym dorobkiem orzeczniczym, ale i z wyraźnie wyartykułowaną wolą prawodawcy. Mam nadzieję, że pomimo takiego rozstrzygnięcia ZUS, zgodnie z ustawą systemową oraz zasadami konstytucji biznesu, zaprzestanie nękania kobiet prowadzących działalność gospodarczą. Inaczej nadal będę składał skargi nadzwyczajne w podobnych sprawach – zadeklarował Adam Abramowicz.
Zmiany w przepisach
Eksperci nie mają wątpliwości, że problem trzeba rozwiązać. Jak wskazuje dr Tomasz Lasocki, możliwości jest kilka.
– Możemy liczyć na to, że sądy nie pójdą za uchwałą SN, która zapadła zresztą przy trzech zdaniach odrębnych. Opcją jest też poczekanie, czy ZUS będzie korzystał z tych szerszych uprawnień, które otrzymał – mówi ekspert.
Jak jednak podkreśla, obydwie możliwości są bardzo ryzykowne.
– Przykładowo pracownicy ZUS mogą obawiać się kontroli NIK, która uzna, że skoro SN przyznał organowi rentowemu takie szerokie kompetencje, to urząd powinien z nich korzystać – mówi.
Zdaniem eksperta najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłaby po prostu zmiana przepisów.
– W ustawie systemowej moglibyśmy wprowadzić ograniczenie wysokości deklarowanej przez przedsiębiorcę podstawy wymiaru składki w pierwszym półroczu działalności – mówi.
Sugeruje, że jako kryterium mogłaby zostać ustalona wielokrotność przychodu osoby prowadzącej biznes albo dwie średnie krajowe.
– Można też oczywiście wprost wskazać, że ZUS nie ma prawa kwestionować zadeklarowanej podstawy wymiaru –dodaje.
Takie poglądy podziela Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting.
– Dobrze byłoby, żeby nowy rząd zajął się tym tematem. Szczególnie biorąc pod uwagę, że wsparcie dla kobiet na szeroko pojętym rynku pracy było przed wyborami deklarowane przez każdą z partii wchodzących w skład obecnej większości sejmowej – mówi.
Również w jego ocenie potrzebne będą zmiany materii ustawowej.
– SN odgrywa ważną rolę przy interpretacji przepisów. Dobrze byłoby tę kwestię uregulować ze względu na pewność prawa. Ludzie nie mogą ponosić konsekwencji niejasnych przepisów. Myślę, że w najbliższym czasie powinniśmy oczekiwać przedstawienia szczegółów możliwych zmian – dodaje.