Lata pracy na roli po ukończeniu 16. roku życia, przypadające przed 1 stycznia 1983 r., to tzw. okresy uzupełniające, które ZUS może uwzględnić w zakresie niezbędnym do uzyskania emerytury. Wlicza je tylko wtedy, gdy uzbierane okresy składkowe i nieskładkowe są krótsze od stażu wymaganego do przyznania świadczenia i tylko w takim wymiarze, jaki jest niezbędny do jego uzupełnienia.
Tak wynika z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 153, poz. 1227 ze zm., dalej ustawa emerytalna). Lata spędzone na roli są przy tym traktowane zwykle jak okresy składkowe (z zastrzeżeniem art. 56 ustawy emerytalnej).
Okresów tych nie uwzględnia się natomiast, jeśli ubezpieczony stara się o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 24 stycznia 2006 r. (I UK 119/05).
Nie więcej niż raz
ZUS nie uwzględni okresu pracy w gospodarstwie rolnym, jeśli zaliczył go KRUS, ustalając prawo do emerytury lub renty na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników (art. 10 ust. 3 tej ustawy). Tym samym nie można ich wliczać podwójnie, tzn. zarówno przy ustalaniu prawa do świadczeń rolniczych, jak i świadczeń z FUS. Zwracał na to uwagę Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 21 grudnia 2009 r. (III AUa 970/09).
Jeśli więc ubezpieczony już raz dokona wyboru co do zaliczenia tych „rolniczych lat" do okresu ubezpieczenia, od którego zależy prawo do emerytury w określonym systemie – pracowniczym lub rolniczym – nie może później żądać zaliczenia ich jako stażu, od którego zależy prawo do świadczenia z innego systemu (wyrok Sądu Najwyższego z 8 maja 2007 r., II UK 164/06).
Co najmniej 4 godziny
Obowiązujące przepisy nie wyznaczają wyraźnie rozmiaru świadczenia pracy i nie wymagają, aby stanowiła ona jedyne lub główne źródło utrzymania. Jednak do stażu emerytalnego wlicza się nie okresy jakiejkolwiek pracy, ale jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym, w którym zainteresowany mieszka lub ma możliwość codziennego wykonywania obowiązków związanych z prowadzoną działalnością rolniczą (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 10 maja 2000 r. ( II UKN 535/99).
Przyjmuje się, że praca w gospodarstwie rolnym może być zaliczona do okresów warunkujących uzyskanie emerytury, jeśli była wykonywana ponad 4 godziny dziennie. Pogląd taki jest już ugruntowany w orzecznictwie sądowym.
W szczególności w wyroku z 19 grudnia 2000 r. (II UKN 155/05) SN wyraźnie wskazał, że musi to być wymiar wynoszący przynajmniej połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych. Podobnie SN wypowiedział się w wyroku z 28 lutego 1997 r. (II UKN 96/96).
Nie tylko u rodziców
Co istotne, gospodarstwo rolne, w którym wnioskodawca wykonywał pracę, nie musiało wcale należeć do jego rodziców. Przepis nie precyzuje bowiem, czyją ma być ono własnością. Oznacza to, że mogło należeć także do np. dziadków czy wujostwa. Istotny jest bowiem sam fakt wykonywania pracy w tym gospodarstwie, a nie jego właściciel.
Także dla nauczyciela
Z możliwości doliczenia do okresów składkowych lat pracy w gospodarstwie rolnym może także skorzystać nauczyciel starający się o uzyskanie szczególnej emerytury określonej w art. 88 Karty nauczyciela. Potwierdził to SN w wyroku z 17 kwietnia 2002 r. (II UKN 337/01).
Przykład
W okresie od 1 lipca 1967 r. do 30 września 1969 r. pani Teresa pracowała w gospodarstwie rolnym rodziców o powierzchni 4,5 ha. Pracowali w nim też jej matka i młodszy brat. Natomiast ojciec w tym okresie był ciężko chory na serce i nie mógł wykonywać pracy. Pani Teresa wykonywała z matką wszystkie prace polowe i zajmowała się obrządkiem trzody chlewnej. Prace w gospodarstwie zajmowały jej nie mniej niż 5 godzin dziennie.
Pani Teresa po uzyskaniu wieku emerytalnego złożyła wniosek o emeryturę. ZUS wydał jednak decyzję odmowną, podnosząc, że nie wykazała ona wymaganych okresów składkowych i nieskładkowych. Brakowało jej roku i 2 miesięcy stażu. Pani Teresa złożyła odwołanie do sądu. Po przesłuchaniu świadków sąd uznał, że okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców należy doliczyć do udowodnionych okresów składkowych i nieskładkowych, i przyznał pani Teresie emeryturę.
Realna dyspozycyjność
ZUS może uwzględnić okres pracy w gospodarstwie rolnym także wówczas, gdy ubezpieczony faktycznie nie pracował codziennie, ale był gotowy do wykonywania obowiązków każdego dnia w wymiarze co najmniej 4 godzin (był dyspozycyjny w tym zakresie).
W praktyce oznacza to konieczność zamieszkiwania wnioskodawcy co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego, w którym pracował. Dlatego też kryteriom tym nie odpowiada zazwyczaj praca domownika (najczęściej dziecka rolnika), które uczyło się w szkole położonej w odległej miejscowości od miejsca gospodarstwa rolnego (np. powyżej 50 km).
Jednak sam fakt pobierania nauki nie wyklucza możliwości zaliczenia danego okresu, jeśli z dowodów (zwykle z zeznań świadków) wynika, że wnioskodawca faktycznie taką pracę wykonywał. Potwierdził to Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 24 sierpnia 2012 r. (III Aua 59/12). Podnosił, że praca w gospodarstwie rolnym domownika musi mieć charakter stały i wymiar czasu odpowiadający co najmniej 1/2 etatu pracowniczego.
Nie sprzeciwia się zaliczeniu takiej pracy fakt równoległej nauki, jeśli okoliczności faktyczne wskazują na potrzebę pomocy domownika w gospodarstwie i na realną możliwość pogodzenia jej z nauką, nawet okresowo (np. od wiosny do jesieni).
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach